Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Kupujący zamówił rzeczy z 4 aukcji. Zrobiłem z tego jedną przesyłkę i zwróciłem za 3 przesyłki. Kupujący bez konsultacji odesłał rzeczy z jednej aukcji, założył dyskusję i teraz żąda odbioru paczki z poczty i uznania zwrotu (nie mam firmy, sprzedaję część kolekcji). Przez całą rozmowę zmienia wersję . Na początku twierdził, że opis niewystarczający, potem zdjęć za mało, potem produkt niezgodny z opisem, potem produkt ma wady (o wadach nic nie chce napisać).
Mimo że kupujący wyraźnie kręci i zmienia swoją wersję - ciągle prosi o pomoc allegro, a allegro reaguje na ostatni wpis (tekstami w stylu "dacie rade") zamiast odnieść się do całości, która się nie trzyma kupy. Ja staram się odpisać rzeczowo i zbijać kłamstwa kupującego. Odkąd allegro zaproponowało proces cywilno-prawny kupujący straszy mnie sądem.
- Czy jako sprzedający mam jakąś możliwość ubiegania się o pomoc od allegro w tym sporze? Bo nie widzę takiego przycisku w dyskusji.
-Czy powinienem w ogóle zawracać sobie głowę jakimś pozwem?
Dodam, że na początku chciałem uznać ten bezpodstawny zwrot, ale bez kosztów przesyłki, gdyż wysłał ją bez żadnej konsultacji ze mną, a sprzedawany produkt jest pełnowartościowy i widniał na zdjęciu aukcji.
Z góry dzięki, pozdrawiam
Z uwagi na to, że w wątku pojawiło się więcej wypowiedzi kto, kogo wprowadza w błąd, bardzo proszę wszystkich uczestników dyskusji o trzymanie się sprawy, a nie komentarzy na temat innych użytkowników.
@twarda_ninja w dyskusji o pomoc pracownika Allegro może poprosić wyłącznie Kupujący, ale jeśli masz problem jako Sprzedający, możesz napisać do nas przez formularz. Jeśli to możliwe, nasi pracownicy zawsze starają się pomóc dojść do porozumienia obu stronom transkacji.
Z uwagi na to, co się tu obecnie rozpętuje, uprzejmie proszę o niepociąganie mnie za konsekwencje😊 tego stanu rzeczy.
Powiedziałam co miałam do powiedzenia - i znikam, tym bardziej, że @twarda_ninja wyraźnie posiada własny rozum i z pewnością wyłapie, że szykująca się (znowu!) dzika pyskówka nie ma żadnego wiązku z jego problemem.
(post do usunięcia po przeczytaniu)
"Liczę, że przy odrobinie dobrej woli dojdą Państwo do porozumienia" oraz "W przypadku braku możliwości dojścia do porozumienia między stronami pozostaje dochodzić swoich praw na drodze cywilnoprawnej." 😉
Nie ta buźka. Powinno być 😃😃😃
Allegro tym tekstem umyło ręce uznając najwyraźniej, że kupujący nie ma cienia argumentów na poparcie swoich żądań. Dam głowę, że klient dostał identyczną wiadomość, którą można przetłumaczyć jako "panie szanowny, my nie widzimy podstaw do interwencji, pozostaje panu wyłącznie droga sądowa".
Mimo to zrób wszystko co się da, żeby jak najdokładniej rozpatrzeć reklamację - a wcześniej przyjmij mimo braku dowodów, że to jednak jest reklamacja. Zdjęcia, opisy stanu, maile do kupującego... Stracisz trochę czasu, a zyskasz wiedzę i umiejętności na przyszłość. I DOWODY, gdyby coś.
Kolekcjonowanie dowodów zawsze jest dobre😃
PS. Awantura, która się tu właśnie zaczęła, nie ma żadnego związku ani z Twoją osobą, ani z Twoimi wypowiedziami. Ignoruj.
Dziękuję Tobie @Kasiulki2, @maxr01 i wszystkim z dobrymi intencjami, ale poddałem się.
Allegro w dyskusji wykazało się ujemnym poziomem pomocy i rozumienia sprawy.
Niestety moja sytuacja nie pozwala mi na dalsze codzienne użeranie się z klientem, który nawet nie formułuje zdań, a zapisuje ciąg świadomości.
Zwracam środki kupującemu z pełną świadomością, że zwrot mu się nie należy i wymusił to chamstwem, kłamstwem i groźbą.
Jestem winny przeprosiny wszystkim użytkownikom, zwłaszcza zaangażowanym w moją sprawę. Wiem, że moje odpuszczenie sprawy działa na szkodę podobnych procesów, prawdy, przyzwoitości i obniża jakość korzystania z tego serwisu.
Nie mam jednak zobowiązań wobec allegro, nie muszę go naprawiać. Nie będę się kopał z koniem, rozważę rezygnację z tego serwisu, obecnie istnieje wiele alternatyw. Znajomym również będę odradzał.
@twarda_ninja Pamiętaj, ze nie jesteś (chyba) firmą i jesteś konsumentem dla Allegro korzystając z ich usług 😉 Też możesz skorzystać z przepisów prawa konsumenta i rzecznika praw konsumenta względem świadczonych usług allegro;)
Szkoda, wielka szkoda. Chamstwo trzeba tępić wszelkimi dostępnymi środkami, ale rozumiem, że nie każdy chce się babrać w łajnie.
@_HolaOla_ To co robisz, przekracza dobre obyczaje i wszelkie inne normy. Pozostawiasz wpisy, w których ktoś mnie dyskredytuje i zachęca, aby mnie nie słuchać, a jednocześnie kilkakrotnie usuwasz moje wpisy, w których ja robię to samo. Żałosne.
Nie słuchaj @Paint_Box , bo eufemistycznie rzecz ujmując nie ma racji.
Aha i nie bierz tak do serca rad @Paint_Box on/a jest wyjątkowo jednostronny/a i zawsze bierze strone kupującego. Wiec straszy Cie dużo bardziej niż allegro i sąd razem wzięte:)
@Paint_Box Zrobiłam porządek ze wszystkimi wpisami odnoszącymi się wyłącznie do komentarzy na temat racji bądź jej braku innych użytkowników. Znasz adres, na który należy kierować komentarze i uwagi na temat mojej pracy, więc ponownie bardzo proszę o trzymanie się wątku.
@_HolaOla_ Pozostawiłaś fragmenty, w których ktoś mnie dyskredytuje, a mogłaś je wymoderować, skoro usunęłaś moje wpisy o podobnym zabarwieniu. Nie mam zamiaru nalegać i nigdzie pisać, to nie ma sensu, dobrze o tym wiesz. Sterujesz wątkiem według własnego uznania, niekoniecznie obiektywnie.
@twarda_ninja - nie podałeś kilku bardzo ważnych rzeczy:
1. - Czy otrzymałeś od kupującego oświadczenie o odstąpieniu od umowy?
2. - Jaki był powód otwarcia dyskusji przez kupującego?
3. - W jaki sposób kupujący zmieniał powody zwrotu?
Pomijam rozmowy tel. te nikogo nie interesują,tylko e-mail i dyskusje na All.
Ad1. - Stronami zawieranej umowy są kupujący i sprzedający, Allegro nie jest stroną umowy, co stale przez serwis jest podkreślane. Kupujący odstępując od zawartej wysyła sprzedającemu oświadczenie o odstąpieniu od zawartej umowy. Czy otrzymałeś taki dokument lub informację na e-mail? Zwrot przez Allegro nie ma kompletnie nic wspólnego z oświadczeniem kupującego o odstąpieniu od umowy.
Po pierwsze - w przypadku skorzystania ze zwrotu przez Allegro kupujący nie zgłasza tego do sprzedawcy (czego wymaga prawo), lecz do Allegro, które nie jest stroną transakcji.
Po drugie - sprzedający otrzymuje od Allegro wiadomość, że kupujący dokonał zwrotu, nadal nie ma tam żadnej informacji, że kupujący odstąpił od umowy.
Wysnuwa mi się z tego jedyny możliwy i logiczny wniosek - taka informacja od Allegro, że kupujący dokonał zwrotu nie ma kompletnie nic wspólnego z odstąpieniem od zawartej umowy przez kupującego. Nigdzie nie ma po prostu takiej informacji. Więc taką informację o zwrocie można sobie wsadzić głęboko w 4-ry litery. Nawet dla US nie będzie to wiarygodne, gdy nie poprze się tego potwierdzeniem przelewu zwrotnego. Teraz pytanie - po co takie manipulacje ze strony serwisu Allegro? Czy nie można napisać, że kupujący odstąpił od umowy?
Ad.2. - Nic nie napisałeś o powodzie otwarcia dyskusji. Skup się na rozwiązaniu tego właśnie problemu. Powód otwarcia dyskusji wskazany, rozwiązany, możesz liczyć na pomoc Allegro w zamknięciu dyskusji.
Ad.3. - Rozmowy tel. nie wchodzą w rachubę. Jeśli kupujący odstąpił od zawartej umowy, to nie może potem zmieniać zdania i pisać, że to jest reklamacja. Albo jedno, albo drugie.
Teraz odnośnie niezgodności z opisem. Niech kupujący dokładnie wskaże, jakie są niezgodności z opisem. Sprzedawałeś kolekcję, wstawiłeś opis ze strony producenta. Być może były jakieś niezgodności, coś było zagięte, zarysowane itp. Może zdjęcia nie przedstawiały stany faktycznego sprzedawanego przedmiotu - ja tego nie wiem. I inni też nie wiedzą. Ale kupujący powinien wskazać na jakieś rozbieżności z opisem.
Z tego co pozostało z mocno wymoderowanego wątku wynika, że klient złożył Ci reklamację płyty winylowej. Powołuje się na braki w opisie, wady, różnice stanu faktycznego w porównaniu ze zdjęciami zamieszczonymi w ofercie. Nie wiemy co jeszcze, bo klient się tu nie wypowiedział. Początkowo nawet uznałeś tę reklamację, ale nie chcesz oddać kosztów wysyłki, które powinieneś oddać po uznaniu. Ja Ci radzę nie słuchać tego co piszą @Kasiulki2 i @_Likos_ , tak samo jak te osoby radzą, aby nie słuchać mnie. To sprzedawcy, którzy zazwyczaj trzymają stronę innych sprzedawców. Takim ostrym traktowaniem klienta, dodatkowymi wymogami i odrzucaniem być może zasadnej reklamacji możesz sobie przez tego typu porady narobić większego kłopotu, niż już masz. Kupujący może skorzystać z POK, jest to bardzo prawdopodobne, może też skierować sprawę do sądu, jeżeli POK nie wypłaci mu rekompensaty. Płyta nie kosztuje wiele, dla świętego spokoju radzę przyjąć tę reklamacji, obejrzeć towar, czy wrócił w takim samym stanie i oddać klientowi pieniądze. Nie ma nic gorszego, niż niezadowolony kupujący. Dyskusja pewnie zostanie zamknięta jako rozwiązana i dodatkowo unikniesz negatywnego komentarza.
@Paint_Box : " Ja Ci radzę nie słuchać tego co piszą @Kasiulki2 i @_Likos_ , tak samo jak te osoby radzą, aby nie słuchać mnie." -Znaczy kolejny wpis typowo "na przekór" nic nie wnoszący do wątku
" Płyta nie kosztuje wiele, dla świętego spokoju radzę przyjąć tę reklamacji, " - Tyle samo kosztuje dla sprzedającego i dla kupującego. Reklamacje sie przyjmuje wtedy KIEDY JEST ZASADNA a nie dla świetego spokoju
" Kupujący może skorzystać z POK, jest to bardzo prawdopodobne, może też skierować sprawę do sądu, jeżeli POK nie wypłaci mu rekompensaty" - oczywiscie że może takie prawa kupującego. Dlatego wszyscy prócz Ciebie mówią sprzedawcy aby poprosił kupującego o sprecyzowanie zarzutów oraz odniesienie sie do nich oraz udokumentowanie tego.
"To sprzedawcy, którzy zazwyczaj trzymają stronę innych sprzedawców" - nieprawda . Wielokrotnie pisałem że to kupujący ma racje .
Jełsi koniecznie musisz byc aż tak irracjonalna/y to proszę nie w tak oczywisty sposób. Zdaje sie że @twarda_ninja juz miał okazje poznać Twoje zdanie wiec ten wpis to wyłacznie jakaś dziwna osobista polemika. Mnie nie interesuje czy jestes kupującym czy sprzedającym czy też ani jednym ani drugim mnie interesuje czy zgadzam sie z tym co doradzasz czy też nie.
Dzis już dwukrotnie w innych wątkach powieliłas/es moje wpisy nie wiem czy uważasz że wpisy w Twoim podpisem maja wiekszą wartość??? wystarczyło dac w punkt 🙂
Twój wpis aby mnie nie słuchać też nic nie wnosił do wątku. Tutaj nie można dyskredytować innych. Mogłeś wyrazić swoje zdanie, ale nie musiałeś odradzać autorowi słuchać mojego. Piszę wyraźnie, że ta reklamacja może być zasadna, dlatego doradzam dla świętego spokoju ją uznać, mogę tak doradzać tym bardziej, że sprzedającemu może grozić POK i sąd. Tak samo nie muszę pisać jak wszyscy, aby prosić o sprecyzowanie zarzutów, tylko doradzić uznanie reklamacji w oparciu o już otrzymany opis niezgodności. Twoje zdanie także autor wątku miał okazję już poznać, jednak ty ponownie wracasz do sprawy i niepotrzebnie czynisz mi zarzuty. Poza tym także niepotrzebnie poruszasz temat moich wpisów w innych wątkach i niepotrzebnie domagasz się punktu. Ty piszesz, że ja trzymam stronę kupujących, więc i mi wolno napisać, że ty zazwyczaj trzymasz stronę sprzedających. Zazwyczaj nie oznacza w każdym przypadku. Ja również nie w każdym przypadku trzymam stronę kupujących. Cały twój powyższy post jest niepotrzebny i zaśmieca ten wątek.
Przepraszam, ale muszę...
- autor wątku napisał A chodzi o... zafoliowane jeszcze slipmaty pod płytę na gramofon!
- Ja napisałam Kupujący ma obowiązek dokładnie opisać niezgodność (zamiast oryginalnego wydania japońskiego z 1972 otrzymałem współczesny polski winyl) czy wadę (gruba rysa uniemożliwia odtwarzanie, igła przeskakuje).
- Ty napisałeś Z tego co pozostało z mocno wymoderowanego wątku wynika, że klient złożył Ci reklamację płyty winylowej.
Nie, nie wynika. To była moja teoretyczna sugestia oparta na teoretycznym przykładzie - do tego napisana zanim autor wyjaśnił, co było przedmiotem transakcji.
Żeby taki błąd popełnił właściciel - pięknego skądinąd - adapteru, to wstyd jest po prostu.
Za dużo wątków, za mało czasu na każdy wątek, i mamy efekty...
@Kasiulki2 Wynika. Nigdzie nie jest napisane jednoznacznie, co było przedmiotem sprzedaży. Było coś o wyprzedaży kolekcji. Zresztą to nie jest najważniejsze.