Dzień dobry,
chciałbym się dowiedzieć czy mogę coś ugrać z klientem, który po złości wystawia negatywny komentarz, natomiast samo allegro odmawia usunięcia komentarza...
Zaczynając od początku..
dzień powszechny, godzina 20:30 dostaje wiadomości e-mail o sprzedanym przedmiocie, wchodzę na allegro.
okazuje się, że towar który sie właśnie sprzedał jest niedostępny (sprzedał się w tym samym dniu na **piiip**, nie zdążyłem zaktualizować liczby sztuk), od razu piszę do klienta, że towar jest niedostępny i albo zwracam mu wpłatę, albo poczeka do 7 dni aż towar się pojawi. Było to przed 21. Klient decyduje się na zwrot pieniędzy, ponieważ oburzony jest, że płaci za towar którego nie ma - rozumiem. Godzina 21 anuluje sprzedaż i składam wniosek o zwrot środków. Reasumując obsłużyłem klienta w ciągu 30min-1h. Wywiązała się między nami wymiana zdań, ponieważ oby klient jak wspomniałem wcześniej był bardzo oburzony, że nie ma towaru, a on zapłacił i generalnie to jest nieporozumienie. (wow, towar nie może się skończyć)
Dyskusja przebiegła w kilku zdaniach z zachowaniem kultury osobistej, cały czas tego samego wieczora.
Po czym dostaje negatywny komentarz.
"Zgodność towaru z opisem" 4 gwiazdki na 5, ja się pytam jakim prawem ocenie ktoś zgodność opisu z towarem, którego nawet nie było mu dane odebrać ?
"Obsługa kupującego" 1 gwiazdka na 5, ponieważ obsłużyłem klienta w ciągu 30min-1h w godzinach wieczornych ? Od razu informacja o braku towaru, możliwe dwa rozwiązania i całkowity zwrot środków. Co można było zrobić lepiej ? To naprawdę taka kiepska obsługa ?
wisienka na torcie (cytat z negatywnego komentarza)
"Nie informuje o braku produktów, tylko poucza jak ma klient u niego kupować, "
Totalny absurd, jeśli ktoś chce, udostępnię pełną rozmowę z kupującym, tak aby nie było wątpliwości co do mojej kultury wypowiedzi. Co do braku towaru, tak jak wspomniałem, była 1 sztuka, sprzedała sie na innym portalu, po prostu nie zdążyłem zaktualizować liczby sztuk.
Teraz chciałbym podjąć dyskusję oraz proszę o kroki ze strony allegro, ponieważ ta cała "historia" jest śmieszna.
Komentarz negatywny jest tylko i wyłącznie uszczypliwością klienta, według mnie nie ma żadnej podstawy, aby taki komentarz widniał w moich ocenach, jest po prostu niesprawiedliwy.
Na koniec jeszcze jedno, czy tylko ja mam wrażenie, że sprzedający mają coraz mniej praw ? Że w zasadzie sprzedający "nie mają nic do powiedzenia" ? Klient się poczuł urażony, że brakło jego towaru to cyk negatywny komentarz.
To chyba nie idzie do końca w dobrą stronę.
Zapraszam do dyskusji oraz proszę dział allegro do rozpatrzenia tej sprawy.
