Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Otrzymałam wiadomość , ze mam odebrać paczkę z punktu .Pracownica powiedziała , ze takiej paczki w ogóle nie ma.
Po kilku godzinach dostałam emaila ,ze paczka została odebrana.Jak mam się dowiedzieć przez kogo i skąd skoro tam gdzie była kierowana jej nie było?Jak ja odzyskać??
@violetta1421 Za przesyłkę odpowiada i on niech składa reklamację, skontaktuj się z nim.
@violetta1421 Za paczkę do momentu jej wydania Tobie odpowiada sprzedawca, także za jej zaginięcie i nieprawidłowości leżące po stronie poczty. Złóż mu reklamację mailem i domagaj się wydania towaru lub zwrotu całej wpłaty. Nie musisz paczki szukać, to sprzedawca musi interweniować u przewoźnika. Jeżeli będziesz miała problem, otwórz Dyskusję; https://allegro.pl/dyskusje/nowa w niej zgłoś reklamację i poproś tam o pomoc Allegro.
Odpowiedzialność sprzedawcy za przesyłkę; https://prawakonsumenta.uokik.gov.pl/prawa-ogolne/odpowiedzialnosc-sprzedawcy-za-przesylke/
Jednak sprzedawca to jest gość ,za wszystko odpowiada ,wszystko musi umieć naprawić ,być jasnowidzem w rozwiązywaniu problemów ,wyrozumiałym dla wszystkich klientów ,pracowitym bez wytchnienia i umieć godzić się z tym że racji nie ma nawet gdy wszelkie logiki temu przeczą.
@mwmonety Logika logiką, a jak ma kupujący reklamować? Oczywiście że sprzedawca to jest gość.😂
Nie zawsze trzeba zaczynać od reklamacji, dyskusji i domagania się wydania towaru albo zwrotu pieniędzy. Jak w paczkomacie nie było przesyłki do mnie wystarczyły 2 moje telefony do inpostu i 45 minut po pierwszym paczka była na miejscu.
@Nad_Pilica To miałaś(eś) szczęście. Jakiś czas temu nie wiem wciąż dlaczego nie otrzymałam kodu odbioru do paczkomatu InPost.
Zadzwoniłam na ich infolinię; obiecanki cacanki, że wyślą i guzik, nie wysłali 😏
Pomogła dopiero interwencja sprzedawcy 🙂
Oczywiście, że nie zawsze trzeba zaczynać od reklamacji i dyskusji, ale to sprzedawca odpowiada za nadaną paczkę, stąd jego rola, jako nadawca jest istotna w wyjaśnieniu sytuacji.
@Wioletta2701 - niekoniecznie tak bywa.
Ja robię od kilku lat zakupy korzystając z pakietu SMART na Paczkomaty. Nigdy nie miałem problemu z otrzymaniem kodu odbioru. A zakupów robię bardzo dużo.
Teraz ze strony sprzedającego - to moja główna działalność na ALL. Kupujący otrzymuje wiadomość na SMS i e-mail - nigdy nie miałem z tym problemu jako kupujący. Jednak powstają komplikacje przy korzystaniu z "aplikacji mobilnej InPost". Taka aplikacja jest instalowana na warunkach InPost, po zapoznaniu się z ich regulaminem i jego zaakceptowaniu. Sprzedawca nie wymaga instalacji takiej aplikacji - jest całkowicie zbędna do obsługi całego procesu zamówienia.
Korzystanie z aplikacji mobilnej InPost odbywa się na dodatkowych warunkach zawieranych bezpośrednio między InPost a użytkownikiem - po zaakceptowaniu regulaminu, w którym wyraźnie jest wskazane, gdzie składać reklamacje z tytułu zawartej umowy. Nie można kierować do sprzedającego jakichkolwiek reklamacji z tego tytułu, gdyż to są umowy zawarte miedzy stronami : kupujący - InPost.
Chyba to jest jasna sprawa.
Wioletta2701 - następna rzecz.
Piszesz:
"poczta w przypadku przesyłek poleconych nie wymaga potwierdzenia ich odbioru za wyjątkiem listów z urzędów i sądów" - to jest jak najbardziej wprowadzanie adresatów w błąd. Nie ma czegoś takiego. Niby na jakiej podstawie?
Może wskażesz jakiś artykuł "Prawa Pocztowego"?
Od początku pandemii - nic w naszej poczcie się nie zmieniło. Odbiór wszelkich przesyłek rejestrowanych z PP należy potwierdzać. Masz kwarantannę, izolację - Poczta nie dostarczy Ci żadnej przesyłki rejestrowanej. Zwykły list może Ci wrzucić do skrzynki lub pod drzwi.
U mnie jest "wiocha" - lecz listonosze działają z poszanowaniem prawa. Nie ma takiej sytuacji, żeby przesyłka rejestrowana nie została potwierdzona przez odbiorcę przy odbiorze. Nawet rok temu otrzymali tablety. Czyżby moja "wiocha" wyróżniała się się czymś szczególnym?
@maxr01 Ja tutaj głównie kupuję i też dość dużo i regularnie.
Opisywałam sytuacje jakie są. Przesyłek poleconych za wyjątkiem sądowych i urzędowych nie podpisuję, bo poczta ten obowiązek w związku z pandemią zniosła i nasz listonosz tego nie wymaga. Otrzymałam paczkę za pośrednictwem poczty i doręczyciel także nie prosił o podpis, podobnież inne paczki kurierskie.
Prosiłeś o podstawę prawną, proszę 🙂
"Na podstawie drugiej Tarczy antykryzysowej umożliwiono doręczanie przesyłek poleconych bez pokwitowania. Do tej pory było to możliwe tylko za zgodą adresata, aktualnie, to jest przynajmniej do czasu zniesienia stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego, takiej zgody nie potrzeba. Przesądza o tym art. 37 ust. 3-4a zmienionej ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. Prawo pocztowe. Zgodnie z treścią art. 37 ust. 4a w stanach nadzwyczajnych lub w przypadku wystąpienia stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego przesyłka listowa będąca przesyłką rejestrowaną może być doręczona do oddawczej skrzynki pocztowej adresata.
Nie dotyczy to przesyłek wysyłanych do ani wysyłanych przez sądy i trybunały, prokuraturę i inne organy ścigania oraz komornika sądowego."
W przypadku kwarantanny listów i przesyłek poczta nie doręcza i to jest jasne.
Na zachodzie od dawna funkcjonują tzw. listy polecone wrzucane do skrzynki pocztowej adresata bez konieczności ich poręczenia, za wyjątkiem przesyłek poleconych z potwierdzeniem ich odbioru.
Co do InPostu miałam raz problem, że kodu nie otrzymałam i to pomimo obietnicy pracownika infolinii. Pomogła interwencja sprzedawcy.
Innym razem do skrytki z przesyłką zwrotną kurier InPost włożył cudzą przesyłkę do odbioru. Nie rozumiem, jak to się mogło stać, ale się stało.
Tylko dzięki temu, że na przesyłce podałam swój adres, adres odbiorcy, odbiorca przesyłki zwrócił mi moją. Na infolinii nie mogłam doprosić się o inny kod zwrotu, pomimo, że to wina InPostu. Odmówiono mi otwarcie innej skrytki. Podeszłam do innego paczkomatu, ale i tam nie udało mi się nadać przesyłki. Dałam sobie radę, bo i tak niczego nie wskórałam.
Odtąd na szczęście już odpukać problemów nie mam. W międzyczasie zainstalowałam aplikację i otwieram skrytki zdalnie.
@mwmonety Nadawcą jest sprzedawca, a nie kupujący, stąd na nim ciąży odpowiedzialność za wysłany towar i obowiązek złożenia reklamacji u przewoźnika.
Mniemam, że chodzi o pocztę, a teraz, gdzie poczta w przypadku przesyłek poleconych nie wymaga potwierdzenia ich odbioru za wyjątkiem listów z urzędów i sądów, z przesyłkami mogą dziać się różne rzeczy 😏
W zeszły piątek poszłam na pocztę, bo na stronie śledzenia miałam informację, że przesyłka - list polecony jest do odbioru na poczcie - w punkcie, pomimo, że zamawiałam z doręczeniem do domu.
Jak się okazało na darmo stałam 40 minut w kolejce, by dowiedzieć się, że list czeka w mojej domowej skrzynce 😏 Mniejsze rzeczy zamawiam pocztą, a większe już tylko do paczkomatu InPost.
Nadal wymaga się potwierdzenia odbioru, szczególnie paczek. Przez jakiś czas nie było konieczności potwierdzania odbioru listów poleconych, których wymiary pozwalały na włożenie ich do skrzynki pocztowej.
Przepisy przepisami a życie życiem, łatwiej jest odnaleźć paczkę, jeżeli dotarła do punktu docelowego, będąc 1 km od tego punktu niż 500 km.
Ale róbta jak chceta.
Ja załatwiam po swojemu i nie muszę czekać 24 godziny na odpowiedź sprzedającego.
@Nad_Pilica Nie jest tak, róbta, co chceta, zwłaszcza z pocztą. Ja pisałam o listach poleconych.
Odbioru paczek obecnie się też nie kwituje, za wyjątkiem przesyłek z sądu np. teczki z aktami sprawy...
Powtarzam, że dzwoniłam na infolinię, bo InPost nie wysłał mi kodu odbioru, a ja jako odbiorca niczego nie wskórałam.
Mając na uwadze czas odbioru wysyłki, skontaktowałam się ze sprzedawcą, by wreszcie otrzymać kod, który mi obiecano, a nie otrzymałam.
Dopiero interwencja sprzedawcy okazała się skuteczna. Nie czekałam 24 godzin na odpowiedź, bo kontaktowałam się telefonicznie 🙂
Ja kwituję i paczki i polecone też ostatnio na Poczcie, widać co urząd pocztowy to inne metody.
Ja z inpostem (tak ich nie lubię że piszę z małej litery) i ich infolinią jako kupujący sobie dobrze radzę.
Ale rozumiem, że każdy ma swoje doświadczenia lepsze i gorsze z różnymi firmami kurierskimi. Napisałem tylko że ja załatwiam sprawy po swojemu, na razie skutecznie.
@Nad_Pilica Akurat poza niewielkim incydentem, który mnie spotkał lubię InPost, bo wszystko dociera szybko i na czas, a odbieram wygodnie, kiedy mi pasuje.
Ja niestety się z infolinią nie dogadałam 😕 Nie wiem, czy trafiłam na inteligentnych inaczej pracowników, w każdym bądź razie niczego nie wskórałam i moje argumenty spełzły na niczym 😏
"Za paczkę do momentu jej wydania Tobie odpowiada sprzedawca" - pod warunkiem, że sprzedawca nie jest osobą prywatną (czyli sprzedaje jako firma), co jak zwykle zostało skrupulatnie pominięte.
"złote myśli" xyz96: "Sprzedawcy zawsze byli, są i będą moimi wrogami na AG."😄
pod warunkiem, że sprzedawca nie jest osobą prywatną (czyli sprzedaje jako firma), co jak zwykle zostało skrupulatnie pominięte.
Od początku istnienia gadanego jest promowane tutaj takie podejście.
Tutaj się wszystko zakłada i nie dopytuje o szczegóły, bo i po co.
Ja już przestałem reagować. Groch-ściana.
Niestety ponieważ dostawca dostał informacje ze paczka jest odebrana nie ma prawa do reklamacji.Nie wiem kto jest kurierem a paczka była kierowana do punktu paczka w ruchu. Skończyło się nieprzyjemna rozmowa z infolinia a następnie złożeniem reklamacji przeze mnie.Niestety ze słów chamskiej baby na infolinii wynika , ze nie mam szans na wygrana.
@violetta1421 nawet odebrane paczki można reklamować i zdaje sie powinien robić to nadawca.
Sam reklamowałem list allegro polecony który widnial w systemie jako doręczony. Otrzymalem odpowiedx że na podstawie ustawy o pandemii zacytowanej juz w tym wątku listonosz ma prawo wrzucic list polecony do skrzynki.
Poczta uznała przesyłke za doręczoną i reklamacje odrzuciła
Z tego co sie orientuje częśc listonoszy bierze podpisy a inna częśc nie to już kwestia doręczyciela.
Z reklamacją bedzie trudno
@_Likos_ Teraz to list polecony staje się już tylko listem zwykłym ,gdzie nie ma szans na reklamację ,a płacić za niego trzeba podwójnie .
@mwmonety masz racje lecz mimo wszystko wychodzi najtaniej. No i jeśli klient twierdzi że listu nie otrzymal a poczta napisze że jest doręczony to mimo wszystko jest jakies potwierdzenie.
Przy liście zwyklym nawet nie ma dokumentu że takowy zostal nadany.
Z doświadczenia wiem że jeśli przesyłka ma status doręczony a klient jej nie ma to jeśli pojdzie na poczte tego samego lub nastepnego dniai odnajdzie listonosza to ten potrafi powiedzieć co z listem zrobił. Tak juz kilka listów sie odnalazło w skrzynkach i u sąsiadów.