Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Witam mam problem z kupującym [edycja]. Po krótce zamówił u mnie towar 23 października 2020 roku ( koszt towaru 400zł licznik, komputer, wiązka, stacyjka, kluczyk tz zestaw do odpalenia ) po czym po kilku dniach napisał że jest to zestaw od wersji angielskiej i poniósł koszty u mechanika 400zł ( ma wszystko udokumentowane ) za przekodowanie i zmianę licznika i domaga się ode mnie zwrotu 300zł. Proponuje mu zwrot 80zł ponieważ tyle kosztuje licznik europejski, kupujący odrzuca moją ofertę. Po 3 miesiącach chce jednak aby mu zwrócić 80zł a ja go proszę aby przedstawił dokumentację że poniósł jakiekolwiek koszty, Pan nie okazuje takowych, allegro również prosi Pana, Pan nadal nie okazuje. W efekcie allegro każe mi zwrócić Panu pieniądze ( 80zł ) bez jakiegokolwiek potwierdzenia że takowa sytuacja z wymianą licznika kodowaniem i tak dużymi kosztami miała miejsce. Co robić poddać się? Z góry jestem na przegranej pozycji?
@Kasiulki2 kupię u Ciebie książkę, a potem napiszę, że była przedarta okładka i zapłaciłam introligatorowi 100 zł za naprawę i chcę żebyś mi oddała. Oddasz? 🙂
@konto zamknięte
Nie. Ale jeśli żydowskim targiem sama zaproponuję Ci 50 zł za naprawę, a Ty się zgodzisz po trzech miesiącach - wtedy oddam. Nawet, gdyby książka kosztowała trzy dwadzieścia.
@Kasiulki2 Dużo masz tych książek🤣
@Kasiulki2 to idę na zakupy, kupię sobie trochę książek 😛
La_nika stworzyła precedens, jak kupujący to podłapią, to wszyscy będziemy płakać. 😁 Ja nie oddałabym bez dowodu poniesienia kosztu, choćby ze względów księgowych.
@konto zamknięte
A ja pierwsza wyśmiałabym @la_nika , gdyby tego od Ciebie żądała.
Ten precedens istnieje od wieków: za błędy się płaci. Sprzedający zrobił błąd, zaakceptował bezzasadne żądanie klienta. Raz zapłaci, nie powtórzy błędu...
Żądanie klienta nie było bezzasadne, bo sprzedawca zataił ważną informację, że towar pochodzi od anglika. Nie ma tego ani w opisie ani nie widać na zdjęciach. Chyba oczywiste jest, że każdy chce mieć licznik w kilometrach a nie w milach i małych, nie rzucających się w oczy kilometrach pod spodem..
Można dyskutować czy cena, której kupujący się domagał nie jest z kosmosu, ale samo domaganie się rekompensaty jest dla mnie zrozumiałe - towar miał nieopisaną wadę.
Żądanie klienta było bezzasadne, ponieważ dotyczyło zwrotu kosztów dokonanej bez konsultacji ze sprzedawcą modyfikacji towaru.
@konto zamknięte @Kasiulki2 Sam dużo kupuję na Allegro, ale na takie dziadostwo nie było by mnie stać. Takie rzeczy trzeba wcześniej uzgadniać. Zadzwonić, napisać i się dogadać. Nie ma takiej opcji żeby ktoś ingerował w sprzedany towar bez konsultacji i jeszcze nie miał na to żadnego potwierdzenia, że płacił za naprawę. Od tego jest zwrot lub reklamacja, ale nie po fakcie.
@Kasiulki2 zgadzam się z @pulkownik66 , od tego są zwroty, nie pasuje to zwrot i pozamiatane. Jeżeli, tak jak w tym przypadku, chodzi o części samochodowe, w dodatku używane, to byłabym skłonna przypuszczać, że obydwaj panowie mają swoje za uszami, ale mimo wszystko, nikt nikomu nie daje pieniędzy za nic. Wszystko trzeba udokumentować. 🙂
Sprzedający zrobił błąd, zaakceptował bezzasadne żądanie klienta
Bezzasadne żądanie można w każdej chwili odrzucić.
Klient może, sprzedawca nie bardzo. Durna lex...
@Kasiulki2 Ano Durna ta Dura lex😉
Przepraszam, że zmienię temat: zauważyłeś, że tytuł wątku dostał czkawki?
Ależ ja się z Tobą całkowicie zgadzam!
Jednak wszyscy należymy do gatunku homo sapiens, a noblesse oblige... Przepraszam, włączył mi się poliglotyzm od chwili, kiedy napisałam po czesku o nieświeżych rybach w galijskiej wiosce😊
Gdyby sprzedawca opisał sprawę zaraz po otrzymaniu żądania zwrotu kosztu samowolnej i nieudokumentowanej naprawy/modyfikacji towaru, z radością zasugerowałabym delikatnie wysłanie konsumenta na drzewo i poparła to tabunem przepisów.
Niestety sprzedawca się zgodził (przykro mi, musiałam...), mało tego - sam zaproponował kwotę zwrotu, z której to kwoty w tej chwili chciałby się wycofać.
A to zmienia postać rzeczy.
@pulkownik66 @Knowhere pisałam to w pełni świadomie. Z toku dyskusji wynika, że sprzedający zobowiązał się do zwrotu 80 zł, wyrównując tym samym cenę do licznika w wersji europejskiej. Zwrot tej kwoty nie wiązał się z żadnymi poniesionymi przez kupującego kosztami, więc nie wymagane jest ich dokumentowanie. To jest indywidualny przypadek, a każdy rozpatrujemy osobno. Dziękuję @Kasiulki2 za Twoje merytoryczne odpowiedzi w tym wątku.
@la_nika tak sam zaproponowałem ale kupujący się nie zgodził. Jeżeli wtedy by się zgodził to itak zażądałbym dowód poniesionych rzekomo kosztów. Więc ta deklaracja jest trochę wyrwana z kontekstu
Poddać się, bo jesteś na przegranej pozycji. Zgodziłeś się. Klient po pewnym czasie zmienił zdanie i przystał na Twoją propozycję.
Mógłbyś się jeszcze szarpać, gdybyś zaproponowany zwrot uzależnił od przedstawienia dokumentacji. Jeśli trzy miesiące temu napisałeś "proponuję zwrot 80 złotych" bez żadnych dodatkowych warunków - jesteś zobowiązany do zwrotu.
Gdyby nie Twoja propozycja, nic byś nie musiał oddawać - klient bez porozumienia ze sprzedającym nie może towaru doprowadzać do stanu zgodnego z umową, jeśli ten towar jest niezgodny. No chyba, że na własny koszt...
"Panie sprzedawco, zestaw jest niezgodny z umową, doprowadzenie go do stanu zgodnego z umową będzie kosztować 100 złotych, czy zgadza się Pan pokryć ten koszt?" - DOBRZE.
"Panie sprzedawco, zestaw był niezgodny z umową, doprowadziłem go do stanu zgodnego, kosztowało mnie to 100 złotych, proszę o zwrot tej sumy" - ŹLE.
Klient może żądać od sprzedawcy dokonania naprawy, nie może żądać zwrotu kosztów naprawy, której samowolnie dokonał.
Mógł poprostu oddać towar i tyle. Ale kupujący przed zakupem dzwonił do mnie i proponował zakup samej wiązki z tego zestawu poza allegro i przez pół ceny. Nie zgodziłem się ponieważ itak cenę zmieniłem z 650 na 400zl. Kupujący z tego zestawu wykorzystał tylko wiązkę reszta mu niebyła potrzebna dlatego wymyślil ta cala historie i domaga się zwrotu części pieniędzy
Dwie rady mam.
Pierwsza: oddaj te osiem dyszek i wpisz je sobie do budżetu w kategorii "wydatki na edukację".
Druga: postaraj się następnym razem opisać CAŁĄ sytuację na początku, zamiast umieszczać istotne informacje pod koniec tematu.