Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
W listopadzie zeszłego roku zakupiłam szafkę łazienkową od pewnego użytkownika. Szafka przyszła w stanie fatalnym- poobijana, na cięciach zwykła płyta osb bez zabezpieczenia przed wilgocią, wyglądała zupełnie inaczej niż na zdjęciach i w opisie. Zgłosiłam reklamacje, odesłałam szafkę i otrzymałam zwrot środków. Wystawiłam opinię i oceniłam produkt na 1 gwiazdkę, a koszt wysyłki i obsługę na max. Sprzedający wydzwania do mnie- po 8 miesiącach, żebym usunęła ocenę bo inaczej mnie wpisze na "czarną listę" którą widzą także inni użytkownicy Allegro. Pomijając, że to jakiś absurd to uważam tego sprzedawcę za nieuczciwego i nie widze sensu anulowania komentarza w którym napisałam prawdę, a nawet chętnie edytowałabym tą ocenę i zmieniła ocenę obsługi na 1 gwiazdkę, bo to jest śmieszne że dzwonią do klientów i straszą jakąś czarną listą. Można gdzieś zgłosić takie zachowanie sprzedawcy?
Sprzedawanie wadliwego towaru i wydzwanianie do ludzi żeby usunęli komentarz i straszenie ich jest uczciwe? Chciałby Pan/Pani kupić od kogoś takiego? Nawet nie podałam nazwy tego sprzedawcy. Wiec niby co go kosztuje ta opinia? Której ani nie ma u niego w komentarzu, ani nigdzie?
@SzilaKK
Osobiście jestem przeciwnikiem "wydzwaniania do ludzi żeby usunęli komentarz".
Z opisywanych tu przypadków można jednak odnieść wrażenie, że taki stan rzeczy ("wydzwanianie", szantaż, przekupstwo, etc.) jest wywołany przez Allegro, które wykorzystuje wadliwy w obecnej postaci (niezgodny nawet z Regulaminem Allegro) system komentarzy nie tylko nie zapobiegający, ale nawet prowokujący co najmniej nieetyczne zachowania Użytkowników (obu stron transakcji).
Niestety - w pułapkę zastawioną przez Allegro wpadają nie tylko sprzedawcy, ale także nieświadomi możliwych ew. konsekwencji kupujący.
Czyli Pana zdaniem powinni zablokować możliwość edytowania komentarzy? czy w ogóle zablokować komentowanie?
Ja uważam że system komentarzy jest dobry, bo mogę przeczytać czy towar którego nie widzę jest zgodny z opisem i czy np długo będę czekać na przesyłkę, właśnie z komentarzy, zanim zdecyduje się na zakup.
Ten sprzedający akurat nie miał zbyt wiele komentarzy, być może dlatego że wydzwania i straszy ludzi i jeżeli mój komentarz oszczędzi komuś niepotrzebnego czekania i stresu to uważam że jest potrzebny.
Możliwość skomentowania powinny mieć albo obie strony transakcji albo żadna. Dawniej tak było i nie było tego typu sytuacji.
Taaaaa, dawniej na Allegro to było jak w bajce. Nikt nikomu nie wystawiał nigdy negatywów.
Oczywiście, że wystawiali ale z rozsądkiem bo wiedzieli, że sprzedający również może im obniżyć ocenę za wystawianie negatywa bez powodu. Poza tym- sprzedający mieli wgląd do ocen kupującego i mogli go od razu dodać na czarną listę.
Tak piszesz o prawie ale wiesz że CL jest nielegalna, nie możesz odmówić sprzedaży.
Skad wniosek że moja ocena nie została wystawiona " z rozsądkiem"? Widział Pan ten komentarz? zna Pan sprzedawcę? Widział Pan towar? a może w rozmowie tez Pan uczestniczył?
@SzilaKK Zauważ ze ten "osobnik" jest mocno nakręcony, ma jakieś kompleksy względem kupujących, szkoda ze tacy ludzie są sprzedającymi.🙁
Wielki problem dla kupującego założyć nowe konto bez komentarzy. Poza tym obecnie nie można dodać na czarną listę nikogo kto u nas nie zrobił zakupów.
'
A czemu nie napiszesz, że autorka wątku postępuje tak dla sportu?? Jak to masz w naturze.
Niestety, ale sprzedawcy również wykorzystywali komentarze wtedy jako czysty odwet. Negatyw za negatywa - dlatego allegro to zlikwidowało. To akurat dobrze. Kupujący ma prawo do swojej oceny transakcji bez względu na to co myśli sprzedawca. Problemem nie jest brak możliwości odpowiedzi. Problemem jest brak reakcji allegro i odsyłanie w kwestii interpretacji tego regulaminu uwaga - DO SĄDU. Wielokrotnie jako sprzedawca usłyszałem od Allegro, że nie mają kompetencji do oceniania zachowania użytkownika pod kątem własnego regulaminu i może to zrobić tylko sąd XDDD To jakaś istna parodia systemowa. I dziwicie się, że sądy w Polsce są zapchane, skoro do weryfikacji zachowań użytkownika potrzebny jest sąd? Tak samo jako Kupujący. Jako sprzedawca poradziłem sobie z nieuczciwym kupującym dwukrotnie, raz musiałem po prostu przeboleć. Jako kupujący, dwa przykłady z życia:
1. Kupujący zostaje dodany do czarnej listy. Bez powodu. Zostałem dodany, nie wiadomo za co. Kupiłem drukarkę, zadowolony bardzo z transakcji, drukarka działała, wystawiłem pozytywny komentarz i bodajże tylko 1 gwiazdkę mniej za zgodność z opisem, bo drukarka regularnie przerywała połączenie wifi (co mnie osobiście irytowało). Po 8 miesiącach chciałem kupić zapasowy toner - patrzę, że nie mogę dokonać transakcji. Żenada. Dzwonię do sprzedawcy. Pracownik powiedział cytuję :"to osobista decyzja szefa, nie chce podać powodu i nie zamierza pana odblokować". Allegro: "nie możemy ingerować w decyzję sprzedawcy nawet, jeśli jest całkowicie bezzasadna. Proszę iść do sądu."
Gdybym miał dużo kasy i za dużo wolnego czasu, dla zwykłej zasady bym takiego sprzedawcę pozwał, wytarł nim beton przed sądem i rozjechał prawnie walcem by się nie pozbierał. Bo takie zachowania są zwyczajnie karygodne. Z logicznego punktu widzenia - po co? To świadczy tylko o sprzedawcy. Czy chcę kupować kolejny raz u kogoś, komu brakuje większości klepek w głowie? Dajcie spokój. Takiego sprzedawcę się po prostu omija szerokim łukiem.
Sytuacja nr 2: Kupiłem bubel. Opakowanie próżniowe było mega niefunkcjonalne, bardzo trudne w zamykaniu, nie byłem zadowolony, więc obniżyłem ocenę. No to dostałem propozycję rabatu do tej transakcji w zamian za usunięcie oceny. Uwaga, po tym jak się zgodziłem dostałem meila "złapaliśmy pana! to próba wyłudzenia i pójdziemy z tym na policję! Będziemy się śmiać, jak będą pana przesłuchiwać i będzie miał pan kłopoty". I zaznaczę - to oni wyszli z propozycją, ja nie obiecałem wystawienia im lepszej oceny za to, nie prosiłem o żaden rabat itd. I takie wiadomości pisali pracownicy wielkiej firmy. Nie wiem jakim trzeba być chorym umysłowo, by coś takiego odwalać. No to powiedziałem im, że czekam z niecierpliwością na wezwanie na komendę, bo chętnie pokażę im wszystkie meile od nich, a na koniec zgłoszę nękanie. Oczywiście groźby leciały do samego końca, a wiadomo że nic się z tego nie ziściło. Policja by padła ze śmiechu jakby z tym przyszli. No i wystawiłem negatywa po tej akcji (zmieniłem z pozytywa). Wiecie co zrobili? Napisali w odpowiedzi, że już 5 minut po odbiorze paczki celowo wystawiłem negatywa i oczywiście cały kontr-komentarz był wielkim kłamstwem (moja ocena transakcji z obszernym wyjaśnieniem pojawiła się dopiero 1,5 mies po transakcji). Allegro doskonale widziało korespondencję, widzą czas dodania komentarza itd. I wiecie co mi odpowiedzieli? Nie są w mocy oceniać sytuację proszę do sądu. MAJĄ czarno na białym wszystko w swoim systemie, ale to ja mam iść do sądu by to zweryfikować, że sprzedawca mnie oczernia? Dałem sobie spokój, z uwagi na to, że nie widać nicków. Gdyby było widać nick kupującego jak kiedyś (sprzed RODO) miałbym idealną podstawę do pomówienia i wyciągnięcia z tego konsekwencji. Zdrowy rozsądek jednak podpowiedział: widać tylko dwie litery i gwiazdki - nie ma więc szkodliwości społecznej poza kolejnym sprzedawcą na poziomie niższym niż zero w zakresie wychowania. Trzeba dać sobie spokój.
Zanim zrobisz zakupy na Allegro po prostu pamiętaj - to specyficzny serwis. Musisz mieć twardą d**ę. Średnie oceny większości sprzedawców to od 98 do 99,5% pozytywów. To oznacza, że masz od 0,5 do 2% szans na wtopę. Decyzja należy do Ciebie. Na 200 transakcji natniesz się na 1-4 transakcje. Życie.
@A3dam oceniłeś sytuację, tyle tylko że w swoim zaślepieniu nie zrozumiałeś o co chodzi w tej sytuacji. Przeczytaj wpis kupującej jeszcze raz, ale tym razem spróbuj to zrobić ze zrozumieniem. Uczyli tego już w podstawówce.
@Client:96810784 czytaj uważnie, to nie był zwrot tylko reklamacja więc transakcja miała miejsce tylko była kiepska.