@ko_alka @mr_oma @la_nika @nat_not @_HolaOla_
Sprzedalam klocki po synu na allegro lokalnie. Po 3 tygodniach od zakupu, sprzedajacy rozpoczal dyskusję. Z wiadomosci wynikalo, ze w zestawuie brakuje 11 elementow ( z 270) Z powodow technicznych nie mialam jak sie w niej wypowiedziec i nie mialam nawet jej swiadomosci.
PO 6 DNIACH OD ROZPOCZECIA dyskusji i braku mojej odpowedzi allegro wyplacilo rekompensate kupujacemu w kwocie calowitej transakcji i obciazylo tym kosztem mnie.
Wedlug tego co czytam w regulaminie dyskusji nie zgadza sie to z ramami czasowymi :
(Jeśli kupujący rozpoczął z Tobą Dyskusję
- masz obowiązek udzielenia odpowiedzi kupującemu w ciągu 24 godzin (z wyłączeniem dni wolnych od pracy)
- brak Twojej odpowiedzi w Dyskusji w wymaganym terminie poskutkuje naszą reakcją i może wiązać się z konsekwencjami
- jeśli nie uda Wam się dojść do porozumienia w Dyskusji rozpoczętej z powodu niedostarczonych zakupów, po 7 dniach kupujący może oznaczyć ją jako nierozwiązaną
- jeśli nie uda Wam się dojść do porozumienia w Dyskusji rozpoczętej z pozostałych powodów, kupujący może ją oznaczyć jako nierozwiązaną po 14 dniach
- oznaczenie Dyskusji jako nierozwiązanej daje kupującemu możliwość poproszenia o nasze wsparcie)
Dodatkowo do zakonczenia dyskusji pozostalo 2 tygodnie a kupujacy juz otrzymal zwrot.
Na tą chwilę ma więc kupiony przedmiot ( z brakiem 12 na 270klockow) a takze pelny zwrot wplaconej przez siebie kwoty. I to po 6 dniach od zgloszenia problemu.
Ja nie mam ani towaru ani pieniedzy.
Dyskusja sie jeszcze nie zakonczyla, nie rozumiem skad taka decyzja pracownika allegro. Czy to blad czy faktycznie tak jest?
Mam konto od 12 lat i nie mialam nigdy nawet negatywnego komentarza, takze nie bylo tu mojej zlej woli i kompletnie nie rozumiem skad taka decyzja.
Czy jest cos co mozna zrobic w tej sytuacji ?
