Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Sprzedawca [edytowano] świadomie wprowadza w błąd, łamiąc prawo. W odpowiedzi na mój zarzut, że flakonik nie jest antyczny (jak go reklamuje) odpowiada: „jak Pan na pewno przeczytał w aukcji flakonik jest z motywem antycznym, a nie antyczny”. Przypomniałem mu wówczas jak brzmi tytuł aukcji (VINTAGE FLAKONIK NA PERFUMY ANGIELSKI ANTYCZNY), na co z kolei odpowiada: „ja nigdy nie twierdziłem , iż jest antyczny , co napisałem , w opisie aukcji , to co Pan przytacza to tylko tytuł”. To oczywista żonglerka słowami. W jakim celu w tytule wstawione jest słowo "antyczny", jeśli przedmiot nie jest antyczny, co widać już na pierwszy rzut oka? Chodzi oczywiście o to, by klient uwierzył, że otrzyma coś autentycznego, z minionej epoki, czemu mają także służyć słowa "kolekcjonerski" i "nie wymaga renowacji", a oprócz tego urządzenie licytacji. To nie tylko nadużycie, to także strata czasu klienta. Oczywiście zwróciłem flakonik i wystawiłem sprzedawcy najniższą notę, na którą w pełni zasługuje. Piszę, by ostrzec innych przed podobnymi kłopotami, których właśnie doświadczyłem.
@Knowhere Uprzejmie proszę o uważniejsze zapoznanie się z moją odpowiedzią maxr01, gdzie zaproponowałem konkurs na najcelniejszy komentarz. Pierwsze miejsce przyznałem właśnie maxr01, ale widzę, że warto się nad tym zastanowić nieco głębiej. Myślę też o kolejnym konkursie na wypowiedź najbardziej odporną na wielokrotnie powtarzane argumenty. Już teraz przyznaję Ci w tej kategorii jeśli nie pierwsze, to przynajmniej drugie miejsce.
Pierwszy rzut oka był naturalnie możliwy po otrzymaniu przesyłki, jej rozpakowaniu i wydobyciu na światło dzienne groszowej tandety, o czym już pisałem i wystarczy co najwyżej chwila uwagi (jeśli nie pierwszy rzut oka), by to dostrzec (to, że o tym pisałem). O tym jaką wartość informacyjną mają zdjęcia, także pisałem. Czy w tej kwestii jest już wszystko jasne? Jeśli tak, to idźmy dalej.
Nie starczyło miejsca na słowo "motyw"? A gdyby tak nie wydłużać tytułu, a go skrócić o słowo "antyczny"? Dałoby się to zrobić? To także już objaśniałem, ale co tam, objaśnię raz jeszcze. Przeanalizujmy dwa następujące zdania: 1) vintage flakonik na perfumy angielski antyczny i 2) vintage flakonik na perfumy angielski . To pierwsze liczy 6 słów, a to drugie 5. Które z nich jest dłuższe? A jeśli zmieściło się to dłuższe, to czy starczy miejsca na krótsze? Proszę się nad tym zastanowić - bez pośpiechu.
Widzę też, że trzeba ponownie wyjaśnić, iż 1) tytuł to istotna część składowa opisu, w której to części znajduje się słowo "antyczny", czyli zabytkowy, staroświecki. Nie jest więc prawdą stwierdzenie: w opisie nie było nawet słowa o tym, że przedmiot jest zabytkowy, staroświecki czy starożytny. Otóż jest. Na wszelki wypadek uproszczę to: tytuł to także opis. Czy ta kwestia wymaga nowych objaśnień? No dobrze, może trzeba powtórzyć definicję słowa "antyczny". Nie trzeba wielkiego wysiłku, by ją odnaleźć choćby w Wikipedii. Jest w niej mowa o dwóch znaczeniach, z których pierwsze odnosi się do starożytnej Grecji i Rzymu (i tutaj przywołanie Fidiasza miałoby sens), a drugie określa "antyczny" jako "pochodzący z dawnych czasów, dawny". Czy muszę tłumaczyć, że terminem "dawny" określa się już przedmiot, który powstał np. w latach pięćdziesiątych dwudziestego wieku? Czy muszę tłumaczyć, że drobne przedmioty z tego okresu można kupić za niewielkie pieniądze, np. sygnowany młynek do kawy, o którym także wspominałem i to niejeden raz?
A co ze słowem "vintage"? Tak się dziwnie składa, że i do tej kwestii już się odniosłem - odpowiadając mr oma. Pozwolę sobie owo wyjaśnienie przekleić i niech to wystarczy. Przyjmując, że sprzedawca użył tej definicji słowa "vintage", która określa rzeczy stylizowane na stare, to nadal pozostaje to w oczywistej sprzeczności z "antycznością" przedmiotu. Inaczej mówiąc, Jeśli w tytule znajdują się dwa słowa i jedno z nich mówi: to jest przedmiot stary, a drugie: to jest przedmiot stylizowany na stary, to czego klient ma się trzymać? Jak już wiadomo, przedmiot jest nowy, po co więc nazywać go zabytkowym, staroświeckim, etc.?
Podoba mi się to zdanie: "...jakich to kłopotów doświadczyłeś? Zwróciłeś przedmiot, dostałeś z powrotem pieniądze i za to w nagrodę wystawiłeś sprzedającemu negatywa" . Bezwzględnie zasługuje na wyróżnienie, bo jest to chyba najlepsza wykładnia stosunku sprzedawców do klientów. Czego oni (klienci) się właściwie czepiają? Jak się nie podoba, to zapakuj rzecz do pudełka, zaadresuj, leć na pocztę, odstań swoje, albo zamów kuriera czy skorzystaj z paczkomatu. Zwrócisz, dostaniesz pieniądze i po sprawie. Zresztą rób co chcesz, nikt ci tu Wersalu nie obiecywał, tu się sprzedaje i nie ma czasu na zawracanie sobie głowy detalami. A jakie to ma znaczenie czy to stare czy nowe, antyczne czy nie antyczne, zgodne z opisem albo niezgodne?
W jakiej kategorii umieścić flakonik z motywem antycznym? To pytanie bezprzedmiotowe. Mówimy tutaj o tym, czy można produkt, należący do kategorii "chińska tandeta" nazywać "antycznym" i zamieszczać w kategorii "Antyki i Sztuka". Oczywiście potwierdzam, że dokonałem skrótu, pisząc "Antyki".
Szanowny Adwersarzu, proszę mnie zwolnić z dalszych odpowiedzi. I Tobie nie zawadzi odpoczynek, by następnie ze wzmożonymi siłami przystąpić do pracy. Klienci czekają. Może któryś z nich właśnie zamówił coś "antycznego".
@Alex-band Nie chce mi się tu bić piany, więc będzie możliwie krótko.
Co do tytułu, to mógłbyś się czepiać, gdyby brzmiał on np. "ANTYCZNY FLAKONIK NA PERFUMY ANGIELSKI VINTAGE" (a nie "VINTAGE FLAKONIK NA PERFUMY ANGIELSKI ANTYCZNY"). Nawet moderatorka napisała Ci na poprzedniej stronie tego wątku, że "od odpowiedniego działu otrzymałam odpowiedź zwrotną, że słowo "antyczny" w tytule nie narusza regulaminu, a sama oferta jest z nim zgodna". Niestety dla Ciebie bardziej od opinii allegro zamieszczonej przez moderatora, liczy się opinia osoby, która poklepała Cię po pleckach.
Poza tym w regulaminie allegro definicja oferty to "propozycja zawarcia umowy sprzedaży Towaru na warunkach określonych przez Sprzedającego, w szczególności zawierających cenę i opis oferowanego Towaru, przy wykorzystaniu i za pomocą funkcjonalności dostępnych w ramach Allegro", więc nie wiem dlaczego uparcie twierdzisz, że tytuł = opis (lub jego część). Nawet w formularzu wystawiania tytuł i opis to dwie oddzielne sekcje.
Nigdzie nie napisałem, że sprzedający zasługuje na wyróżnienie, ale w sytuacji gdy zwróciłeś przedmiot i otrzymałeś zwrot pieniędzy, wystawianie negatywa to czysta złośliwość, zapewne mająca sprawić choć trochę satysfakcji.
Na koniec zapytam: na allegro jesteś tylko kupującym, czy może jednak sprzedawałeś coś kiedyś (i mam na myśli czasy bardziej współczesne niż te z początków konta, z którego piszesz)?
"złote myśli" xyz96: "Sprzedawcy zawsze byli, są i będą moimi wrogami na AG."😄
@Knowhere Na miły Bóg, nie sprzedający zasługuje na wyróżnienie, a zdanie przez Ciebie wypowiedziane. I był to oczywiście żart, sarkazm, ironia. A Twoja uwaga o tytule bardzo głęboka. Dalsze wywody również. Na tym koniec.
@Alex-band Nie dziw się mu i nie dyskutuj, to nie ma sensu. On jak tylko zobaczy sprzedawcę, nawet nieuczciwego, to zazwyczaj stara się przekonać kupującego, że to ten sprzedawca ma rację i że to Ty powinieneś go przeprosić i w ogóle jak masz czelność się czepiać? 🙂 Przecież sprzedawca zrobił wszystko zgodnie z zasadami, najlepiej jak można, a Ty jeszcze masz jakieś wątpliwości? Nie potrafisz czytać? Nie potrafisz kupować?
Ukłoń się panu sprzedawcy 🙂
Tak tak, a dyrektor huty stali wstał i zaczął bić brawo😏
"złote myśli" xyz96: "Sprzedawcy zawsze byli, są i będą moimi wrogami na AG."😄
Alex-band - nie wiem czy kiedyś coś na Allegro sprzedawałeś. Sam tytuł aukcji nie odzwierciedla tego, co jest przedmiotem aukcji. Ilość znaków w tytule aukcji jest ograniczona - nie da rady się całkowicie opisać sprzedawanego przedmiotu jedynie w tytule aukcji.
I tutaj właśnie zaczyna się problem z kupowaniem na Allegro. Gdyby tak zaingerować w same tytuły aukcji - to chyba z 50% byłoby do uwalenia. Tylko na jakiej podstawie? Oprócz tytułu aukcji, który zawiera niektóre podstawowe informacje dotyczące sprzedawanego przedmiotu i miniaturki, jest jeszcze cały opis przedmiotu. Sprzedawca opisuje przedmiot, a kupujący ten opis czyta i akceptuje, zawierając transakcję. Jak na aukcji było napisane, że flakonik jest z motywem antycznym, to rzecz jasna, że kupujący to przeczytał, zaznajomił się ze wszystkimi warunkami zawieranej umowy, przeglądną zdjęcia, koszty dostawy itp. Po czym dokonał zakupu, opłacił transakcję, czyli potwierdził jej zawarcie i zgodził sie z jej opisem i warunkami. Jeśli w opisie aukcji pisze, że na flakoniku jest motyw antyczny, to nie można od sprzedającego wymagać, żeby wysłał przedmiot antyczny - to 2 różne rzeczy. Tym bardziej za jakieś śmieszne pieniądze. Tutaj kłania się umiejętność czytania opisów aukcji, a nie tylko tytuł aukcji i miniaturka (niestety, w dobie zakupów przez smartfony to standard).
Proszę odpowiedzieć na pytanie - czy czytałeś opis aukcji? Czy było w nim w nim napisane, że flakonik jest antyczny, czy też flakonik jest z motywem antycznym?
Jak masz jakieś wątpliwości - na aukcji jest link typu "zadaj pytanie sprzedającemu", przypuszczam, że dokopanie się do numeru tel, sprzedającego też nie będzie problemem.
Wszystkie ewentualne nieścisłości i ustalenia można wyjaśnić przed zawarciem transakcji.
Niniejszym ogłaszam konkurs na najcelniejszy komentarz w ramach tego tak fascynującego, a jednak dość już męczącego – pewnie nie tylko mnie – dialogu. Stawiam na następujące zdanie:
Sam tytuł aukcji nie odzwierciedla tego, co jest przedmiotem aukcji.
Czyż nie jest ono genialne w swojej prostocie? A ja powinienem był sam na to wpaść. Autorem tego fantastycznego stwierdzenia jest maxr01, którego całą wypowiedź pewnie bez trudu znajdziecie. I to jemu – według mojej oceny – należą się uznanie i brawa ze wszystkich stron. Wszystko stało się takie oczywiste. Prosty przykład: żółte skarpetki w pomarańczowe prążki. Czy ktokolwiek zdrowy na umyśle może oczekiwać po tak sformułowanym tytule, że dotyczy on żółtych skarpetek w pomarańczowe prążki? W żadnym razie. Powinien się spodziewać raczej różowego stanika w białe kropki. Ktoś tutaj odwoływał się do logiki i oto ona w pełnej krasie.
Szanowny maxr01, dopiero Twój usystematyzowany wykład sprawił, że wszystko zrozumiałem, mimo że już wcześniej xyz96 – od niemal samego początku – dawał mi sygnały, że błądzę, a jedyne co powinienem zrobić, to okazać skruchę, przeprosić, a nade wszystko wycofać negatywną opinię. Przyznaję, że stanowczo zbyt długo z tym zwlekałem.
Maxr01 zadał mi celne pytanie: czy czytałeś opis aukcji? Domyślam się tutaj, że maxr01 ma na myśli tę część opisu, która jest mniej wyeksponowana. Wstyd powiedzieć, że czytałem i nijak nie mogłem dopatrzeć się w nim rozbieżności z tytułem.
Teraz widzę to wyraźnie - jeśli coś jest „z motywem antycznym”, to jak to coś może być jednocześnie „antyczne”? Znów elementarz logiki, prawda?
Ilość znaków w tytule aukcji jest ograniczona – bardzo celna uwaga autora. Porównajmy ilość znaków: 1) vintage flakonik na perfumy angielski antyczny i 2) vintage flakonik na perfumy angielski . To oczywiste, że brak słowa „antyczny” - w drugim przypadku - spowoduje, że miejsca zabraknie. Logiczne? Oczywiście, podobnie jak usytuowanie rzeczy nowej w kategorii „Antyki”.
Ostatnia uwaga, dot. innego fragmentu wypowiedzi mojego wielce czcigodnego rozmówcy:
Po czym dokonał zakupu, opłacił transakcję, czyli potwierdził jej zawarcie i zgodził sie z jej opisem i warunkami. Jeśli w opisie aukcji pisze, że na flakoniku jest motyw antyczny, to nie można od sprzedającego wymagać, żeby wysłał przedmiot antyczny - to 2 różne rzeczy. Tym bardziej za jakieś śmieszne pieniądze.
Po namyśle i ja sądzę, że nie można od sprzedawcy wymagać rozumienia znaczenia słów.
A cena 59,99 zł? Cóż, to rzeczywiście śmieszne pieniądze, zważywszy na to, że wartość flakonika to jakieś 3,50 – 5,00 zł. I kto by zwracał uwagę na to, że drobne, stare (zabytkowe, staroświeckie czyli antyczne) przedmioty można kupić nawet za mniejsze (lub niewiele większe, podobnej skali) pieniądze, niż wymienione 59,99 zł? Podawałem tutaj parę na to przykładów, zgadzam się jednak, że to tylko przykłady i nic więcej. Na fakty nie warto tracić czasu. Kłaniam się pięknie wszystkim.
.
Dopiero teraz przyjrzałam się aukcji, która tak Cię zbulwersowała. I podtrzymuję wszystko co napisałam wcześniej, a nawet więcej.
Opis jest faktycznie krótki - ale w tej konkretnej aukcji podstawą są ZDJĘCIA.
A zdjęcia mówią wszystko. Nawet mnie, laikowi w zakresie antycznych flakoników.
Po pierwsze flakonik wygląda na porcelanowy, ale taki nie jest. Porcelana jest sygnowana, są pieczątki od spodu, a tu ich nie ma. Gdyby sprzedawca chciał zataić ten fakt, nie zrobiłby zdjęcia numer 4.
Po drugie (i chyba najważniejsze): zatyczka do flakonika z elegancką plastikową rurką. Nie miałeś chyba wątpliwości, że to plastik jest, taki zwykły współczesny plastik? Widoczny na pierwszy rzut oka na dwóch z czterech fotografii. Nawet nie pożółkły ze starości...
Moje wnioski laika po analizie fotografii: flakonik na pewno nie ma więcej niż 40 lat, a prawdopodobnie znacznie mniej. Jeśli interesuje mnie coś starszego niż ja sama - idę gdzie indziej, bo flakonik ode mnie młodszy. Jeśli kupiłabym flakonik z 1980, ale z 2010 już nie - zadaję pytanie sprzedającemu.
Na mój gust sprzedawca nie wprowadził Cię celowo w błąd. Po prostu nie przyszło mu do głowy, że ktoś może uznać za antyczny flakon z plastikowym dozownikiem...
Mnie też by nie przyszło.
ale w tej konkretnej aukcji podstawą są ZDJĘCIA.
Bzdura. Nie ma żadnych podstaw. Wszystko jest opisem transakcji i NIC nie może wprowadzać w błąd. Tytuł, opis, zdjęcia.
I nic w błąd nie wprowadza - pod warunkiem, że przed zakupem klient zapozna się z całością - tytuł, opis, zdjęcia.
@Kasiulki2 Daj mi już spokój, ja mam oprócz tego jeszcze 100 innych wątków do obsłużenia.
🤣🤣🤣
"złote myśli" xyz96: "Sprzedawcy zawsze byli, są i będą moimi wrogami na AG."😄
@xyz96 Dziękuję za zwięzłość. Ja sam rozgaduję się, cierpliwie wchodząc w najdrobniejsze szczegóły, objaśniam i objaśniam, a czas ucieka. Niniejszym ogłaszam, że mam dość. Chcą wierzyć, że sufit jest czarny, choć jest biały, ich sprawa.
@Alex-band - Nie wiem , dlaczego tak pokrętnie rozumujesz moją wypowiedź.
Fakt, nie ukrywam tego, występuję tu głównie w roli sprzedającego, lecz również bardzo dużo kupuję na Allegro i zawsze staram się oceniać sytuację z 2-óch stanowisk (w przeciwieństwie do innych).
Nawiązując do tych twoich nieszczęsnych skarpetek , wg Ciebie tytuł aukcji powinien brzmieć: żółte skarpetki w pomarańczowe prążki , a sprzedawca chce sprzedać towar: żółte skarpetki w pomarańczowe prążki, rozmiar 40, skarpetki rozciągliwe do rozmiaru 42, wysokość poniżej kostki (od nogi) , z zewnątrz skarpetka gładka, od środka "zmechacona", dobrze utrzymuje ciepło.
Powiedz mi - w jaki sposób sprzedający ma to zamieścić w tytule aukcji? Pisząc skrótami? Po ile liter? Właśnie od tego jest cały opis aukcji. Sprzedawca nie mógł zamieścić wszystkich informacji w tytule aukcji, więc zamieścił najistotniejsze.
Po to sprzedający ma obowiązek opisać przedmiot w sekcji "opis aukcji", żeby kupujący mógł go przeczytać i zapoznać się z nim.
Spojrzałem na tą aukcje, chyba tą - i wyraźnie tam pisze, że "flakonik jest z motywem antycznym". Jeśli uważałeś , że są jakieś nieścisłości w opisie - to na aukcji masz link typu "zadaj pytanie sprzedającemu". Zawsze jeszcze możesz "wygrzebać" jego nr tel. i zadzwonić.
Oczywiście masz pełne prawo do zwrotu. Zauważ jednak, że odstępując od zawartej umowy, wystawiłeś jednocześnie sprzedającemu komentarz do transakcji - której w świetle prawa nie było (nie zaistniała, nie miała miejsca itp.) .
Teraz jeszcze odnośnie Twojego zgłoszenia sprawy na AG - jest całkowicie bezcelowe. Kompletnie bez sensu, na nic nie wskazuje, wywołuje bezcelowe dyskusje, emocje i problemy.
Jeśli uważasz, że aukcja narusza regulamin, że narusza dobra kupujących - po prostu zgłoś to do serwisu Allegro - to jest chyba najprostsze rozwiązanie. Zweryfikują aukcję i albo ją usuną (gdy jest niezgodna z regulaminem), albo pozostawią (jest zgodna z regulaminem.) . Sprawa jest bardzo prosta, a cała ta dyskusja na AG jest całkowicie zbędna.
Jeśli chodzi o opisy produktu który sprzedaje np maseczki ochronne. Czytam opisy u konkurencji że mają podane maseczki chirurgiczne i dwa razy droższe. Mam takie same maseczki tyle że są one ochronne, czyli od pyłu smogu itd. Produkt ten sam i od tego samego dostawcy. Chirurgiczne znaczy że bedziesz w domu przeprowadzał operacje? Nie, kupisz chirurgiczne bo myslisz że są 100 razy lepsze. Kupisz produkowane niby w polsce a na etykiecie jest napisane że wyprodukowano w Chrl na rynek Polski. Etykieta w maskach jest niby Polska ale wyjechało właśnie z chin. Rzucasz się o flakonik ale setki wydajesz na produkty z chin czyli majtki na swojej du.Ie, koszulki niby EA. Chcesz oryginału? Idź do sklepu z antykami, poproś o potwierdzenie autentyku. Proste
@MetalMasterCard Zwracam się - z całym szacunkiem - z uprzejmą prośbą o używanie prawidłowej pisowni, zwłaszcza tej, która odnosi się do Rzeczypospolitej Polskiej. Kiedy mowa o Polsce, obowiązuje duże P, natomiast w przypadku przymiotnika "polski" oczywiście małe p. Słowo "Chiny" piszemy też z dużej litery. O meritum nie napiszę, bo nie chcę tracić czasu. Proszę zapoznać się z moimi odpowiedziami, np. tą, której udzieliłem maxr01 dwie godziny temu.
@maxr01 Jeżeli dyskusja jest "całkowicie zbędna", "kompletnie bez sensu", "na nic nie wskazuje", "wywołuje bezcelowe dyskusje, emocje i problemy", proszę nie brać w niej udziału i broń Boże nie czytać tych paru słów, które tu zamieszczę.
Nie trzeba zamieszczać w tytule wielu słów. Wystarczy nie kłamać. Żółte skarpetki w pomarańczowe prążki mają być żółte i mieć pomarańczowe prążki. Flakonik 'antyczny" i "z motywem antycznym" ma być "antyczny" i "z motywem antycznym". Jedno nie wyklucza drugiego.
@maxr01 Drobna errata. W mojej wypowiedzi zabrakło łącznika w postaci słów "a zgłoszenie sprawy na AG całkowicie bezcelowe". Gwoli ścisłości, którą jestem winien mojemu rozmówcy, piszę jeszcze raz - już bez błędu. Cytaty z natury rzeczy powinny być dokładne.
Jeżeli dyskusja jest "całkowicie zbędna", a "zgłoszenie sprawy na AG całkowicie bezcelowe", "kompletnie bez sensu", "na nic nie wskazuje", "wywołuje bezcelowe dyskusje, emocje i problemy", proszę nie brać w owych dyskusjach udziału i broń Boże nie czytać tego co następuje:
Nie trzeba zamieszczać w tytule wielu słów. Wystarczy nie kłamać. Żółte skarpetki w pomarańczowe prążki mają być żółte i mieć pomarańczowe prążki. Flakonik 'antyczny" i "z motywem antycznym" ma być "antyczny" i "z motywem antycznym". Jedno nie wyklucza drugiego.
"Kowal zawinił, cygana powiesili..."