Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Słuchajcie, ja już naprawdę nie wiem, co się dzieje z tym Allegro…
Zaczynam odnosić wrażenie, że platforma coraz bardziej wspiera klientów, którzy potrafią manipulować i zastraszać sprzedawców, niż tych, którzy faktycznie prowadzą uczciwą działalność.
Mamy firmę, działamy legalnie, wszystko zgodnie z prawem – produkty nowe, zaplombowane, wysyłka zawsze na czas, opisy dokładne, wszystko zgodne ze stanem faktycznym. I mimo tego co chwilę jesteśmy karani, bo ktoś uznał, że może sobie nami pograć.
Klientka kupiła słuchawki bezprzewodowe. Po tygodniu stwierdziła, że „nie pasują jej do uszu” i chce zwrot. Uprzejmie poinformowaliśmy, że w przypadku takiego produktu (używanego wewnątrz ucha) obowiązuje zwrot ograniczony — nie przyjmujemy otwartego towaru ze względów higienicznych.
Wszystko zgodnie z prawem, wszystko jasno opisane w ofercie.
Klientka poszła do Allegro, które wypłaciło jej pieniądze z Programu Ochrony Kupujących (na nasz szczęście nie z naszego konta, bo mieliśmy rację). Ale mimo tego pani wystawiła nam negatywny komentarz.
Efekt? Allegro blokuje nam sprzedaż, bo poziom jakości spadł przez dwa negatywy.
Warunek odblokowania? Kontakt z klientem i “próba porozumienia”, mimo że ta sama klientka blokuje nasze numery, wyśmiewa nas i kpi z nas przez telefon.
Czy to naprawdę normalne, że musimy “płaszczyć się” przed kimś, kto nas obraża, żeby móc dalej pracować?
Klient kupił słuchawki dokanałowe. Po otrzymaniu towaru stwierdził, że „chyba nie było plomby” – chociaż była. Zażądał zwrotu, dostaliśmy od niego negatywny komentarz.
Rozmowa trwała ponad godzinę, zgodziliśmy się na zwrot pieniędzy, a on usunął komentarz.
Po czterech dniach wystawił kolejny negatywny komentarz – bo „nie podoba mu się głos osoby, z którą rozmawiał przez telefon”. Serio.
Zablokował nasze dwa numery, więc żeby w ogóle spełnić wymogi Allegro, musieliśmy założyć nowy numer, by spróbować się do niego dodzwonić.
Co zrobiło Allegro? Zamiast stanąć po stronie sprzedawcy – odpowiedź: „Prosimy o próbę porozumienia z klientem.”
Czy to nie jest chore, że klienci mogą dowolnie manipulować, szantażować, grozić negatywem, żeby wymusić zwrot pieniędzy, a Allegro w tym wszystkim mówi nam, że musimy się z nimi „dogadać”?
Bo inaczej nasz poziom jakości sprzedaży spadnie i dostaniemy blokadę konta.
Mamy 98,7% pozytywnych ocen, wszystko robimy zgodnie z regulaminem, a wystarczy dwóch takich „klientów”, żeby nasz biznes został zatrzymany.
To jest niesprawiedliwe i demotywujące.
Nie mamy nic przeciwko uczciwej krytyce – ale co innego opinia, a co innego szantaż.
Allegro pozwala na wystawianie komentarzy każdemu, nawet osobom, które celowo nadużywają systemu opinii, żeby wyłudzać pieniądze.
A my, sprzedawcy, jesteśmy traktowani jak pionki, którym można odebrać prawo do sprzedaży, bo nie chcą ulec presji i „udobruchać” klienta.
Naprawdę, coś tu jest bardzo nie tak.
@bbpromotions nie wiesz co to jest przedsądowe wezwanie do zaprzestania naruszania dóbr osobistych w postaci pomawiania art 212 kk? 2 polecone za potwierdzeniem odbioru od kancelarii prawnej faktycznej z pismem pt usuwacie negatywy albo idziemy do sądu i gwarantuję, że negatywy znikną jak sen złoty, mamusi allegro w sądzie nie będzie
Klienci później piszą wiadomości od Allegro, że ich straszymy i dostajemy upomnienie od Allegro 🙂
@bbpromotions dochodzenie sądownie swoich praw nie jest straszeniem kancelaria powinna wysłać pismo do allegro że mają się odczepić bo nie są stroną sporu a po wygranym procesie z kupującym wrócicie do tematu o odszkodowanie za pozwolenie przez serwis na publikację oszczerstw i pomawiania