Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Dzień dobry.
Proszę mi wytłumaczyć jak powinno się postępować w przypadku gdy sprzedawca po ofercie ,,Kup teraz" nie wysyła towaru, w przypadku podbramkowych poprzez działania pracowników allegro poprzez założony ,,Spór" w końcu chce oddać nam pieniądze, jednak nas ta informacja nie satysfakcjonuje i oczekujemy wysłania danego przedmiotu.
@mustafas00 Jak nie ma = nie zmusisz. Możesz ocenić komentarzem.
Zdarzają się przypadki że może nie oddać :kradzież ,uszkodzenie nie znam powodu w tym przypadku to ,powinniście sami dojść do porozumienia .
To bylo kupowane na allegro lokalne, więc tam nie ma ocen. To jakie mam prawa jako kupujący? Czyli sprzedający mogą sprzedawać legalnie rzeczy których nie mają bez konsekwencji?
Możesz mu wytoczyć sprawę w sądzie - oczywiście wygrasz - aledrogo oczywiście rozłoży ręce i nawet przyklaśnie sprzedawcy, że Ci oddał pieniądze. Ale zgodnie z prawem, zawierasz umowę kupna sprzedaży, z której mają obowiązek wywiązać się obie strony. BA !! Towar staje się Twoją własnością, nawet jeśli jeszcze za niego nie zapłaciłeś ! I po mimo tego, że aledrogo "nie widzi" transakji, po tym, jak sprzedawca otrzyma zwrot prowizji, umowa jest zawarta, a sprzedawca nie może się pozbyć nabytego przez Ciebie towaru, dopóki nie otrzyma od Ciebie pisemnego oświadczenia o odstąpieniu od umowy. Z aledrogo tego nie załatwisz, jak coś cenne i wartościowe - sąd. Ja czekam, aż takiemu jednemu się skończy to, co sprzedaje (mi nie wysłał, bo dostał negatywa za zwlekanie z wysyłką, serwis ma mnie w D bo sprzedawca oddał pieniądze) a wtedy się do niego zgłoszę, po mój dawno zamówiony towar, z którego, oczywiście nie zrezygnowałem. Dla zasady.
Dzięki kolego za rzeczowy komentarz. Wcale nie boje się drogi sądowej, nawet jeśli będzie dłuższa i droższa. Czy taki pozew mogę wytoczyć również po zwrocie pieniędzy, jeśli nadal nie będę usatysfakcjonowany za zakończenie sprawy przez alledrogo?
mustafas00 na lokalnie jest to wręcz nagminne , regulamin allegro mówi ,, otrzymasz zakupiony przedmiot albo zwrócimy Ci pieniądze . Nie licz ,że ze strony serwisu otrzymasz pomoc jeślki sprzedający zwróci środki . Jeśli chodzi o powództwo cywilne wystarczy ,że sprzedający wystarczająco udokumentuje utratę lub uszkodzenie produktu z przyczyn niezależnych i niestety nic nie zyskasz .
Tu jest to opisane - ale oczywiście pozostaje sąd 🙂 powodzenia życzę !!
https://www.prawo-cywilne.info/wygrana-aukcja-na-allegro-sprzedawca-nie-wydal-towaru-457-c.html
@mustafas00 Może jak udowodnisz że w jakikolwiek sposób to wypłynęło na twoje życie, zdrowie itd., to zakładaj sprawę.
I czego będziesz się domagać w sądzie? Dożywotniej renty za to że jesteś roszczeniowym sępem?
Jezu, po prostu ktoś zapomniał. Osoby prywatne to nie jest sklep. Po co chcesz robić gownoburzę
może, tak samo jak znane sieci portugalska i niemiecka, które w ofercie mają masło po złotówce, tylko na sklepie nie ma tego towaru...
Dzień dobry,
powracam do tematu, ponieważ mam podobny problem. Wygrałam, zapłaciłam, przedmiotu nie otrzymałam, a kontakt ze sprzedającym już nie istnieje. Rozpoczęłam tak zwaną "dyskusję" na allegro lokalnie, która niby ma pomóc w dojściu do porozumienia, ale obawiam się, że tym "porozumieniem" będzie dla nich zwrot płatności. A mi zależy na przedmiocie, za który zapłaciłam.
Stąd pytanie, jak zakończył się Pana "spór"?
@reni_merigold jak sprzedający zwróci tobie pieniądze to właściwie nie masz innej możliwości aniżeli przyjąć do wiadomości i poszukać innego sprzedającego który oferuje ten towar.
No pozostaje sąd ale kto ma czas i pieniadze na takie sprawy?
@reni_merigold Nie mogę zrozumieć (widocznie jestem ciemny) dlaczego tak się upierasz przy wylicytowanym przedmiocie. Czy to jakiś "biały kruk" ? A jak przedmiot uległ uszkodzeniu to też go chcesz ? żałóżmy, ze go otzrymasz i co > wtedy założysz drugi spór, bo jest uszkodzony. Może wygrasz w sądzie, ale satysfakcja wątpliwa.
Upieram się, ponieważ jest to wyjątkowo rzadki wazon. I tak. Dla mnie jest to "biały kruk". Nie, nie mogę kupić sobie drugiego takiego, bo takiego nie ma. I raz jeszcze tak, wzięłabym nawet uszkodzony.
Poza tym, nie rozumiem takiego sposobu traktowania kupujących (widocznie jestem ciemna). Jeżeli przedmiot uległ uszkodzeniu, można to było napisać. W zasadzie, można było napisać cokolwiek. A ja usłyszałam dwa razy, w dwa kolejne czwartki, że przedmiot zostanie wysłany w poniedziałek. A potem zapadła cisza.
A sprawa w sądzie raczej nie dla samej satysfakcji, choć ta byłaby dodatkową osłodą, a raczej po to, by nauczyć Sprzedawców, że nie zawsze kończy na niczym. Proszę mi wierzyć, ja za brak tej przesyłki zapłaciłam nie tylko pieniędzmi.
@reni_merigold No to jeżeli jesteś taka zawzięta to idź do sądu . moim zdaniem przemawia przez Ciebie "urażona duma" > wg mnie sąd to strata czasu, pieniędzy i nerwów.
Kurcze, nie jestem zawzięta. Jestem przerażona. I na pewno masz rację. Stracę czas, pieniądze i nerwy. I może nawet nic nie zyskam. Ale czy zawsze mam pozwalać innym tak siebie traktować? Chyba już mi się nie chce.
Ale to nie jest sklep, tylko osoba prywatna. Wyobraż sobie, ze sprzedaje to twoja babcia. I będziesz ją dręczyć? nie ma to nie ma i tyle.
@Client:75702897 a jeśli jej babcia siedzi z tyłu?