@xyz96
Te buty służą przede wszystkim do BIEGANIA, tak jest napisane w większości opisów aukcji, które przed chwilą przeglądałem. To tak jakbyś buty trekkingowe założył na plażę, i na odwrót. Sandały czy japonki do chodzenia po górach....
Albo piłką do siatkówki zaczął grać w nogę .
Czujesz różnicę, czy nie bardzo ?!
Jeżeli buty mają poduszki powietrzne, to moim zdaniem przy przesadnym obciążeniu, może ona ulec uszkodzeniu.
Odrzucenie tej konkretnej reklamacji na podstawie zdjęcia to farsa, tutaj zgadzam się w 100%.
Kupujący powinien od razu wysłać buty do sprzedawcy i zażądać pisemnej ekspertyzy z wyjaśnieniami. Oczywiście cały czas ma prawo to zrobić i to zalecam.
Sugerując się jednak domniemaniami kupującego o możliwości handlowania przez sprzedającego nieoryginalnymi produktami zasugerowałem bezpośrednią reklamację u producenta. Sprzedawca i tak odsyła produkt do producenta, a ten ustosunkowuję do załączonej reklamacji.
Jeżeli buty pochodzą z nielegalnego źródła producent z pewnością do tego dotrze. Serio, takim markom zależy na renomie.
Pomiędzy zmuszaniem a sugestią jest zasadnicza różnica. Przeczytaj sobie ze zrozumieniem to co napisałem powyżej, a nie stwarzasz własną interpretację.
Koszta wysłania produktu na reklamację ponosi kupujący, dopiero po pozytywnym ustosunkowaniu się gwaranta otrzymuję on pełen zwrot poniesionych kosztów. I nie ma znaczenia czy zapłaci za przesyłkę do sprzedającego czy do producenta. Dziwi mnie to, że nie wiesz tego 🙂
Reklamacja bezpośrednio u producenta tyczy się zdecydowanej większości jak nie wszystkich dużych marek, i nie wiem co Cię tu zaskakuję.
Sam reklamowałem w ten sposób wiele produktów. Jest to sprawniejsza droga i często bez dodatkowych kosztów dla kupującego. Dodatkowo mamy pewność, że ekspertyza będzie z wiarygodnego źródła.
W dyskusji, pracownik allegro zasugeruję, żeby kupujący odesłał reklamowany produkt do sprzedawcy, aby ten mógł szczegółowo się z nią zapoznać.
( Znam to z autopsji, ze strony sprzedającego jak i kupującego)
Tak czy inaczej kupujący poniesie koszty wysyłki.
Oczywiście jest zapis, o którym wspominasz. " Przyjmuje się, że wada ujawniona w pierwszym roku tkwiła w produkcie od początku "
Wybór przez klienta sposobu reklamowania towaru na zasadach rękojmi czy reklamacji nic by nie zmieniło. Bo teoretycznie sprzedający wykazał iż wada powstała w skutek niewłaściwego użytkowania. To, że sposób w jaki to udowodnił jest niewiarygodne to już druga sprawa.
Prościej jednak chyba skontaktować się z producentem, zamiast od razu generować sobie koszty pozwami sądowymi i walkę ze sprzedawcą, który jak widać nie ma zamiaru uwzględnić reklamacji.
Jeżeli producent, również negatywnie ustosunkuję się do roszczeń kupującego, to wtedy można pomyśleć nad rzeczoznawcą, UOKiK i ostatecznie sądem.
