Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Coraz więcej sprzedawców na Allegro zderza się z rzeczywistością, gdzie Program Ochrony Kupujących zamienia się w Program "Darmowych Zakupów". Klient zużyje towar, po 20 miesiącach zgłosi reklamację z tytułu rękojmi – i... Allegro oddaje mu pieniądze. Sprzedawca? Bez prawa głosu.
Mój ostatni przypadek:
Klient kupił baterie do laptopa, w której ofercie jasno było napisane, że na baterię obowiązuje 12-miesięczna gwarancja.
Po 22 miesiącach – tak, prawie dwóch latach! – zgłasza reklamację z tytułu rękojmi, bo bateria już "nie działa jak nowa".
Odrzuciłem reklamację, zgodnie z warunkami – i zgodnie z logiką. Ale obstawiam, że Allegro i tak zwróci mu środki. Bo... klient ma zawsze rację, prawda?
To staje się normą:
🛒 Zużyj produkt
📩 Zgłoś reklamację z tytułu rękojmi
💰 Odbierz zwrot
🔁 Powtórz
Allegro – rozumiemy ideę ochrony konsumenta. Ale gdzie ochrona sprzedawcy?
💬 Inni sprzedawcy – macie podobne doświadczenia?