No i co z tego, że wiem, że poza Allegro taka torba ma wyższą cenę? Nie ja wystawiałam aukcję z ceną 220zł i nie mnie się zastanawiać nad nią, skoro w opisie aukcji jest napisane, że produkt jest nowy i nie ma ani słowa o jakichkolwiek jej ułomnościach. To już problem sprzedającego. Ponieważ w opisie aukcji nie ma dodatkowych klauzul, które mogłyby stanowić wyjątki, a ja za produkt już zapłaciłam, to zgodnie z prawem transakcja została zawarta i sprzedający ma obowiązek ze swojej części umowy się wywiązać.
Sprzedający proponuje mi dwa rozwiązania, czyli:
1. Zwrot wpłaconych przeze mnie pieniędzy
2. Pertraktowanie w kwestii ceny i jakieś delikatne jej obniżenie (ile nie wiem, bo mam dopiero dostać informacje w tym zakresie, ale biorąc pod uwagę cenę sklepową, nie sądzę, abyśmy byli w stanie osiągnąć kompromis, jeśli cena ma być "delikatnie" obniżona.)
Sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby sprzedający tej torby na stanie nie miał. Wówczas bez problemu przyjęłabym zwrot pieniędzy i byłoby po sprawie. Już nie raz, jako kupujący, doświadczałam czegoś takiego i jestem w stanie to zrozumieć.
Tutaj jednak, zgodnie z prawem, sprzedający powinien mi tę torbę za zapłaconą kwotę wydać. Jeśli tego nie zrobi, jest podstawa do barowania się sądowego. Tylko, że ja już tyle miałam z sądami do czynienia, że nie ukrywam, że za bardzo nie chce mi się w to bawić. Pytanie tylko, czy sprzedającemu podobać się będzie ewentualny negatyw 😉
