@ko_alka@la_nika@nat_not@_HolaOla_
Szanowni Państwo, czy to jest nieśmieszny żart czy nowy standard Allegro?!
Sprawę opisuję dokładnie poniżej.
Od ponad 2 lat jesteśmy sprzedawcą na platformie Allegro z bardzo dobrą oceną od Kupujących (obsługa 5,0, ponad 1,5 tys. ocen z ostatniego roku), tysiącami zrealizowanych zamówień i ok. 200 tys. zł zapłaconych Wam przez ten czas opłat i prowizji.
Wspominam o tym dlatego, że w tym kontekście spodziewamy się znacząco mniej lekceważącego traktowania niż to, które było dzisiaj naszym udziałem w kontakcie z Waszym supportem. Spodziewamy się też rozwiązywania problemów, a nie "trzaskania drzwiami". Do rzeczy...
Jak wielu sprzedających, działamy nie tylko na marketplace Allegro, a sprzedaż koordynujemy za pomocą integratora. Z kolei obsługa Kupujących opiera się na powiadomieniach e-mail. Wszystko to po to, by pozbyć się konieczności codziennego wertowania zakładek, czatów, dyskusji na szeregu platform internetowych.
W dniu dzisiejszym, przy próbie aktualizacji ofert okazało się, że mamy nałożoną blokadę sprzedaży. Jak się niedługo potem okazało, wynikła ona z braku odpowiedzi w dyskusjach założonych przez Kupujących, o których... nie mieliśmy pojęcia, ponieważ przestały do nas docierać powiadomienia mailowe z Waszej strony.
Co więcej, komunikacja mailowa z Allegro częściowo działa, bo dochodzą do nas nadal inne wiadomości. Tym samym nie byliśmy zupełnie świadomi tego, że nie wysyłacie lub nie docierają do nas niektóre powiadomienia, w tym kluczowe - o założonych dyskusjach.
Dzisiaj ok. godz. 12:40 nawiązaliśmy kontakt w celu wyjaśnienia przyczyn braku powiadomień z supportem za pomocą kanału Whatsapp. Rozmowa została szybko przełączona do konsultantki o nazwisku [edycja].
Nasze prośby o sprawdzenie problemu niedochodzących powiadomień kończyły się kilkukrotnie powtarzaną przez Waszą konsultantkę formułką, że z Waszego systemu powiadomienia wysyłane są prawidłowo i że zachęcacie do kontaktu z administratorem naszej poczty.
Również kilkukrotnie staraliśmy się wyjaśnić konsultantce, że o ewentualnym odrzuceniu wiadomości email i o przyczynach tego odrzucenia wie NADAWCA (czyli Allegro), a nie odbiorca (czyli my) i że nasz administrator nie ma i nie może mieć wiedzy o przyczynach niedocierających wiadomości dopóki nadawca mu takiej informacji nie przekaże, a konkretnie nie przekaże błędów wymienionych w wiadomości zwrotnej.
Widząc, że konsultantka powtarza tę samą formułkę, poprosiłem o kontakt z osobą techniczną po stronie Allegro, która ma wgląd i rozumie działanie komunikacji mailowej.
W odpowiedzi otrzymaliśmy kolejny raz informację "z naszej strony wiadomości są wysyłane", po czym nie czekając na naszą odpowiedź i ignorując wcześniejszą prośbę o przełączenie do osoby bardziej biegłej technicznie niż konsultantka, ta zakończyła rozmowę wysyłając link do ankiety pt. "Co sądzisz na temat jakości obsługi i sposobu rozwiązania Twojej sprawy?", pozostawiając problem nierozwiązany.
Jest to absolutnie karygodne. Z powodu braku możliwości innego kontaktu niż kontakt z supportem lub z moderatorami na tym forum, opisuję tę sprawę oczekując interwencji.
Nadmienię, że rozmowa z supportem była prowadzona w sposób kulturalny i pomimo wszystko z szacunkiem do przedstawicielki supportu, aby nikt nie zarzucił nam, że zerwano kontakt z tego powodu.
