Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Mam niemały problem z nękającą mnie sprzedawczynią za wystawienie negatywnej opinii. Zaczęła od prawnika, później sięgnęła po policję i e-sąd. Sprawa dotyczy delikatnego towaru jakim jest fiołek. Kupiłam 2 sztuki. Przyszły do mnie suche jak pieprz po całości. Jednym słowem w doniczce pustynia. Kwiatostany już praktycznie zwisały. Z racji, że hoduję fiołki od lat, to postanowiłam je uratować. Niestety nie udało się i 99% kwiatostanów hurtowo uschło. Złożyłam reklamację opisując co się stało. Widząc w jakim stanie przyszły do mnie rośliny zachowałam karton sprzedawcy i wypełnienie. Spakowałam tak samo jak ona wysyłając do mnie, ba, nawet dodałam usztywnienie na spód przyklejone do dna paczki by doniczki się nie przesuwały. Spakowałam je tak by miały trochę wilgoci (spryskalam delikatnie 1/4 ręcznika papierowego) na 24 godzinną podróż. Sprzedająca niestety przetrzymała dodatkowe 28h rośliny w transporcie przy upałach 30 stopniowych w cieniu. Po rozpakowaniu paczki wyglądały mizernie. Sprzedająca nie uznała reklamacji i wyrzuciła rośliny do śmieci. W mojej ocenie postąpiła nieprawidłowo bo powinna odesłać towar jeżeli nie uznała reklamacji bo w tym momencie zostałam bez towaru i bez pieniędzy. Próba załatwienia sprawy polubownie spełzła na niczym. Zaproponowałam że pokryję jej koszt zakupu w hurtowni, koszt prowizji allegro i jeszcze część zysku. Odmówiła. Złożyłam sprawę do POK i dostałam pełen zwrot. Skutkiem tego wszystkiego był negatywny komentarz i 1 gwiazdka. Sprzedająca zasugerowała, że skoro dostałam zwrot z POK to mam usunąć negatywną ocenę. Nie zrobiłam tego. Straszy mnie teraz sądem i policją bo straciła 0,8 punkta procentowego i to wpłynęło na pozycjonowanie jej sklepu. Zasugerowała też, że Allegro ja zachęciło do złożenia pozwu. Nęka mnie już kilka dni wiadomościami z groźbami że mnie poda do sądu i na policję. Jestem już ponad 20 lat na allegro i pierwszy raz się z czymś takim spotkałam. Zazwyczaj udawało się polubownie załatwić spór o ile wystąpił, a tu taka niemiła niespodzianka. Czy na podstawie opisanej historii Sprzedawczyni ma szansę wygrać batalię sądową gdyby do niej doszło?
@A3dam lecisz
@amicek Moim zdaniem to jest tylko próba zastraszenia > otrzymanie zwrotu z POK nie wymusza usunięcia negatywa > jeżeli opis był rzetelny i bez wyzwisk, a Allegro go uznało > czyli opisałaś przawidłowo > wg. mnie ma marne szanse by wygrać w sądzie > o ile w ogóle dojdzie do sprawy.
Napisałaś "sięgneła po e-sąd" > jaki był wynik ?
W straszeniu. Używa zamiennie słowa sąd i e-sąd. Na razie nic nie zgłosiła bo jest na urlopie. Ale po zakończeniu go się mną zajmie.
@amicek żyjemy w wolnym kraju , a Konstytucja gwarantuje każdemu z nas dochodzenia swoich praw w obliczu sądu , a z jakim skutkiem .....to już jest inna bajka .
Z tą wolnością to teraz jest rożnie.☹️
taaa... LF-y mają przekichane .
Zgłosić może ale wątpię by jej się chciało i że by miała szanse wygrać .
@amicek każdy ma prawo domagać się swojej racji nawet na drodze sądowej.
To jest chore, absurdalne....
Oczywiście że ma szansę wygrać, powinna wygrać
Moim zdaniem na pewno przegra.
Piszesz serio?
Czyli wychodzi na to, że Sprzedawca ma prawo wyrzucić do śmieci moje mienie za które zapłaciłam i czuć się bezkarnie, a ja potulnie mam spełniać groźby? Qrcze, przepisy w Polsce są naprawdę chore.
Sugerujesz, że lepiej usunąć ocenę?
Sorry, miałem na myśli sprzedawcę a nie Ciebie.
Biedna @amicek naprawdę wielką krzywdę tobie ta sprzedająca zrobiła. Za dwie doniczki fiołków wartości pewnie około 10 zł zrobiłaś wielką aferę.
Oczywiście masz prawo napisać komentarz negatywny. Ale jeśli tak ci potrzebne te uschnięte doniczki to napisz tutaj adres, ja mam kilka, suchego piasku dosypię, wyśle bezpłatnie. Może inni też się dorzucą i wyślą.
Za komentarz sprzedająca procesu nie rozpocznie. Ale jeśli twój opis jest prawdziwy na pewno znajdzie argumenty aby zarzucić ci działanie na jej szkodę.
Uważasz że wartość ma znaczenie? Za dwie doniczki fiołków wartości pewnie około 10 zł zrobiłaś wielką aferę a za 10zl straszenie sądem to w porządku?🤔
@LEW433 Przypomniałeś mi taki tekst użytkownika maxr01, przypowiastka o pchle.
Tutaj chyba nie o wartość się rozchodzi, nie uważasz?
@br. Za 10zl. to mogłam kupić w markecie. Sprzedawczyni miała je naprawdę drogie jak na ten rodzaj rośliny, ale zdjęcia były dorodnych, zdrowych kwiatów. Z nich właśnie wywnioskowałam, że są warte tej ceny. Oczekiwałam jakości do ceny, ale się przeliczyłam. Gdyby Sprzedająca dała im choć kapkę wody (fiołki nie lubią dużo wody, ale to nie kaktusy) to by przyjechały do mnie tak samo piękne jak na zdjęciach.
@amicek jezeli dojdzie do pozwu, to tematem sprawy nie będzie twoja strata finansowa, tylko twój komentarz i wszystko zależy od tego co tam napisałaś. Sprzedająca miała prawo odrzucić twoją reklamację, ale nie miała prawa wyrzucić roślin bez twojej zgody. Domyślam się, że system korzeniowy kwiatków też był wysuszony na wiór i nie dało się ich uratować, dlatego składałaś reklamację. W takim przypadku ocena negatywna jest całkiem słuszna.
@Agent051 treść komentarza okrojona do minimum. Przed edycją był opis transakcji. Usunęłam tę część bo miałam dosyć nękania tej Pani, ale nadal jej nie pasuje sama ocena, nie komentarz: "Bardzo niski poziom dyskusji. Pieniądze zwrócone przez Program Ochrony Kupujących. Nie polecam!!"
Male szanse żeby Ci coś zrobiła, ale ma prawo iść do sądu.