Witam.
Mam do Was pytanie odnośnie Inpostu. Do tej pory nie mogłam narzekać. Po za jedną sytuacją ze zgubieniem paczki ( i nie uwzględnieniem reklamacji) wszystko było w najlepszym porządku. Ale ostatnio dzieje się coś bardzo niedobrego.
Kurier potrafi powiedzieć o 11, że już wyjechał z miasta, mimo, że gwarancję odbioru mam do 12....I kombinuj...Jak paczki wydrukowane na odbiór kuriera. Przestałam więc zamawiać kuriera i sama zawożę do punktu lub paczkomatu.
Wczoraj o 15 wrzuciłam do paczkomatu paczkę. Dzisiaj rano widziałam, że paczka nie odebrana więc po 11 zamiast jechać do punktu, wrzuciłam przesyłki do tego samego paczkomatu . Teraz zorientowałam się, że żadna z paczek, ani wczorajszych ani dzisiejszych nie została odebrana.
Telefon do inpostu, kobieta na infolinii mówi, że kurier ma czas do końca dnia...i żebym dzwoniła jutro rano.
Oczywiste jest, że paczki dziś już nie wyjdą.
O zwrocie dopłaty ze smarta mogę więc pomarzyć. Klienci raczej też nie podziękują mi za opóźnienie... Nie wiem jak liczone są magiczne statystyki allegro, ale przewiduję, że to raczej im nie pomoże.
W teorii to nie jest jakaś wielka tragedia, ale jak człowiek wstaje specjalnie o 6 rano, żeby zdążyć wysłać paczki na czas, a one nie wychodzą...bo nie... to idzie się wkurzyć.
Czy ktoś z Was również ma problemy z inpostem? Czy tylko ja mam takie szczęście.
Co mogę zrobić w tej sytuacji ? Reklamacja raczej wielkie G mi da. Większość przesyłek jest ze smarta, a zwrot kosztów to chyba jedyne co można u nich uzyskać.
