Obliczenia czasu dostawy są inne dla zakładki Dostawa i inne w mailu przesyłanym Kupującemu przez Allegro.
W mojej aukcji, Przewidywany czas realizacji wynosił "4 dni robocze" - jakby nie liczyć, przy zamówieniu składanym 01.12 czwarty dzień roboczy to jest poniedziałek 07.12.
Z kolei Kupujący dostał mail od Allegro z potwierdzeniem zakupu na tej aukcji, w którym stoi jasno napisane: "02 gru - 04 gru w punkcie".
Jakiego 2-go w punkcie, skoro 4 dni robocze są liczone od 2.12??
W związku z tym, od 1 grudnia Kupujący próbuje na mnie wymóc deklarację, że dziś odbierze przesyłkę, a ja marnuję czas dzień w dzień odpisując na jego niekończące się maile, pisząc do niego niemalże już wierszem całe epopeje, przepraszając w co drugim słowie i tłumacząc, że na pewno tej przesyłki dziś nie dostanie, i dostanie w poniedziałek najwcześniej. Jedyne co osiągnęłam to odnoszenie się do mnie jako "kłamczuchy", zarzuty że stosujemy różne nieuczciwe sztuczki itp itd. W poniedziałek mam na bank negatyw na koncie. Magazyn na Śląsku, ja w Warszawie, mam tam lecieć helikopterem i sama pakować?
To jest jakieś nieporozumienie, i zostało spowodowane WYŁĄCZNIE przez "przewidywany czas dostawy" stosowany przez portal.
Ja deklaruję jasno co jestem w stanie zapewnić - 3 dni robocze na realizację tj. przygotowanie do wysyłki, licząc od dnia roboczego następującego po złożeniu zamówienia. Tak, jakieś 80-90% wysyłek wychodzi nawet tego samego dnia, ale muszę patrzeć globalnie. Nie po to jasno i wyraźnie deklaruję taki termin, aby potem non stop przepraszać, bo kolejny Kupujący w mailu dostał od Allegro inny termin, o którym ja nic nie wiem i się do niego w ogóle nie przyznaję.
To ja sprzedaję i wysyłam, nie Allegro, a potem się bujam non-stop z poobrażanymi klientami i dokładam gratisy na przeprosiny, więc to ja powinnam mieć możliwość decydowania o tym, jakie terminy realizacji pokazują się w moich aukcjach i w mailach do Kupujących dotyczących moich aukcji.
