Cześć,
czy może ktoś zna jakieś logiczne rozwiązanie problemu?
Klient zamówił książkę, opłacona z góry na FV - działalność gospodarcza (nie jednoosobowa). Dokonaliśmy wysyłki, po 2 dniach klient otwiera dyskusję i pisze- cytuję:
"Powód otwarcia dyskusji: nie otrzymałem produktu
allegro pominiło paczkomat proszę o przesłanie książki do wlasciwego paczkomaty KRYCNIA MORSKA ul Gdańska"
Napisaliśmy Panu, iż nie ma takiej możliwości, że ALLEGRO podmieniło paczkomat, facet sam sprzedaje na allegro, więc wie, że nie ma takiej możliwości. No cóż, trudno. Odpisaliśmy, że musi ponownie płacić za przesyłkę, ale zostało to bez odpowiedzi. Stwierdziliśmy, że wyślemy bez opłaty tę książkę na właściwy paczkomat. Wysłaliśmy, klient zakończył dyskuję. I tu zaczyna się problem, bo zgłosił zwrot książki, zanim otrzymał paczkę. Więc MY wysłaliśmy z dobrą wolą książkę, opłaciliśmy ją PONOWNIE na nasz koszt a facet jej nawet nie odebrał - co wiadomo - generuje koszty, bo powrotna przesyłka, czyli zwrot do nadawcy nas też kosztuje. Czyli to daje nam koszt 17,96 za przesyłkę, której nawet nie raczył odebrać.
Teraz Pan nam się awanturuje, że chce dokonać zwrotu - mimo tego, że zakupił na FV towar który jest związany ściśle związane z jego działalnością - również handluje książkami. Więc zasadnie odmówiliśmy przyjęcia tego zwrotu i zaczęły się wiadomości tego typu:
1. "przesyłka jednakże nie dotarła na czas, powtóna wysyłka wyniknęła z winy Allegro!
do tej pory nie została doreczona
juz jej nie potrzebuje i chce zwrócić"
Ponadto klient twierdzi, że drugiej przesyłki na PRAWIDŁOWY PACZKOMAT nie otrzymał i nie ma jej w paczkomacie - gdzie my widzimy, że upłynął termin odbioru i paczka znowu do nas wraca.
2. "JAK NIE ODEBRAŁ!!! PROSZĘ SIĘ LICZYĆ ZE SWLOAMI I SPRAWDZIĆ STAtus
NIE MA JEJ W PACZKOMACIE DO TEJ PORY!"
3. "i fakt nie odbiorę!
Kiedy był zakup?~!
Allegro ze swoja geolokalizacja pozwala sob ie na podmienianie paczkomatów dlatego WTEDY JEJ NIE ODEBRAŁEM I PROSZĘ SOBIE ZERKNĄĆ NA MAPĘ GDZIE JEST KRYNICA MORSKA A GDZIE FROMBORK!
w krynict mam 12 km do paczkomatu a do fromborka 10 /WODĄ!!!/ a ci **piiip**i podmieniają mi ten paczkomat namiętnie bo BLIZEJ!!!
WIĘC PROSZĘ MI TU NIE ZARZUCAC BEZCZELNIE ZŁEJ WOLI!"
i SPRAWA jest taka, że generalnie nie mamy pojęcia co zrobić. Paczka do nas wraca, nieodebrana - opłacona przez klienta, ale nie chcemy się ponownie narażać na koszty związane z PONOWNĄ WYSYŁKĄ do klienta, bo "ON JUZ NIE CHCE TEJ PACZKI I JUŻ!!!!!"
Książka zakupiona na FV, nie ma prawa do zwrotu. My mamy książkę i jego pieniądze. Książka kosztowała 100 zł, gdzie 30 zł to koszty ponownego wysłania przesyłki, kolejnego kartoniku, kolejnej etykiety.
Pytanie jest następujące; jakie są realne szanse; że allegro przyjmie stanowisko klienta? (nie konsumenta, bo zakupił towar na firmę) nie mamy czasu ani ochoty na spory z tym facetem, bo widać, że klient jest mocno roszczeniowy, teoretycznie facet chce nam zwrócić koszty, jakie ponieśliśmy, ale jaką mamy pewność, że nie otworzy ponownie dyskusji, że zamiast 100 zwróciliśmy mu 70 zł... Co znowu wygeneruje straty w postaci czasu pracowników, którzy się tym zajmą... Pomijam już fakt tego, że klient musiałby nam podpisać korektę faktury, co wygeneruje kolejne koszty...
Ktoś ma jakieś porady, spostrzeżenia na takich gagatków?
