Witam.
@nikl
Jestem na Allegro ponad 20 lat.
Pierwsze poważne "problemy" sprzedawców zaczęły się z 15 lat temu. Już wtedy wizja przyszłości serwisu lansowana przez Allegro zaczęła odbiegać znacząco od oczekiwań sprzedawców. Z biegiem czasu różnice poglądów się tylko pogłębiały.
I przez cały ten czas sprzedawcy "odgrażali się że odejdą". I pewnie kilku odeszło, lecz na ich miejsce przyszły setki nowych co to "starych dobrych zasad" nie znały, a reszta pozostała, bo nie miała wtedy, jak i nie ma dziś, rozsądnej alternatywy, a co gorsza nic nie wskazuje na to, by w dającej się przewidzieć przyszłości miała tą alternatywę mieć.
Sprzedawcy niemal od zawsze liczyli na powstanie jakiejś przeciwwagi dla Allegro. Świstak zakończył swój żywot, choć jak na tamte czasy nie był najgorszy. Ibejka okazała się droższa i bardziej skomplikowana niż Allegro z którego chcieli uciec, a największą porażką okazała się długo wyczekiwana Łamazonka. Dramatem jest to że Allegro zaczęło się na niej wzorować.
Dziś nadzieje rozbudzają "azjatyckie portale" otwierające się na naszych sprzedawców, ale ze względu na ich specyfikę raczej globalnego exodusu z Allegro nie spowodują. Nie wywoła tego także pomysł Pana Brzoski, który ma stworzyć "platformę AI" promującą niezależne sklepy internetowe o tanich przesyłkach i niskich cenach.
Allegro dla większości nabywców było i nadal jest "pierwszym wyborem" pomimo wzrostu cen i utrudnień jakie Allegro kupującym ostatnio zafundowało. Po roku od "rewolucyjnej zmiany interfejsu" krytykowanej przez wszystkich, Allegro nadal ma się dobrze. I tak najprawdopodobniej pozostanie. Choć nie brakuje protestów i narzekań tak sprzedawców jak i nabywców, to wyniki zarówno przychodów jak i zysku Allegro rok do roku rosną, co świadczy o tym, że polityka jaką serwis prowadzi jest póki co właściwa, przynajmniej z punktu widzenia jego "właścicieli".
Pozdrawiam. Marek.
