Problem ze stwierdzeniem uszkodzenia przedmiotu po odbiorze i reklamacja

[Nosb]

Witam. 

Mam problem z kupującym . 

Sprzedając prywatnie drugiej osobie prywatnej po kliknieciu kup teraz i wybraniu platnosci wysłałem używany przedmiot kupującemu za pobraniem ubezpieczoną paczką . 

W momencie włożenia przedmiotu do paczki był cały i bez uszkodzeń . 

Kupujący odebrał paczke , pokwitował odbiór po czym otworzył i stwierdził że : 

-przedmiot byl uszkodzony ale paczka była cała

-uszkodzenie nie moglo powstac w transporcie więc musiałem w takim stanie wysłać mówiąc mi ze mam przysłąc kuriera po przedmiot i zwrocic pieniadze

- stwierdził równiez ze przedmiot był spawany i naprawiany ( nie był )

- nie otworzył paczki po odbiorze przy kurierze ani nie wezwał kuriera na spisanie protokołu szkody przez 7 dni tym samym skreślająć możliwość ubiegania się o rekompensate z tytułu ubezpieczenia paczki zarówno przezemnie jak i przez siebie. 

Z mojej strony wiem ,że wysłałem przedmiot cały i w mojej opini uszkodzenie musiało powstać podczas transportu bądz już u kupującego ( np upuscił przedmiot ) 

Przedmiot został mi zwrócony i gdy otworzyłem paczke stwierdzilem , że przedmiot wrócił w innym stanie niż wysyłałem mowa o uszkodzeniu/peknieciu.  I na tej podstawie odmówiłem zwrotu środków. 

Obydwoje jestesmy osobami fizycznymi , sprzedałem używany sprawny i nienaprawiany przedmiot bez uszkodzeń . 

Czy ktoś może mi rozjaśnić kto z nas teoretycznie ma racje ? 

Po drodze posypały się w moją stronę wyzwiska i grożby podczas dyskusji na allegro  ( oszust , cwaniak , kłamca , że kupujący znajdzie czas na wycieczke do mnie ) .  Czuje się urażony i nie życzę sobie takich słow w moim kierunku rozumiem, że mam pełne prawo wystąpić z tym do sądu o zniesławienie/znieważenie. 

Dziekuje z góry za wszystkie rzeczowe odpowiedzi. 

Pozdrawiam. 

[kostas11 · Accepted solution]

@Nosb racja jest po Twojej stronie ( tylko to nie działa na allegro )

W przypadku sprzedaży niekonsumenckiej wydanie jest w przypadku przekazania towaru przewoźnikowi:

wydanie uważa się za dokonane z chwilą powierzenia rzeczy przewoźnikowi i to jedynie takiemu, który trudni się przewozem tego rodzaju rzeczy. Wynika z tego jednoznacznie, że cały przewóz realizuje się na ryzyko kupującego (por. Uchwała SN z 23 maja 1987 r. III CZP 18/97, OSNC 1997/9/119). Konsekwencje tego są wielorakie, np. w razie uszkodzenia rzeczy, jej całkowitego zniszczenia lub utraty w przewozie, będących następstwem nienależytego jej zabezpieczenia czy opakowania, możliwość obciążenia odszkodowaniem sprzedawcy zależeć będzie od tego, czy kupującemu uda się wykazać, że to właśnie sprzedawca (pozwana) nienależycie opakował i zabezpieczył przedmiot na czas trwania przewozu.

Dochowanie przez kupującego wspomnianych aktów staranności jest niezbędne, aby sprzedawca mógł dochodzić ewentualnych roszczeń od przewoźnika. W myśl art. 74 ustawy z dnia 15 listopada 1984r. Prawo przewozowe (Dz. U. z 2000r. nr 50, poz. 601 t.j.), jeżeli przed wydaniem przesyłki okaże się, że doznała ona ubytku lub uszkodzenia, przewoźnik ustala niezwłocznie protokolarnie stan przesyłki oraz okoliczności powstania szkody. Przewoźnik wykonuje te czynności także na żądanie uprawnionego, jeżeli twierdzi on, że przesyłka jest naruszona (ust. 1). Jeżeli po wydaniu przesyłki ujawniono ubytek lub uszkodzenie nie dające się z zewnątrz zauważyć przy odbiorze, przewoźnik ustala stan przesyłki na żądanie uprawnionego zgłoszone niezwłocznie po ujawnieniu szkody, nie później jednak niż w ciągu 7 dni od dnia odbioru przesyłki (ust. 3). Natomiast w świetle art. 76 ustawy, przyjęcie przesyłki przez uprawnionego bez zastrzeżeń powoduje wygaśnięcie roszczeń z tytułu ubytku lub uszkodzenia, chyba że:

1) szkodę stwierdzono protokolarnie przed przyjęciem przesyłki przez uprawnionego,

2) zaniechano takiego stwierdzenia z winy przewoźnika,

3) ubytek lub uszkodzenie wynikło z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa przewoźnika,

4) szkodę nie dającą się z zewnątrz zauważyć uprawniony stwierdził po przyjęciu przesyłki i w terminie 7 dni zażądał ustalenia jej stanu oraz udowodnił, że szkoda powstała w czasie między przyjęciem przesyłki do przewozu a jej wydaniem.

W doktrynie podnosi się, że niewykonanie przez kupującego obowiązku zbadania rzeczy zgodnie z § 2 art. 545 k.c. wywołuje dwa negatywne dla niego skutki, mianowicie: po pierwsze – daje sprzedawcy możliwość podniesienia zarzutu, ze uszkodzenie lub zniszczenie rzeczy nastąpiło po jej wydaniu, a więc już po przejściu ryzyka przypadkowego zniszczenia lub utraty rzeczy na kupującego i po drugie – pozwala sprzedawcy zwolnić się od odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę w takim zakresie, w jakim niezbadanie rzeczy spowodowało utrudnienie lub uniemożliwienie mu dochodzenia roszczeń od przewoźnika bądź ubezpieczyciela.

http://orzeczenia.wroclaw-srodmiescie.sr.gov.pl/content/$N/155025500004003_VIII_C_001729_2015_Uz_201...

http://orzeczenia.warszawa.so.gov.pl/content/$N/154505000005127_XVII_AmC_005137_2011_Uz_2012-02-21_0...

[Nosb]

Dziękuje wam wszystkim za odpowiedzi bo juz zgłupialem a teraz wiem ze mam racje. 

Pozdrawiam serdecznie i dziekuje jeszcze raz 

[mr_oma]

@Nosb, przykro mi, że masz do czynienia z taką sytuacją.

Jeśli chodzi o odpowiedzialność za przesyłkę w transakcji C2C, z chwilą wydania rzeczy sprzedanej, to na kupującego przechodzą korzyści i ciężary związane z rzeczą. Wchodzi w to również niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy. Chwila wydania rzeczy dla transakcji C2C to przekazanie towaru przewoźnikowi.

Poprosiłam o odpowiedź w prowadzonej przez Was Dyskusji. Oczywiście jeśli uznasz to za stosowne, możesz podjąć odpowiednie kroki prawne.

[pinsplash]

@mr_oma Maja jesli były tam wyzwiska to tym też się zajmijcie... oszust to nawet pod paragraf podpada...

[Nosb]

Pan poinformował mnie , iż złożył na komendzie zawiadomienie o popełnieniu przezemnie oszustwa na jego niekorzyść. Myślę więc , że poczekam na rozwój wydarzeń , a pózniej pomyślę co zrobić z jego wyzwiskami i pogróżkami , ale tu sprawa jest jeszcze bardziej oczywista niż z samym przedmiotem. Miałem odpuścić i nie zawracać sobie głowy jednak chyba nie powinienem.