Ta witryna korzysta z plików cookie. Kliknięcie przycisku Akceptuj oznacza zgodę na korzystanie z plików cookie. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej o tym, jak korzystamy z plików cookie. Po akceptacji strona zostanie automatycznie odświeżona.
Autoryzacja nie powiodła się. Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Ta witryna korzysta z plików cookie. Kliknięcie przycisku Akceptuj oznacza zgodę na korzystanie z plików cookie. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej o tym, jak korzystamy z plików cookie. Po akceptacji strona zostanie automatycznie odświeżona.
Mam klasykę czyli wysłałem sprawny ekspres który kupiłem na **piiip**ie i mi się znudził po paru miesiącach i sprzedałem po tej samej cenie na Allegro, kupującej przyszedł rozwalony choć solidnie folią bąbelkową go okryłem i usztywniłem by nie latał w kartonie, tradycyjnie Inpost nie uznał reklamacji to sprzedająca chce z POK pieniędzy ode mnie. Moje pytanie jest takie, czy Allegro prawnie może domagać się ode mnie pieniędzy? bo chciałbym sprawę sądownie rozstrzygnąć ale z kupującą a nie z Allegro bo rozumiem, że rekompensaty potem Allegro domaga się przez sąd? czy mogę w takim wypadku w sądzie domagać się by kupująca była stroną w sprawie?
Choć martwi mnie jeśli np. za 5 lat zmienią zdanie i będą domagać się rekompensaty sądownie a w tym czasie będę np. za granicą i nie będę wiedzieć o rozprawie a niestety takie przypadki już były, wolałbym to prawnie rozwiązać jak najszybciej.
