Dzień dobry to mój pierwszy temat na tym forum gdyż jestem załamana i już nie wiem gdzie szukać pomocy. Kupiłam hulajnogę na prezent w listopadzie. Pierwszy problem, płatność za pobraniem kurier chciał x2 bo tak wypisał sprzedawca i nie wiadomo po co wysłał 2 paczki, po telefonie do sprzedawcy miałam przyjąć większą zapłacić raz mała zignorować bo "tak się wysyła inaczej się nie da". Zrobiłam tak jak kazał. Następnie okazało się że nie było paragonu, napisałam maila po tyg dostałam duplikat. Następnie mąż poszedł się przejechać, okazało się że hulajnoga jeździ za wolno, kilkanaście km/h zamiast kilkadziesiat, staje przy podjazdach sama itp itd, napisałam maila do sprzedawcy że chcę złożyć reklamację. 3 tyg dyskusji, w tym sprzedawca chcial filmy, nie było gdzie wysłać, był chory, w końcu dostał, wciąż mówiłam że chcę wysłać na reklamację a on pisał do niemieckiego serwisu i mi to przesyłał wraz z odpowiedziami od serwisu. Otworzyłam w końcu dyskusje na allegro, opisałam wszystko dokładnie, sprzedający kazał przesłać paczkę do siebie w Polsce potem jednak zmienił zdanie i kazał wysłać od razu do serwisu w Niemczech, na etykiecie jego dane jako nadawcy. Allegro mówi że tak jest ok (???) Czy nie powinnam wysłać towaru do sprzedawcy a nie do Niemiec rzekomo od niego? Po 2 chciałam skorzystać z prawa do rękojmi, żadnego formularza danych opisu wad allegro znów mówi że ok. Skąd będę miała dowód na to, że składam reklamację z tytułu rękojmi, z dyskusji na allegro? Allegro kompletnie nic nie odpowiedziało na temat dziwnych paczek braku paragonu dyskusji mailowej 3 tyg i braku chęci przyjęcia reklamacji przez sprzedawcę tylko napisali żeby wysyłać tak jak na etykiecie tj dane nadawcy sprzedającego a nie moje do serwisu w Niemczech a nie do sprzedającego w Polsce i wziąć potwierdzenie nadania. Czy to jest wszystko ok w taki sposób? Allegro kompletnie nie ustosunkowało się do niczego, kazało wysłać i już. Proszę o pomoc 😞 nie wiem już co mam robić. Sprzedawca się że mnie śmieje i mówi że wgl łaskę zrobił że odpowiedział...
