W dniu 4.06.21 kupiłam na Allegro od firmy [edycja] skrzynię na zabawki [edycja] nr zamówienia a3d28ac1-c572-11eb-9ec3-899c9c51b00d za 125 zł /skrzynia na zabawki z kółeczkami / -taka jest na zdjęciu i tak jest opisana. Bardzo odpowiadały mi jej wymiary dł.70 gł.35 wys.z kółeczkami 42. No więc dość duża i dość ciężka. Skrzynię na zabawki kupiłam dla wnuka i musiałam przy pomocy męża przetransportować ją na inny adres do mieszkania wnuka. Było to 11.06.21 na drugi dzień po otrzymaniu przesyłki. Właśnie w tym dniu w mieszkaniu byli montażyści z Ikei, którzy mieli skręcać inne meble, zakupione w Ikei. Poprosiłam ich o pomoc w skręceniu skrzyni za dodatkową opłatą. Wyrazili zgodę.
Po rozpakowaniu okazało się, że skrzynia nie posiada żadnych ale to żadnych nawierconych otworów na śruby.
Zaczęli się śmiać i zapytali czy mam osobistą wiertarę bo zgodnie z informacją sprzedającego SKRZYNIA DO SAMODZIELNEGO MONTAŻU ,KTÓRY TRWA KILKA MINUT. Oczywiście takowej nie posiadam. Użyli więc swojej. Po nawierceniu dziur, które były pozaznaczane KROPKAMI ! ! Próbowali ją skręcić. Okazało się, że śrubki do zawiasów też nie pasują. Po przeglądzie innych drobnych akcesoriów stwierdziliśmy, że BRAKUJE KÓŁEK !!!!
ZADZWONIŁAM DO SPRZEDAJĄCEGO
Długo nie odbierał telefonu, rozłączał rozmowy. Wysłałam mu SMS prosząc o pilny kontakt. Wreszcie oddzwonił. Poinformowałam go o całej sytuacji. Pierwsze co usłyszałam to to, że skrzynia z kółkami to inny droższy towar a moja jest bez kółek ! ! Wściekłam się i powiedziałam, że jest zwykłym oszustem i naciągaczem, że wystawię mu bardzo złą opinię na Allegro za przysłany "bubel" i że przekazuję telefon montażystom z Ikei, żeby się skonsultować między innymi jakich mają użyć śrub do zawiasów, bo te które są nie pasują, nie trzymają zawiasów, jaķ również nie zaznaczone wogóle są miejsca, gdzie należy zamontować podnośnik.
SPRZEDAJĄCY SIĘ ROZŁĄCZYŁ. Po chwili przysłał mi SMS, w którym napisał, że skieruje sprawę do sądu cywilnego z art.212 za poniżanie go przy innych. Wreszcie jakoś sklecili skrzynię i pouczyli mnie, żeby nie podnosić pokrywy, której nie trzymają śruby. Podziękowałam im i zapłaciłam 20 zł. Wróciłam do domu.
Na drugi dzień rozpoczęłam przez Allegro dyskusję ze sprzedającym, w której między innymi dowiedziałam się, że nie mam oleju w głowie, pytał skąd we mnie tyle jadu i stanął przy swoim, ŻE PRZECIEŻ MOGĘ ZWRÓCIĆ SKRZYNIĘ ALE NIENARUSZONĄ - NA SWÓJ KOSZT A ON ROZPATRZY REKLAMACJĘ? Odpisałam, że on po skrzynię ma przysłać kuriera i zabrać ją sobie, ale najpierw zwrócić mi 125 zł + 25 zł koszt przesyłki. Odpisał , żebym to sobie "wybiła z głowy".
Skontaktowałam się z Allegro i rozmawiałam z bardzo miłą p.Magdą. Przyznała mi rację, że mam dochodzić swego ale na ostateczną decyzję Allegro mam poczekać, będzie przysłana
ZOSTAŁA PRZYSŁANA PO BARDZO KRÓTKIM CZASIE.
Jej treść: że mam odesłać nienaruszony towar sprzedającemu a on rozpatrzy reklamację.
Pożyczyłam Allego skutecznej ochrony SPRZEDAJĄCEGO!!!!!, i zakończyłam dyskusję.
