@terazauto Powiem Ci tak. Trochę zazdroszczę Ci takiego optymizmu, ale myślę, że jeśli nie jesteś po prostu takim typem człowieka, którego wszystko cieszy, to jedyne wytłumaczenie, że masz jednak malutki staż na Allegro. Raptem 2 lata i bardzo mało transakcji. Raptem 611 z ostatnich 12 miesięcy, a w tym, AŻ 5 negatywów.
Tak jak napisałem, jeśli nie jesteś typem mega optymisty, to zobaczymy co napiszesz jak Ci się interes rozkręci (bo na razie masz dużo aukcji, ale coś sprzedaż słabo idzie) i tym samym, czy będziesz chciał czy nie, ale będą Ci się trafiać trudni klienci. Tacy, którzy naprawdę będą robić problem z niczego.
Uwierz, to nie kwestia czy się starasz, czy masz dobre produkty, jak pisałeś w 1 poście. To często po prostu loteria na kogo trafisz jako kupującego.
Ja zakładając firmę postawiłem sobie jasny cel. Obsługiwać klientów tak, jak sam chciałbym być obsługiwany. Niestety to nie wystarczy bo powiem Ci na własnym przykładzie. Mam obecnie 7 negatywów. Z czego tylko w 1 klient wcześniej coś napisał, że mu niby nie pasuje. Niby, bo kupił 2 produkty, z czego jeden miał ważność jeszcze 6 miesięcy (a zużywa się go w 2.5 miecha), a drugi miał ważność jeszcze 18 miesięcy. Zaproponowałem nawet przyjęcie tych produktów. Klient mógł to zrobić za darmo. Nie chciał. Więc z jednej strony niby produkt zły, ale z drugiej mu pasował bo sobie je oba zostawił. No i wystawił oczywiście negatywa bo miał taki kaprys. Pozostałe 6 osób nawet nie zgłosiło problemu.
Takie są realia Allegro i e-handlu. Trzeba mieć mocne nerwy żeby tu wytrzymać.
Są np. sytuacje gdzie klient (przykład z życia) kupuje np. towar w niedzielę o godz. 23:58, a w poniedziałek dzwoni i wyzywa mnie tylko dlatego, że mu w poniedziałek RANO go nie wysłałem. No i co? Nadal byś reagował uśmiechem i optymizmem na takie coś? Albo ktoś dzwoni, wyzywa mnie od debili i oszustów bo dostał paczkę w foliopaku, z pogniecioną zawartością i brakiem 1 przedmiotu. Mówię grzecznie, że to niemożliwe, bo takie paczki z tym co kupił, ZAWSZE są wysyłane w kartonikach. A on dalej mnie wyzywa. Dopiero jak ustaliłem z nim aby wysłał mi zdjęcia, to się okazało, że Inpost uszkodził tą paczkę i po prostu przepakowali w foliopak (jako dowód nawet pokazałem mu, że na etykiecie, którą dostał była data wydruku o 1 dzień późniejsza niż kurier odebrał paczkę ode mnie). No, ale co mnie zwyzywał to się nie odwróciło. A każdy sprzedawca też ma swoje nerwy i po prostu ludzką godność.
Szkoda, że m.in. Allegro tego nie dostrzega. Właśnie to nas najbardziej boli i właśnie dlatego jest tutaj tyle różnych żali sprzedawców. Zostaliśmy bowiem jako najsłabsze ogniwo w tym łańcuchu. Każdy nas doi. Od Allegro, które nam życie uprzykrza jakimiś zmianami, dodatkowymi opłatami itp. po klientów, którzy mają parasol prawny z chorymi ustawami, a dodatkowo Allegro, które się z nimi cacka jak z jajkiem. Ja akurat dużo też kupuję i często, zwłaszcza ostatnio, zdarza mi się nawet fajnie przez telefon porozmawiać ze sprzedawcami gdy np. dzwonią i mówią, że jest jakiś problem z zamówieniem. Spoko, rozumiem. Tylko trzeba chcieć być po prostu człowiekiem. Niestety obecnie większość ludzi interesuje tylko wyścig szczurów. Często też w pracy każdy nimi pomiata, to później udają cwaniaków w internecie. Taka jest prawda.
