U nas ten sam problem. Na kilkaset transakcji miesięcznie otrzymujemy tylko kilkadziesiąt komentarzy.
Wydaje mi się, że powodem nie jest to, że sprzedawcy nie mogą już wystawiać komentarzy i w ten sposób "nagradzać" kupujących lecz to, że kiedyś przeciętny kupujący kupował kilka rzeczy w miesiącu, a może i roku. Obecnie po swoich zakupach widzę, że przeprowadza się co najmniej kilkanaście transakcji w miesiącu. Zwyczajnie w świecie nikomu się nie chce wystawiać tylu komentarzy i tylu ocen produktów. Chyba, że ktoś jest niezadowolony wtedy oczywiście ma wyraźny powód, żeby poświęcić swój czas na "nagrodzenie" sprzedawcy odpowiednim komentarzem.
Allegro "lubi to", bo jest to bat na sprzedawców, którzy w obawie o otrzymanie chociażby jednej negatywnej oceny zaczynają skakać koło klienta, wysyłają nowy towar, zwracają pieniądze jednocześnie nie oczekując zwrotu towaru, czy rozdają rabaty na kolejne zakupy byleby ocena została usunięta. Było na tym forum sporo tego typu sytuacji opisywanych. Trzeba przyznać, że taka dysproporcja w ilości transakcji względem otrzymywanych komentarzy mocno motywuj do starania się o jak najlepszą obsługę każdej transakcji w obawie przed negatywną opinią. Powoduje też czasami frustracje wśród sprzedawców, którzy jeżeli nie potrafią złapać do tego wszystkiego dystansu, są bliscy załamania nerwowego i potrafią przelać tą, kumulującą się, frustrację na kupującego.
Zasugerowałbym jakiś system nagradzania punktami przez allegro. Jeżeli uzbierasz ileś tam punktów otrzymasz kupon czy wymienisz punkty na monety. Tylko obawiam się, że koszt takiej nagrody standardowo zostanie przerzucony na sprzedawców...
