Witam, mam pytanie i prośbę o wytłumaczenie, ponieważ od wielu lat po raz drugi wystawiłem przedmiot do sprzedania (wcześniej dość sporo sprzedawałem).
Na jakiej zasadzie, obecnie są pobierane opłaty transakcyjne, bo ja czegoś tu nie potrafię pojąć???!
Będzie długo i nudno, ale pomimo przeszukania strony allegro, nie udało mi się namierzyć kontaktu, żeby napisać do żywego człowieka z Ich firmy.
Niedawno wystawiłem (w pewnych odstępach czasowych) 2 przedmioty, które osiągnęły w wyniku licytacji kwotę około 754zł.
Za około 600zł poszła używana kamerka, oraz kilka komiksów i książek dziecka (ich cena osiągnęła w licytacji około 154zł).
Obydwie aukcje wyróżniłem, a kamerkę umieściłem nawet na początku działu, więc świadomy jestem opłat wynikających z tych działań.
Jednak koszt prowizji i opłat od tych dwóch aukcji, prawie powaliły mnie na ziemię.
Od sprzedaży za kwotę 754zł zapłaciłem 185zł opłat dla allegro.
Przechodząc pomału do meritum...
Przyjmując wyróżnienia i moje szaleństwo w promowaniu, nawet nie kwota ta jest porażająca, a zasady naliczenia opłat.
Otóż dopiero po obejrzeniu szczegółowej tabeli w rozliczeniu konta dostrzegłem, że w obydwu przypadkach naliczono mi po dwa razy opłatę transakcyjną.
Przy kamerce (sprzedaż za około 600zł):
- Prowizja od sprzedaży -31,95 zł,
- Prowizja od sprzedaży oferty wyróżnionej -23,97 zł,
razem = 55,92zł + opłaty dodatkowe (za wyróżnienia itp.).
Za książki (około 154zł kwota sprzedaży):
- Prowizja od sprzedaży - 26,40 zł,
- Prowizja od sprzedaży oferty wyróżnionej - 19,80 zł
razem = 46,20zł + jw inne opłaty.
Proszę powiedzcie mi, czy ja przewrażliwiam?, czy gdzieś tu się sens i logika zagubiła?!
Ja wiem, zawsze mogę zrezygnować z allegro, ale jakoś alternatyw nie widzę...
Pozdrawiam i przepraszam jeśli ktoś się zanudził czytając.
