Kupujący kupił ode mnie przedmiot 16 października 19 października wysłaliśmy przesyłkę przez Allegro Paczkomaty (klient miał Smarta), 20 października została dostarczona do paczkomatu i wyjęta z paczkomatu. Po jakimś czasie klient do mnie dzwoni, że nie otrzymał tej przesyłki, że wyciągnął z paczkomatu paczkę nie sprawdzając schował ją do garażu, po dwóch dniach sprawdził i niby się okazało, że to jest nie jego paczka. Inny numer listu przewozowego i całkiem inna zawartość - jakaś zdrowa żywność a ja wysłałam papę w płynie. Nie wiem czy klient mówił prawdę czy nie ale wydawało mi się, że dla mnie sprawa jest jasna, że wysłałam a przesyłka została odebrana. Klient ponoć napisał reklamację do InPostu w tej sprawie (faktycznie napisał bo dzwoniąc do konsultanta z InPost to mógł mi tylko powiedzieć, że reklamacja jest). Od klientki dowiedziałam się, że InPost reklamację odrzucił bo nie stwierdził, żadnej pomyłki, u niego się wszystko zgadza. Wczoraj klientka założyła mi dyskusję, że nie otrzymała towaru. Gdyby ta papa była warta 10 zł to bym dla świętego spokoju wysłała ją i już ale papa jest warta 350 zł, więc jak mam jej wysłać po raz drugi towar jak jej już wysłałam i w systemie widnieje, że przesyłka została odebrana z paczkomatu. Nie widzę tutaj żadnego mojego błędu ale może się mylę. Co mam w tej sytuacji zrobić? Już zaczynam wierzyć w to, że klientka kłamie bo ja wysłałam, papa została odebrana a InPost też twierdzi, że wszystko jest w porządku.
