Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Allegro im bardziej "nowoczesne" to tym bardziej wkurzające, niewygodne dla klienta. Wiem, że młodzi informatycy lubią się popisywać efektami, a szefostwo z uznaniem kiwa głową jak coś na ekranie się rusza, animuje, przeskakuje, miga, hałasuje...
Ale czy ktokolwiek się zastanawiał nad potrzebami klienta? Zapytaliście kogokolwiek korzystającego z Waszego serwisu co go najbardziej wkurza?
Czy spradzaliście jak się zachowuje serwis gdy przeglądarka jest w trybie prywatnym i nie zapamiętuje Waszych ustawień, gdzie kliknąłem i które zgody zaakceptowałem?
O co chodzi?
Na przykład... wchodzę na aukcję... widzę zdjęcie, cenę... przewijam w dół, aby zobaczyć opis sprzedawcy i więcej zdjęć... i nagle STOP! Blokada... wyskakuje zielone durne okienko, które pokazuje mi cenę. Przecież cenę już widziałem i nie trzeba na mnie krzyczeć tą ceną.
Czytam parametry produktu... widzę napis "Więcej parametrów"... no to klikam aby rozwinąć i doczytać... Niestety informatyk znowu robi show -- otwiera osobne okno, w którym wypisuje wszystkie parametry od nowa, więc muszę się znowu wczytywać "Gdzie się zaczynają te niewidoczne? Które już widziałem?"... i na końcu okazuje się, żę musiałem klikać, bo nie zmieścił się jeden dodatkowy parametr, któ©y zajmuje 5 milimetrów na ekranie.
Skoro pracuję w trybie prywatnym, to Allegro nie pamięta moich ustawień. To normalne ... wiele osób pracuje w prywatnym oknie. Allegro jednak jak wchodzę do swoich ustawień, konta,.. to za każdym razem "jak kozie na granicy" tłumaczy durnymi zielonymi okienkami, które mnie uczą gdzie klikać.
Wchodzę w swoje ustawienia... a Allego czego ode mnie chce? Otóż pyta mnie "Jesteś zalogowany jako XXX -- czy chcesz kontynuować"? No litości... przecież wiem jak jestem zalogowany i wiem gdzie chcę teraz przejść.
Ironia -- proponuję aby informatycy wprowadzili taki mechanizm, że jak ktoś kliknie "OK", to aby pojawiło się okno "Kliknąłeś OK. Zostanie wykonana akcja pod przyciskiem OK. OK? Anuluj".
Allegro zamiast być cichym sprzedawcą w sklepie gdzie się miło spędza czas, to stało się takim chińczykiem, który cały czas jest u boku, wciska dwa zegarki, choć widzi, że na obu rękach mam już cztery i ciągle wymusza abym mu poświęcał czas, podczas gdy ja chcę kupić to, co potrzebuję.
@leszek_dubiel przyznam, że troszkę się uśmiałem czytając twojego posta ;]
Allegro wyznaje zasadę, że postęp wymaga "ofiar" i "ćwiczą to" głównie na sprzedających 😐organizując im różne nowe atrakcje - zmiany w zasadach działania serwisu. Myślą przy tym, że to ich "operacja specjalna" a to zazwyczaj kaszana która utrudnia funkcjonowanie.
Jak widać po twoim poście, Allegrowicze - kupujący z długim stażem na portalu też potrafią nie doceniać tej ciężkiej pracy Allegro "w umilaniu życia" i owoców które ta praca spowodowała 😜 😂
🙂 🙂
Za każdym razem jak coś robię na Allegro, to czuję się jakby mnie otaczała banda sprzedawców, którym premię płacą za to, aby cały czas do mnie mówili, cały czas o coś pytali, cały czas zwracali na siebie uwagę. Aby prowadzili ze mną fajny dialog, byli uśmiechnięci, mili i zaangażowani.
Nawet teraz --- !!!! --- jak pisałem ten tekst -- to pojawiło się okienko "Co sądzisz o Allegro Gadane". Serio! Pojawiło się nie jak kliknąłem przycisk aby pisać, nie jak opublikowałem wiadomość, tylko tak w połowie zdania....
Czuję się jak w sklepie z długopisami, gdzie mam na ladzie kilka modeli, próbuję nimi pisać na kartce, a sprzedawca podchodzi, przerywa ten mój proces zakupowy, niemal wyrywa mi długopis z ręki... i pyta
-- A co Pan sądzi o naszym sklepie?
Zrobiłem zdziwioną minę... a on swoje:
-- Ooooo... proszę zobaczyć -- tutaj do każðego długopisu jest podpięta cena i można ją sprawdzać dla każdego długopisu...
Dżizas... przecież widzę, debilem nie jestem... tak sobie pomyślałem, aby nie psuć atmosfery. Skoro się tak narzuca i jest czynny, to zadałem mu pytanie:
-- Czy są tylko niebieskie długopisy czy czarne i czerwone też? -- pytam
-- Życzy sobie Pan pełną listę kolorów, czy po prostu odpowiedź na pytanie.. -- znowu się wkurzyłem... chciałem kolory po porstu
-- Po prostu chcę wiedzieć, czy mogę kupić czerwony i czarny...
-- Proszę... oto wszystkie możliwe parametry naszych długopisów... -- wręcza mi jakieś tabelki, zestawienia
-- A gdzie znajdę kolor?
-- Oooo... proszę spojrzeć -- na pierwszych stronach jest spis treści i tam dla każdego produktu nasi specjaliści tworzą listę parametrów -- trzeba znaleźć kolor, potem stronę na której jest kolor, i tam jest cała specyfikacja kolorów
Tak ,do tej pory to zwykle sprzedawcy mieli coraz bardziej pod górkę po tych wszystkich innowacjach ale teraz widzę że to ma coraz szerszy zasięg i klienci też odczuwają na własnej skórze te "udogodnienia" .Co to będzie jak wszyscy się zniechęcą do zakupów?