Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Dzień dobry
Sprzedaję na allegro i tym samym współpracuję z Inpostem od kilku miesięcy, ale zachowanie tej firmy woła o pomstę do nieba.
Za pierwszym razem zgubili mi towar, za co oddałem pieniądze klientowi, a allegro po kilku tygodniach od złożenia reklamacji go znalazło i ponownie odesłało do klienta. Klient był na tyle mądry że towaru nie odebrał, więc wrócił on do mnie a tam tylko połowa tego co miała być. A Inpost odrzuca reklamacje podając jakieś wyrwane z kontekstu zapisy z ustawy prawo przewozowe.
Innym razem zamówiłem kuriera po odbiór paczek, a kurier zamiast nastepnego dnia dzwoni 3go dnia i uprzejmie informuje, że dzisiaj w końcu może przyjechać to odebrać. Wysłałem ponownie zamówienia na własny koszt, a Inpost tradycyjnie odrzuca reklamacje o zwrot kosztów, podając zapisy regulaminu, które kompletnie nie ma tutaj zastosowania.
A że teraz jeszcze kurierzy nie muszą brać podpisu przy dostarczeniu paczki, to coraz częściej paczka jest dostarczona, ale nie wiadomo gdzie. A Inpost tradycyjnie nic nie wie.
Z jednej strony to wszystko irytuje, a z drugiej tez bez sensu iść do sądu z pozwem za 20 zł. Ale zastanawiam się jednak czy nie zrobić tego w jednym przypadku, tylko po to żeby to nie uszło im na sucho, zwłaszcza że uważam obecnie zachowanie tej firmy w kwestii rozpatrywania reklamacji za jawne oszustwo.
Czy obecni tutaj sprzedawcy mają podobne problemy z tą firmą? Jak sobie z tym radzicie?
@jmyarn Opisywałem tu na bieżąco moją sprawę ("never ending story"), więc zerknij sobie tam abyś wiedział na co możesz liczyć. Może to tylko przypadek, ale rozgrzebanie sprawy tutaj pomogło w skutecznym załatwieniu reklamacji.
@jmyarn @Klaudiusz1983 UOKiK tu nic nie pomoże bo jesteś sprzedawcą, a takim nie pomaga ;]
Piszcie w regulaminie zakupu, że odpowiedzialność za wysyłkę z momentem oddania paczki kurierowi przechodzi na kupującego. Wtedy ew. reklamacja leży w jego gestii.
Nie przejdzie, bo byłoby to sprzeczne z ustawą, a to ona jest wyżej w hierarchi.
@InPost to najgorsza obsługa klienta
wymyślili sobie masę papierków i pisemek, które nie wiadomo czemu mają byc podpisane mimo że sami nie przesyłają pism podobnie podpisanych
i podpieli to pod prawo przewozowe by maksymalnie zniechęcić do robienia reklamacji
domagają się powtórzonych pism z wartością przesyłek i osobnych z kwotami roszczenia
mimo, że reklamacja dotyczy tylko np: prawidłowego doręczenia przesyłki
a allegro zawierając umowę z inpostem pozwoliło na taką patologię
bo przecież sprzedawcy i ich problemy się dla serwisu nie liczą
@jmyarndo sądu nie
ale można pisać do uokik
i opisywać praktyki antykonsumenckie przewoźnika i współpracującego z nim allegro
Fakt, że kwoty jakie straciłem przez Inpost nie są duże, ale i tak cała sprawa mnie mocno irytuje i zastanawiam się czy aby po prostu dla zasady nie skierować sprawy do sądu. W związku z tym pytanie, czy ktoś kiedyś coś takiego robił lub mniej więcej jak się za to zabrać? Lub może inne cenne rady w kwestii pozwu do sądu przeciwko Inpostowi?
Z innej beczki: jak wygląda ta sprawa u innych przewoźników? Czy są problemy z reklamacjami w Poczcie Polskiej, DHL, Dpd czy Gls?
W DPD są, najdroższa paczka jaka zaginęła, a oni zganiali wine na zagranicznego dostawce, kiedy przesyłka była już w polsce. Gdyby sie nie odnalazła po miesiącu to wysyłalbym odrazu wniosek do sądu
@jmyarn wszędzie podobne reklamacje i taki sam system ich rozpatrywania. Nie rzucaj się sam z tym bez prawnika jeśli chodzi o sąd. Większe szanse w pozwie zbiorowym. poszukaj chętnych, poczytaj jak złożyć pozew zbiorowy. Razem taniej wyjdzie prawnik i zawsze raźniej jak się między sobą wspieracie w tej samej sprawie.
@jmyarn ja dlatego korzystam od lat tylko z usług Poczty Polskiej. Przestarzała instytucja, ale państwowa z dobrą siecią dystrybucji. A co państwowe, to nie prywatne. Urzędas w razie wątpliwości ma do wyboru narazić się na skargi i opierdziel przełożonego, a w konsekwencji na brak premii do marnej pensji lub przyznanie odszkodowania nie ze swoich, tylko z państowych pieniędzy. Wybór jest prosty. Wysyłam kilkadziesiąt przesyłek tygodniowo po całym świecie. Około 1-2% tych przesyłek ginie bez wieści, ale co ciekawe nie w Polsce tylko w krajach docelowych. Reklamację zgłaszam online w sposób szybki i prosty. Nigdy nikt nie prosił mnie o jakieś dodatkowe dokumenty oprócz skanu dowodu wysyłki. Reklamacje rozpatrywane w terminach. Odszkodowanie na konto w terminie 30 dni od decyzji.
Jak czytam wszystkie te opinie o InPost, to ręce opadają. Nie ma porównania, a obydwie firmy działają na podstawie tego samego prawa pocztowego.
@jmyarn z pocztą nie ma żadnego problemu. Każdy na nią psioczy, że wolno, że przestarzała instytucja itd. Tylko, że przez 20lat ani razu nie zrobili mnie w konia, tak jak to robi inpost, czy firmy kurierskie. Oczywiście zdarzyło się, że paczka gdzieś utknęła, i trzeba było wysłać ponownie, ale nic nigdy nie ginie, a jak nawet to i tak wypłacą odszkodowanie.
A dla przykładu w DPD jak mi paczki rozjechali autem, to wymagali masy dokumentów, a i tak zwracali jakieś grosze w ramach ubezpieczenia. Większość reklamacji odrzucają, oszukują na każdym kroku, doliczają lipną wagę paczek i wymiary. Czy ktoś się spotkał z tym na poczcie ? ja nigdy.
Fakt faktem że PP ma najlepszy system rozpatrywania reklamacji, natomiast jeżeli poprawili by szybkość doręczeń, byli by idealni, a tak to "panoszą" się prywatne firmy kurierskie.
Prawda jest taka że wolę wybrać InPost czy DPD bo wtedy klient będzie zadowolony z szybkości dostawy, a zaginięć czy uszkodzeń się nie boję bo toryzyko wliczone w koszty.
@PawHaft zgadzam się, tylko, ze ostatnio inpost lubuje się w doliczaniu cały czas dopłat za zmianę gabarytu, i skrytki. Masę postów było już na ten temat, gdzie ktoś wysyła cały czas ten sam produkt i jedna paczka jest ok , a druga z doliczeniem
DPD robi to samo, ostatnio powpisywali mi do przesyłek o wadze 200-300g, że ważyły po 5-6 kg. Jak zamawiałem odbiór paczek 20kg, powpisywali że wazyły 35kg. Dla mnie tego typu praktyki dyskryminują ich jako poważną firmę kurierską, to są mega złodziejskie praktyki. A na koniec kwiatek z regulaminu DPD, który ostatnio mi wpadł w oko, a mianowicie, to, że DPD nie ma obowiązku doręczać paczki adresatowi, tylko może ją zostawic w Pickup, obciążyć nadawcę kosztami magazynowania i czekać aż adresat sam ją sobie odbierze. Nadawca nie ma z tego tytułu żadnych roszczeń względem firmy kurierskiej. dla mnie to zapis dla UOKIK bez dwóch zdań.
To ja pozwolę sobie zapytać ponownie: czy jest jakiś inny sposób niż wliczanie tego w koszty, żeby sobie z takimi sytuacjami radzić?
Wiem, że do e-sądu to to się nie nadaje, a czy jest może jakiś inny sposób na to, żeby coś zdziałać zanim podam Inpost do sądu?
Witam,
miałem podobną sytuacje jednak w roli kupującego. Pierwszy raz paczki w ogóle nie było drugi raz otrzymałem zupełnie inny towar niż zamawiałem. Dwukrotnie otrzymałem negatywną odpowiedź na reklamacje bo przecież wpisałem kod w prawidłowy paczkomat i drzwiczki od skrzynki się otworzyły....
Niemniej nie idę z tym do sądu bo szkoda dla mnie zachodu dla głupich 100zł. Zgłaszam jednak sprawę do rzecznika praw konsumenta i to niby jest najlepsza droga. W przypadku gdy takowych zgłoszeń będzie dużo Inpost zostanie skontrolowany i być może nałożą na nich kary. Nie wiem ile w tym prawdy, nie znam się na tym, niemniej wydaje mi się mieć to sens. W związku z tym polecam każdemu zgłaszać te sprawy z reklamacjami inpost do odpowiednich służb - w grupie siła!
Czy rzecznik coś wskórał?
Cześć.
Jestem teraz w bardzo podobnej sytuacji.
Czy składałeś skargę do rzecznika czy do sądu?
Czy jest ktoś jeszcze , kto chciałby złożyć sprawę do Sądu?
Czyli to u nich standard!! Mnie tak teraz załatwili na kilkaset zł, wysłałem kurierem inpost laptop, potlukli go (ekran sie rozlał od nacisku aż sie odudowa matrycy wygięła), zlozyłem reklamacje i otrzymalem odmowę wypłaty za uszkodzenia. Laptop wysłany w fabrycznym oryginalnym pudełku z wkładkami polipropylenowymi, ze wszystkimi zabezpieczeniami, a oni sie wykrecają że żle zabezpieczony był. Mało tego bredzą coś jakby kopiuj-wklej, zaprzeczają faktom, wysłałem im mase zdjęc, musiałem wypełniac te formularze cały dzień, widać każdego tak okłamują byle nie wypłacić. Twierdzą że paczki sie spiętrzają i są przygniatane wiekszymi i że to ja mam na to uważać -masakra, chyba liczą na to że ktos w żelaznej paczce bedzie wysylał towar bo mogą go pognieść "z winy nadawcy"-szok. No jak oryg. fabryczne opakowanie na laptopa jest wedlug nich złym zabezpieczeniem to poprostu powinni sie leczyć. Nigdy więcej na mnie nie zarobią!! Straciłem zaufanie do inpostu!!
Potwierdzam. Inpost każdą zasadną reklamację odrzuca.