Dzień dobry,
Mam taki temat:
Towar zakupiony z prośbą o fakturę VAT (której da facto nie potrzebuję, no ale stało się). W ciągu kilku minut od zakupu, po dokonanej płatności został wysłany email do Sprzedawcy, że proszę o zwrot środków, rezygnuję z zakupu i jednoczęsną prośbą o nie wysyłanie towaru, ze względu na przeoczenie jednego istotnego faktu w opisie, który zdyskwalifikował ów towar. Jednocześnie został kliknięty ZWROT w serwisie (nie ma opcji rezygnacji z zakupu).
Wiem, że w przypadku zakupu na fakturę to tylko dobra wola sprzedawcy, czy zaakceptuje taki zwrot czy nie i liczyłem się z odmową, jednak Sprzedawca na mojego maila odpwiedział luźne "OK".
Dla mnie to "OK" to był to jasny sygnał, że mogę dokonać zakupu innego towaru i że moja prośba została zaakceptowana. Zresztą towar nie został nigdy do mnie wysłany, co świadczy o zrozumiałym odczytcie maila i zastosowaniem się do niego w zakresie wstrzymania wysyłki.
Czas grał rolę, więc zakupiłem od inngo Sprzedawcy podobny towar, który spełniał oczekiwania przyszłego właściciela, jednocześnie licząc na zwrot środków z pierwszego zakupu (jeszcze raz zaznaczam, że towaru z pierwszego zakupu nie otrzymałem).
Po dwóch tygodniach Sprzedwaca nie oddawał ponieniędzy, więc podpytałem kiedy to nastąpi i otrzymałem, odpowiedź, że nie mogę zrezygnować z zakupu (czyli wycofał się z wczesniejszej zgody), bo zaznaczyłem opcję z fakturą.
Towaru, który zakupiełem u drugiego Sprzedawcy nie mogę już zwrócić, bo minęło już 14 dni, a tutaj zostaję jakby "zmuszony" do zakupu tego z czego zrezygnowałem. Problem w tym, że gdybym wiedział, że Sprzedawca się wycofa to nie kupowałbym drugiego tyko starał się dogadać, jednak w związku z tym, że otrzymałem wcześniej potwierdzenie przez rzekome "OK" to nie czułem tutaj złych intencji Sprzedawcy w zakresie zwrotu środków.
Czy w takiej sytuacji Sprzedwaca może w jakiś sposób wyegzekwować ode mnie pierwotny zakup?
Dzięki za wszelkie info.
