anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

Czy jak sprzedałem powyżej 30 transakcji muszę to zgłaszać do US ...?

KARASAWA1
#8 Zapaleniec#
 
oznacz moderatorów
14 ODPOWIEDZI 14

LEW433
#21 Demiurg#

Ty nie zgłaszać to Allegro, Ty się rozliczasz z US.

oznacz moderatorów

KARASAWA1
#8 Zapaleniec#

No tak , ale to mam to w picie jakoś zaznaczyć , tylko że te kwoty nie przekroczyły żadnego limitu

oznacz moderatorów

LEW433
#21 Demiurg#

Co zaznaczyć w PITcie ? 30 transakcji, nie. Ty najlepiej zapytaj w US bo dostaniesz tys. odpowiedzi.

oznacz moderatorów

fox_paws
#14 Krzewiciel#

@KARASAWA1 W zeznaniu podatkowym jest wiersz "działalność nierejestrowana"

oznacz moderatorów

Monika__L
#17 Koryfeusz#

I inne zrodla

tak naprawdę niektóre przychody ze sprzedaży rzeczy prywatnych sa opodatkowane od wieków i panika nie jest wskazana 

oznacz moderatorów

KARASAWA1
#8 Zapaleniec#

I mam tam wpisać kwoty tych transakcji ? 

oznacz moderatorów

Monika__L
#17 Koryfeusz#

Niekoniecznie

znajdz jakąś podstawową lekturę 

oznacz moderatorów

fox_paws
#14 Krzewiciel#

@KARASAWA1 Powiem więcej, nawet jeśli nie sprzedawałeś, ale kupowałeś coś od osoby prywatnej za kwotę powyżej 1000 zł to też miałeś obowiązek złożenia deklaracji PCC-3 i zapłaty 2% podatku.

oznacz moderatorów

KARASAWA1
#8 Zapaleniec#

Nie nic nie kupywalem , sprzedawałem tylko książki z kolekcji zbieranej latami z braku miejsca i przekroczyłem ten próg 30 

oznacz moderatorów

pecela
#17 Koryfeusz#

@KARASAWA1

Musisz rozróżnić limit transakcji, po przekroczeniu którego masz obowiązek rozliczenia takiej transakcji na formularzu PIT-36 (od 1991 roku jest to już 1 transakcja) od limitu transakcji po przekroczeniu którego dana platforma ma obowiązek poinformować KAS, o tych transakcjach.

I teraz na formularzu PIT-36 jest pozycja "odpłatne zbycie rzeczy". W rubryce przychód wpisujesz sumę za ile wszystko sprzedałeś włącznie z kosztami wysyłki jak kupujący za nią płacił, w rubryce koszty zaś koszt zakupu, prowizję portalu, koszty wysyłki (w ten sposób się one wyzerują). W ostatniej rubryce dochód, obliczasz różnice pomiędzy przychodem a kosztami (może wyjść na plus lub minus). Na koszty musisz mieć faktury lub przynajmniej paragony. 

I teraz bardzo ważna rzecz. Środki uzyskane ze sprzedaży rzeczy, które miało się w posiadaniu dłużej niż 6 miesięcy (liczymy od ostatniego dnia miesiąca), nie stanowią przychodu (z pewnymi drobnymi wyjątkami). Nie rozliczamy tego w PIT-cie, ani nigdzie nie zgłaszamy. Mowimy tu o sobie sprzedaży prywatnej.

Trochę inaczej jest w przypadku działalności nierejestrowanej. Tutaj każda transakcja jest opodatkowania, bez względu na to ile czasu minęło pomiędzy zakupem a sprzedażą. Oczywiście taka sprzedaż prawie zawsze ma charakter zarobkowy i jest się traktowanym jak firma (czyli prawa konsumenta oraz kasa fiskalna i VAT (jeżeli jest wymagana, ale sprzedaż tradycyjnych książek nie jest wykluczona ze zwolnienia)). 

oznacz moderatorów

MOJEGRATY5
#10 Popularyzator#

Witam.

Po pierwsze i najważniejsze - to czy trzeba się w jakikolwiek sposób rozliczyć z US i gdziekolwiek zgłaszać zależy od tego CO SIĘ SPRZEDAŁO.

Jeżeli sprzedaż dotyczy PRYWATNYCH PRZEDMIOTÓW, KTÓRE SPRZEDAWCA POSIADA POWYŻEJ PÓŁ ROKU, to taka sprzedaż nie podlega ani opodatkowaniu, ani zgłaszaniu do urzędu skarbowego przez sprzedawcę, bez względu na ilość czy wartość transakcji.

Ale jeśli Twoja sprzedaż na jakiejkolwiek platformie przekroczy wartość 2000 euro, lub 30 transakcji, to każda z nich będzie zobowiązana wysłać do urzędu odpowiednią deklarację, niezależnie od tego jaka to była sprzedaż, czego dotyczyła i czy wymagała zgłoszenia/opodatkowania.

Jak raportowana wartość będzie dużo wyższa od "przeciętnej" dla danego miejsca/okresu to Twoja sprzedaż może zostać przez urząd wytypowana do sprawdzenia. Ale kontrola wcale nie oznacza, że zostanie nałożony jakikolwiek podatek.

Wszystko zależy od tego, czy w trakcie kontroli będziesz w stanie sensownie odpowiadać na pytania i czy będziesz w stanie uprawdopodobnić wyprzedaż własnej kolekcji i posiadanie przedmiotów przez pól roku. I wbrew temu, co tu niektórzy piszą, nie będziesz musiał przedstawić paragonów dokumentujących zakup towarów, choć oczywiście jednoznaczne dowody zakup ułatwiają sprawę...

Najważniejsze by sprzedaż przedmiotów nie nosiła znamion zorganizowanej działalności zarobkowej.

Czym innym jest sprzedaż 100 monet kolekcjonerskich, nawet wartych majątek, każdej innej, a czym innym sprzedaż 100 jednakowych monet kolekcjonerskich choćby wartych niezbyt wiele...

Generalnie jeśli Masz jakiekolwiek wątpliwości, to sugeruję kontakt z dobrym biurem rachunkowym lub z doradcą podatkowym. Będzie to kosztować 100-200 złotych za wizytę, ale tam będziesz miał możliwość przedstawić "bezkarnie" skalę i rodzaj swojej sprzedaży. Zasięganie opinii w urzędzie skarbowym, połączone z przedstawianiem wszystkich informacji nie jest najlepszym pomysłem... To proszenie się o kłopoty!

Pozdrawiam. Marek.

oznacz moderatorów

LEW433
#21 Demiurg#

Wszystko się zgadza, ale zauważ że każdy US w Polsce trochę inaczej na to patrzy i najlepiej z nimi pogadać, unikniesz nieporozumień.

oznacz moderatorów

KARASAWA1
#8 Zapaleniec#

Ok dzięki za pomoc 

oznacz moderatorów

MOJEGRATY5
#10 Popularyzator#

Witam.

@LEW433 

Każdy urząd patrzy inaczej, bo każdy urząd ma inną siedzibę, a co za tym idzie innych podatników. Inna jest skala bogactwa w Warszawie Centrum, a inna w "pipidówku dolnym". Obrót/dochód który zostanie osiągnięty w metropolii, może być przez tamtejszy urząd uznany za normalny, a na zadupiu za wręcz sensacyjny, to po pierwsze.

Po drugie i najważniejsze - by porada była ADEKWATNA DO SYTUACJI, to osoba do której kierujemy zapytanie MUSI POZNAĆ WSZYSTKIE SZCZEGÓŁY SPRZEDAŻY. Zatajenie czegokolwiek sprawi, że porada będzie niewiele warta, a powiedzenie urzędnikowi wszystkiego, w przypadku gdyby miało by być coś "nie tak", to podanie się urzędowi "na tacy". Od zasięgania opinii jest TYLKO BIURO RACHUNKOWE LUB DORADCA PODATKOWY I KROPKA, tym bardziej, że najczęściej i jedni i drudzy znają interpretacje i podejście do rożnych spraw "okolicznych" urzędów skarbowych, bo bez tego długo by na rynku się nie utrzymali...

Pozdrawiam. Marek.

oznacz moderatorów