Cześć naszych zamówień jest anulowana zaraz po zakupie i nie ma z tym najmniejszego problemu.
Niektóre zamówienia, np. z dwu dniowym nadania klienci chcą anulować po ich zrealizowaniu.
Ostatni przypadek skłonił mnie do napisania tego postu.
Klientka dokonała zakupu w ofercie z 3 dniowym czasem wysyłki. W 3 dniu postanowiła anulować zamówienie.
Napisałem, że nie jest to możliwe ponieważ zostało zrealizowane i czeka na nadanie. Przygotowujemy ich dziennie kilkaset i nie jest możliwe fizyczne odnalezienie jednej przesyłki.
Poprosiłem o nie podjęcie przesyłki z paczkomat, po jej powrocie zostanie przyjęta jako zwrot, a klient nie zostanie obciążony żadną opłatą.
To niestety nie wystarczyło, klientka odebrała przesyłkę z powodu multiskrytki, następnie ją tam ponownie umieściła, nie wykonując zwrotu. Inpost doręczył ją ponownie.
W otwartej dyskusji w której pada wiele "miłych" słów, pomoc allegro stwierdza, że winę za sytuację ponosimy my i mamy natychmiast zwrócić wpłatę, za zamówienie które czeka na odbiór.
Zaznaczam, że od złożenia zamówienia mija dzisiaj 9 dzień, mimo to narzucany na nas jest termin krótszy.
Idąc tym tokiem, anulować i przenieść odpowiedzialność za wysłania można praktycznie w każdej sytuacji na sprzedającego. Część naszych przesyłek skanowanych jest dopiero na sortowni w godzinach popołudniowych/wieczornych.
