@mdrogeria Kontrahent raz wpadł na pomysł, by wysyłać palety z DPD - po miesiącu zrezygnował. Ja swoją paletę dostałem z pancernymi kartonami, które wózek widłowy przedziurawił. Kurier przy dostawie od razu przepraszał i mówił, że sam nie wie co oni robili z tą paletą na magazynie... Na szczęście o centymetry widły minęły wrażliwy towar.
Jak wspominamy ciekawe przygody z kurierami, to u mnie na przykład kurier poczty przyjechał z dużym, dostawczym samochodem z małą paczka upchnięta "na wcisk" na samej górze. Jak ją wyjął, to reszta paczek wystrzeliła i zasypały go do ramion. Wyciągnął rękę do góry i tekst: "Mam k....a, nic się nie stało".
Raz kurier DHL dostarczył paczkę z samego rana, ale tak się spieszył, że nie zamknął drzwi w samochodzie, biegłem za nim kawał drogi krzycząc że ma otwarte drzwi, ale ten dał gazu i w nogi. Po 50 metrach zaczęły się wysypywać, na szczęście na samym końcu drogi zauważył co się dzieje... i pół ładunku na drodze.
A najlepsze było, gdy wprowadzali skanery kurierom. Nie miały zasięgu i nie chciały skanować kodów z paczek.... O tym, że kurier jest u mnie to przez mur słyszałem wiązanki z "k....a". Raz był, zadzwonił, schodzę a kurier ucieka... Przyjechał za 3 godziny z papierowymi kartkami na podpis że odebrano...
A upierdliwym klientom, to mam czasem ochotę przedstawić jak wygląda dostawa towaru, który zamówili. Od jego początków na drugim krańcu świata do momentu, gdy odebrał paczkę. Mój towar nosi ślady potu, krwi i łez... Ja mam specyficzny towar, i nawet moja krew zaznaczyła niejedną paczkę 😕 Ale bywają klienci dociekliwi (coraz rzadziej). Jak ktoś chce wiedzieć więcej, to daje mu dodatkowe informacje. Oraz informację o tym, że kupując tą pi e rdołke, to pomógł komuś w życiu na drugim krańcu świata..
_________________________________________________________________
Przed upadkiem idzie pycha; a przed ruiną wyniosłość ducha.
