Odmowa wysyłki - za odmowę zakupu poza Allegro.

[adamco07]

Miałem taki przypadek, zakupiłem dwa identyczne przedmioty u jednego kupującego, po paru godzinach próbował się do mnie dodzwonić i przekazać że z dwóch przedmiotów został mu jeden a za ten brakujący może bym sobie coś innego wybrał z jego oferty.

Odmówiłem bo nie potrzebowałem nic innego, wskazałem sprzedającemu że kłamie bo na innej aukcji ma wystawione identyczne przedmioty ale o 3 zł wyżej.

Sprzedawca się wściekł, odesłał mi całą kasę za zakup dwóch przedmiotów, w założonym sporze fałszywie oskarżył mnie o obrażanie i tworzenie teorii spiskowych, ja mu podawałem numery aukcji gdzie sprzedaje to co dla mnie "zabrakło", w sumie potem sprzedał ok 10 szt. tego samego towaru,  odmówił sprzedażny tego co przez "Kup teraz" zakupiłem.

Mało tego, ten nieuczciwy sprzedawca wystąpił do Allegro o zwrot prowizji podając że "kupujący odstąpił od zakupu", oczywiście zaprzeczyłem temu twierdzeniu i nie zwrócono mu prowizji.

W założonym sporze poprosiłem o pomoc obsługę Allegro: odpowiedziano mi że sprzedający ma wysłać przedmiot lub zwrócić kasę i jeden z tych warunków został spełniony.

Zupełnie pominięto bezczelność sprzedającego że odmówił mi wysyłki przedmiotu który miał i pominięto też to że próbował wyłudzić prowizję podając fałszywe uzasadnienie.

Po takich moich doświadczeniach muszę stwierdzić że obsługa Allegro to samo dno, nie chcą pomóc oszukanemu, dbają o to by nawet z nieuczciwych sprzedawców mieć kasę a więcej ich nic nie obchodzi.

Dlaczego tak nieuczciwi sprzedawcy nie ponoszą konsekwencji ????? Dlaczego ????

Sporo kupuję na **piiip**-u i tam o takim procederze nie może być mowy, raz sprzedawca ociągał się z wysyłką, zgłosiłem brak towaru po wpłacie, w ten sam dzień nadał przesyłkę i osobno o tym mnie powiadomił.

W innym przypadku kupiłem przedmiot w licytacji za 1 € o wartości ok. 45 €, byłem przekonany (z doświadczeń na Allebadziewiu) że sprzedawca nie wyśle bo koszt przedmiotu 1 € a wysyłki 9,50 €

Na **piiip**-u nieuczciwym sprzedawcom zawieszają konta, jest uczciwy regulamin i konsekwencje jego łamania.

Na Allebadziewiu jest tylko płatność od nieuczciwego sprzedawcy i tyle !!!!!! Tylko kasa się liczy !!!!!!!

adamco07

[Knowhere]

@adamco07 "Apeluję do wszystkich to czytających, przekażcie znajomym, nie wystawiajcie pozytywnych komentarzy, wystawiajcie tylko negatywne !" - ale że tak wszystkim, bez wyjątku? Bo jeśli tak, to za takie postulaty chyba tobie powinno się wprowadzić ograniczenia na koncie, głównie na możliwość zakupów.

[konto zamknięte]

@Knowhere, Apeluję do wszystkich to czytających, przekażcie znajomym, nie płaćcie za jedzenie w Maku, zawsze bierzcie na koszt Państwa ! 😄

[marky_20]

Mam ci jedną radę podaj sprzedającego do sądu w celu realizacji umowy kupna - sprzedaży, która zaszła. To co piszą wcześniej moderatorzy niektórzy to jakaś bzdura.

Który przepis prawa mówi, o tym, że sprzedający przez odesłanie kasy uchyla się od realizacji umowy kupna-sprzedaży.

Nie mówię tutaj o błędzie w umowie (czyli błędna cena, która jest widoczna, np. produkt o średniej wartości rynkowej 500zł sprzedany za 50zł).

Jeśli kupujący wystawił produkt i nie był on za 1zł a właściwy koszt 100zł to odesłanie kasy nie zamyka sprawy.

Jeśli chodzi w drugą stronę czyli kupujący **piiip**a kupuje i nie płaci i jeszcze klika, na zwrocie prowizji że nie zgadza się zwrot prowizji to ta sama rada czyli do sądu z nimi. Tylko czy tobie sprzedawco chce się jechać pół kraju, aby zmusić kupującego do zakupu za 10zł, który i tak ci odeśle i nasra w opiniach?

[adamco07]

Gdyby sędziowie byli uczciwi to byłby sens podawania nieuczciwego sprzedawcę do sądu ale jak znam życie taki sędzia powie: po co Pan kupował na Allebagnie - było pójść do sklepu !

Sprzedający miał towar ale namawiał mnie bym zamiast dwóch identycznych produktów jeden dobrał poza oficjalnym zakupem a że się nie zgodziłem to zwrócił kasę, takie same przedmioty sprzedawał na innych wystawianych aukcjach - w sumie sprzedał może z 10 sztuk. W sądzie powie że nie ma takich przedmiotów a przecież nie będzie kupował by mi odsprzedać, sędzia przyzna że skoro kasa zwrócona to ja nie poniosłem szkody - niestety takie mamy sądy i nieuczciwi sprzedawcy to wykorzystują.

Wina takiej sytuacji jest wyłącznie Allebagna bo jeśli sami się tak zachowują to nie będą dyscyplinować innych, jest to też strata finansowa dla nich. Stara zasada mówi: jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. To jest ewidentny tego przykład.

Oczywiście że odesłanie kasy niecałe 100 zł nie zamyka sprawy i nie ma potrzeby jechać pół kraju bo sprawę można złożyć w miejscu pokrzywdzenia czyli w miejscu zamieszkania, to "cwaniaczek" będzie zobowiązany do stawiennictwa na rejonie sądu osoby oszukanej lub może być taka sytuacja że sąd miejscowy prześle dokumenty w rejon pozwanego w celu złożenia zeznań a potem one wracają.

Gdyby sądy były uczciwe i można by było liczyć na poważne traktowanie na pewno bym złożył taki pozew.

Jeden pozew i tak muszę złożyć bo wartość transakcji była 1500 zł, zapłaciłem, towaru nie mogłem odebrać (osobiście) bo sprzedawca sprzedał go ponownie.

Gdy go odwiedziłem to udawał że nie wie o co chodzi, potem przyznał że sprzedał go po raz drugi po wyższej cenie. Wprawdzie proponował mi zwrot kasy ile zapłaciłem ale powiedziałem że chcę w naturze, nie było też mowy o zwrocie kosztów mojego wyjazdu do tego sprzedającego po odbiór zakupionego przedmiotu.

Jakie Allebagno tacy jego użytkownicy, jakie sądy taka w POlandii sprawiedliwość.

[Client:47419795]

Mam dokładnie ten sam przypadek w tym momencie, z tym że chodzi o buty. Sprzedawca odesłał pieniądze, pomimo że widzę, że ma na boku drugi sklep online, gdzie te same buty oferuje po cenie 50zł wyższej. Po moim założeniu dyskusji odebrałem telefon, gdzie sprzedawca bajerował o problemach z aktualizacją stanu magazynowego itd. Już widzę, do czego to zmierza, sprzedawca ma całkowite poczucie bezkarności, pomimo tego, że w dyskusji podałem link do aukcji na innym sklepie online, gdzie ten sam sprzedawca sprzedaje te same buty, w tym samym rozmiarze, ale o 50zł droższe, i tam są dostępne jeszcze normalnie. Sprzedawca jawnie łamie prawo, a allegro całkowicie umywa od tego ręce (polecam art. 135 kodeks wykroczeń). Tym razem sprzedawca się zdziwi, bo jeśli odmówi sprzedaży to odwiedzi go policja. Siedzę w domu, mogę się pobawić w zgłoszenia. 

Za to najbardziej jestem ciekaw, co zrobi Allegro, czy tym razem też umyją ręcę "pieniądze oddał, więc się człowieku odczep". Niech allegro pamięta, że umowa sprzedaży to umowa jak każda inna, a jeśli macie w serwisie nieuczciwego sprzedawcę, to należy go zdyscyplinować (który przy okazji robi was w jajo prowadząc konkurencyjny sklep). Informacja w stylu "widzimy że ten sprzedawca złamał prawo, przykro nam, no ale może w końcu przestanie" jest nie do przyjęcia.

[Knowhere]

@Client:47419795 "Tym razem sprzedawca się zdziwi, bo jeśli odmówi sprzedaży to odwiedzi go policja." - a jaki jest powód dla którego policja miałaby go odwiedzić?

[Client:47419795]

W międzyczasie zdążyłem doczytać, że to sprawa dla powiatowego rzecznika konsumenta. Może butów nie dostanę, ale nieuczciwego sprzedawcę czekają wyjaśnienia, w ostateczności grzywna. Jeśli allegro w związku z tym nie robi nic, a mój negatywny komentarz nie zrobi na sprzedawcy wrażenia, przy czym ta praktyka to forma oszustwa, niech przynajmniej sprzedawca ma jakieś problemy z tego powodu.

[adamco07]

Allegro zeszło na samo dno, chronią nieuczciwych sprzedawców bo z nich mają kasę to coś jak przestępcy opłacają policjantów by ci przymykali oko na to co widzą.

Allegro zawęziło czas na wystawienie negatywnego komentarza by chronić nieuczciwych sprzedawców. Odpowiedzialność sprzedawcy względem kupującego dany przedmiot w przepisach Kodeksu Cywilnego sięga dwóch lat i nie można tego okresu dobrowolnie skrócić. Jeśli kupujący odkryje wadę przedmiotu w 23 miesiącu od zakupu a sprzedawca odmówi usunięcia tej wady to kupujący nie może wystawić negatywnego komentarza bo allegro skróciło bezprawnie "okres reklamacji" polegający na założeniu sporu i wystawieniu negatywnego komentarza. Ot taka nieuczciwą praktyka [edycja]

[Knowhere]

@adamco07 To teraz jeszcze napisz, co wspólnego ma reklamacja u sprzedawcy z niemożliwością wystawienia mu komentarza?

[dawal50]

@Client:47419795 "który przy okazji robi was w jajo prowadząc konkurencyjny sklep"

większej bzdury jeszcze na tym forum nie przeczytałem 

[Client:47419795]

Kiedy mu się podoba, sprzedaje na Allegro, a kiedy coś dróżej idzie na boku, to na swoim sklepie online. Wtedy klientów Allegro zlewa. Jest to robienie w jajo. Nieuczciwa praktyka (niezgodna z prawem) na której allegro traci.

[dawal50]

@Client:47419795 który punkt regulaminu allegro albo jakie prawo zakazuje prowadzić własny sklep online? 

[Client:47419795]

Artykuł 135 kodeks wykroczeń. Nie możesz migać się od umowy sprzedaży jako sprzedawca, bo w innym sklepie masz lepszy zysk.

[dawal50]

@Client:47419795 artykuł 135 nie zakazuje prowadzić własny sklep online

Nie sądzę by sprzedawca kłamał ze stanem magazynowym, nierozwiązana dyskusja to strata obrotu na 30 dni bo dotkliwie zaniża trafność więc by więcej stracił niż 50zł

[Client:47419795]

Proponuję przeczytać mój post, a potem na niego odpowiadać. Sprzedawca sprzedaje na innym sklepie, drożej z towar którego rzekomo nie ma na magazynie. Mógłbym nawet na tym innym sklepie go kupić, ale drożej.

[dawal50]

@Client:47419795 no to kup w sklepie i zobaczysz czy kłamał

[adamco07]

Jeśli ja kupuję na [edycja], płacę a sprzedawca zwraca mi pieniądze to nie zamykam dyskusji jako rozwiązanej. Straciłem czas, nerwy, inne transakcje mi uciekły i mam to nazywać rozwiązanym problemem - NIE, problem nie został rozwiązany. Czy jak ja bym klikał "Kup teraz" i nie płacił bo się by okazało że na koncie nie mam wystarczającej kasy to było by uczciwie - napewno nie. Mógłbym głupio tłumaczyć że jak towar nie został wysłany to nic się nie stało, tak głupio właśnie tłumaczy obsługa [edycja] "jeśli pieniądze zostały zwrócone to sprawa rozwiązana - NIE JEST ROZWIĄZANA. Pokrzywdzeni w podobny sposób kupujący - nie zamykajcie dyskusji jako rozwiązanej !!!

[pinsplash]

@adamco07 allegównie - przegiąłeś...

[Knowhere]

@adamco07 "Straciłem czas, nerwy, inne transakcje mi uciekły" - a cóż tak cię zdenerwowało? Inne transakcje ci uciekły? Takie typu KT? Po zakupie u kogoś dostałeś jakiś rodzaj blokady na zakupy u innych? Wytłumaczysz to ciekawe zjawisko?😏

[cloudcloud]

@Client:47419795 nasz regulamin nie zakazuje prowadzenia swojego sklepu online. Sprzedawca ma do tego prawo. Prześlij nam szczegóły na temat sprzedawcy w tym miejscu.