Zgłaszałam wczoraj 5 sytuacji, kiedy allegro w ramach programu Współpraca w Ochronie Praw zakończyło mi aukcje z gadżetami marki Satisfyer.
Oczywiście w dniu dzisiejszym, po moim alarmie i skargach okazało się, że działania allegro były bezpodstawne i wynikały ( niby ) z błędu programu.
Zamówiłam na dzisiaj na godzinę 12 rozmowę w tej sprawie. Otrzymałam potwierdzenie jej zamówienia a allegro jak nie dzwoni, tak nie dzwoni !
W wiadomościach e-mail pocieszają mnie, że przecież nic się nie stało, bo nie otrzymałam za te usunięte aukcje punktów ujemnych.
Ja nie uważam to za temat zamknięty !
Przecież jestem nikim, tylko sprzedawcą i nie warto poinformować mnie, że pracownicy allegro nie mają ochoty wysłuchać mnie, a tym bardziej poinformować, co kiedyś było w dobrym zwyczaju, że rozmowa się opóźni.
Jeżeli uważacie, że nic się nie stało, bo nie zostały mi naliczone punkty ujemne i mogę ponownie uruchomić aukcje to ktoś po stronie allegro nie rozumie, co to jest działanie na szkodę innej firmy ! I jakie konsekwencje mogą temu towarzyszyć.
Beztroska, z jaką podchodzicie do tak istotnej kwestii negowania prawdziwości pochodzenia towaru w ramach prowadzonego programu woła o pomstę do nieba. To są żarty z programu i co gorsza żarty ze sprzedawców !
Pani Kinga, która wczoraj próbowała zbyć mnie swoją wiadomością : ,,Dzień dobry,
dziękuję za wiadomość.
W treści oferty znajdowały się nawiązania do innych marek/znaków towarowych, które nie są konieczne do opisania przeznaczenia oferowanego towaru.
Tymczasem życzę miłego wieczoru!
Pozdrawiam
// Kinga ........."
niech liczy się ze zgłoszeniem na jej pracę skargi !