Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Czy sprzedawca nie powinien informować na swojej aukcji o tym, że w razie zwrotu przedmiotu zwraca za przesyłkę biorąc pod uwagę najniższą kwotowo przesyłkę ze swojej oferty a nie tą którą wybrał kupujący?
Dużo kupuję na allegro i pierwszy raz mi się zdarzyło by sprzedawca mi zwrócił inną (niższą) kwotę niż zapłaciłem.
Tłumaczy się tym, że tak jest w regulaminie allegro. Czyli co inni się nie stosują do regulaminu i rozdają pieniądze?
Skoro jest to uzależnione od widzi mi się sprzedawcy, to każdy kto zwraca mniejszą kwotę powinien o tym uprzedzać na swojej aukcji.
@sl-aw-ek skoro sprzedawca oferuje sprzęt NOWY (odnowiony przez producenta) to warunki gwarancyjne powinny być jak dla NOWEGO sprzętu dostępnego w dużych sklepach ze sprzetem. Jeśli tej gwarancji nie ma albo jest skrócona to znaczy, ze sprzet moze byc kombinowany (tzn. JEST). Nieświadomy klient kupi a świadomy bedzie wiedział o co chodzi. Tak jak z NOWYMI dyskami (niby OEM/leżaki magazynowe/100 sztuk na aukcji) a na naklejce: 2016-2017rok. I takie coś głównie tylko na Allegro. To nie jest normalna sytuacja.
Jeśli nie widzisz problemu/nie rozumiesz to trudno.
No i ta cena z w/w postu...ok 12-15% taniej niż NOWY z legalnej dystrybucji.
A wiadomo jak realnie są załatwiane sprawy reklamacyjne w naszym kraju 😮
@Client:104371448 napisał(a):
@sl-aw-ek skoro sprzedawca oferuje sprzęt NOWY (odnowiony przez producenta) to warunki gwarancyjne powinny być jak dla NOWEGO sprzętu dostępnego w dużych sklepach ze sprzetem. Jeśli tej gwarancji nie ma albo jest skrócona to znaczy, ze sprzet moze byc kombinowany (tzn. JEST).
Gwarancja na produkty o których piszesz jest zwykle oferowana przez producenta a nie sprzedawcę.
W każdej ofercie znajduje się jasna informacja na temat tego czy sprzęt posiada gwarancję oraz kto jej udziela. Gdzie widzisz problem?
@sl-aw-ek dobrze, zapytam inaczej: skoro NOWY (odnawiany - a wiadomo dlaczego dyski są refurbished) dysk oferowany przez handlarza z Allegro zamiast 800zł (w duzym salonie komputerowym) kosztuje 650-700zł i NIE ma gwarancji producenta tylko handlarza to uwazasz, ze jest wszystko w porządku?
Kto się połakomi na taką cenę? Znawca czy klient ktory nie ma doswiadczenia?
Rozumiem taki dysk za 50-60% nominalnej wartości.
To kolejny przykład jak klienci mogą być robieni w konia.
I ta korespondencja z handlarzem: lanie wody, lawirowanie, brak konkretnych odpowiedzi tylko jakieś takie pokrętne: dlaczego nie ma gwarancji producenta skoro dysk jest nowy/ref? No bo jest sprzedawcy. To wiem, potrafię czytać / nie o to pytalem. Ponawiam pytanie: skoro dysk jest nowy to dlaczego nie ma gw. producenta? *Brak odpowiedzi*
@Client:104371448 Tak uważam, że wszystko jest w porządku ponieważ ewentualny nabywca został poinformowany o typie gwarancji (sprzedawcy) poza tym jeżeli sprzedaje produkt nowy zawsze jest 2 lata rękojmi która jest korzystniejsza dla kupującego.
"w duzym salonie komputerowym" - sprawdź które duże salony komputerowe nie mają opinii o sprzedaży sprzętu komputerowego sprzedawanego w pudełkach z innym numerem seryjnym i tylko dopisanym SN z obudowy urządzenia (to tak nawiasem).
@sl-aw-ek de facto rękojmia obowiązuje rok czasu. Tak znam K.C. w tym zakresie - Ty raczej chyba nie. Przy zakupie na firmę wiekszosc spzredawcow wyłącza rekojmie albo duzo skraca. Wtedy jedynie zostaje gwarancja.
Jesli gwarantem jest sprzedawca to myslisz, ze załatwi pozytywnie temat? Nie, nie zalatwi. Zwlaszcza jak kupił sprzet tak naprawde na lewo. Odrzuci reklamacje i pozamiatane (np. wina uzytkownika, uszkodzenie mechaniczne). Duze salony komputerowe zazwyczaj dyski sprzedają oryginalnie zapakowane z 2letnią gwaramcją producenta. Wiem, bo ze 20 sztuk w ostatnich 2 latach kupilem.
Ja osobiscie uwazam, ze dysk po naprawie (ref) nie powinien byc sprzedawany jako nowy. Nawet jak to zrobil sam producent.
Ostatnio dostalem od kolegi pendrive 32GB wlasnie REFURB. duzego producenta. Kilkanascie razu uzylem i padł.
@az1rael Owszem robi robi są produkty za których samo otwarcie ci zwróci 1 grosz jaknajbardziej zasadnie tylko nie trafiłeś jeszcze widzę na takie. Już za 1 zwrot sprzedawcy blokują kupujących poczytaj forum wątki były i to nieraz.
Nie chodzi o to, że nie trafiłem, bo trafiłem ale unikam kupowania takich produktów przez internet właśnie z tego powodu. Miałem tylko jeden taki przypadek gdy już kupiłem taki towar spytałem czy możliwy jest zwrot po rozpieczętowaniu ale nie użyciu, okazało się, że zwrot był możliwy. Natomiast zwrot pieniędzy w całości pod warunkiem, że po sprawdzeniu opakowania się potwierdzi, że nie użyłem produktu. Jako, że potwierdziło się dostałem pełny zwrot. Mało tego dostałem oczywiście też zwrot za przesyłkę nie ten najniższy z oferty ale ten który ja wybrałem (tak jest najczęściej). Nie, od srzedawcy oczekuję, że dowie się na własną rękę od producenta wszystkiego co zostało pominięte na stronie tego producenta i zamieści to w opisie. Natomiast odpowiadanie na zasadzie - producent tego nie podał, to robienie **piiip**y z kupującego. Kupujący też ma przecież internet. Jeśli dany sprzedawca czegoś nie wie, kupuję od innego co wie (bo się jakoś dowiedział). Jak sprzedawca skarpetek nie wie co to jest tkanina frotte, to też idę do innego itd.itp. Natomiast pisałem o zdjęciach będących w opisach (dwie różne wersje modelu). Masa jest błędów w samych opisach. I wcale tu nie przesadzam. Albo jest źle podane albo nie podane itd. Nawet gdyby towar był do kupienia stacjonarnie, to bym go nie kupił z kilku powodów a najważniejsze to: Marnowanie czasu, pieniędzy na dojazd, często brak możliwości zwrotu w ciągu 14 dni. W sumie to pierwsze jest kluczowe. Nigdy bym tylu rzeczy nie kupił stacjonarnie ze względu na czas. Mam wsiadać w samochód i jechać pół miasta, bo chcę np. dokupić jeden podkoszulek konkretnej firmy, konkretny model albo konkretną parę skarpet? Nie realne.
1. Sprzedawca moze Cię zablokować za samo Ustawowe odstąpienie od umowy. Tak tak...ja zwrocilem tu i tam towar i jestem zablokowany. Ot... proste handlarzyny. Po nowym roku zawiadomię odpowiednie instytucje o tym fakcie.
2. Przeciez ponad 90% "spszedafcuf" nie odpowiada konkretnie na pytania 😮
Ale nie chodziło mi przecież o to, że nie ma prawa, bo zawsze ma prawo mnie zablokować w każdej chwili. Tylko czy mu się to opłaca? Chyba raczej nie. Na pewno o jedną rzecz muszę teraz pytać sprzedawców - jakiej firmy kurierskiej używa sprzedawca do odbioru przedmiotów na gwarancji. Unikam jak ognia DPD. Ta firma nie powinna istnieć. Miałem z nią do czynienia wiele razy w przeszłości. Pisanie na nich skarg na ich stronie jest śmiechu warte - nic sobie z tego kompletnie nie robią i robią swoje dalej.
Przeciez ponad 90% "spszedafcuf" nie odpowiada konkretnie na pytania
I z tego powodu jest tak dużo zwrotów jeśli o mnie chodzi. Ba sami do tego zachęcają - "zawsze ma Pan prawo do zwrotu w ciągu 14 dni"
Więc co mi pozostaje? Korzystać z tego prawa.
Czyż nie kuriozalne jest to iż klient po zakupie przedmiotu wie o nim więcej niż sprzedawca i producent?
Przykład: Sprzedawca nie wiedział z czego jest wykonany backplate karty graficznej (bo producent tego nie podał). Ja to już wiem ale dopiero po zakupie. Gdyby był z tworzywa karta by poszła do zwrotu. I takich przypadków można mnożyć na pęczki. I nie chodzi o to, że producent nie podał bo zapomniał, zazwyczaj tego nie wie 🙂
Tylko rzecz jasna nie można uogólniać określenia "producent". Obsługa klienta producenta tego nie wie i co ciekawe nie ma jak się dowiedzieć 🙂
@krzysiek032 fakt....masz racje...niektórzy sprzedawcy "każą" zakupić, sprawdzić a jak coś jest nie tak to odesłać.
W przypadku reklamacji pisze OD RAZU, że nie mam mozliwosci ustawienia się z kurierem i proponuję np. Inpost. Za dwa dni kurier dzwoni czy jestem w domu bo ma przesylke do odebrania.
WTF?
I się pozniej zabawa zaczyna...oburzenie bo wysłał kuriera. Jak wklejam screen, ze o paczkomacie to oburzony dalej... tylko, że ja nie bede czekac caly dzien az jasnie pan kurier raczy laskawie mnie odwiedzic. Albo i nie odwiedzic 😉