Hej mam pytanie bo mam taki przypadek .
Sprzedałem komputer stacjonarny osobiście 31.12 ,
Po 4 dniach gość dzwoni ze komputer mu się wyłączył i nie reaguje na przycisk .
Ok mysle sobie kurde ale nie fart , dobra mowie do niego przywiez go zobacze co sie stało.
Okazało sie ze zasilacz tego samego dnia naprawilem mu to , pojechalem po inny zasialcz i naprawilem .
Kupujący odebrał i bylo ok.
Po kolejnych 4 dniach mowi ze cos mu sie dzieje z karta graficzna ze ma jakies paski itd .
Dodam ze komputer zostal sprawdzony przed sprzedaża wszystko działało tak jak trzeba , programy obciazajace tez nie wykazywały jakis bledów.
Kupujący chce mi oddac komputer i straszy mnie ze mnie zglosi na policje .
Przeciez ja go nie oszukalem po prostu nie fart lub moze gosc zle go uzytkowała tego nie wiem , czy musze taki komputer przyjac z powrotem ?
Kupujący za drugim razem jak mu wymieniłem zasilacz sprawdził tez go sobie w grze oraz w progrmaach jakis obciazajacych itd .
Nie wiem co robic , ja nikogo przeciez nie oszukalem 😞
Powiedzcie mi co mam zrobic
