Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Może nie długo ale 2 lata , to już nie małe miki, tyle około sprzedaje na allegro i codziennie wysyłam Paczki głównie in-postem. Zdarza się dość często znaleźć cudzą paczkę w skrytce która mi się otwiera i podobne kwiatki. Telefon do "przyjaciela" i załatwione...
Ale człowiek uczy się całe życie i sytuacja taka oto nastąpiła.
Nadając paczkę (w piątek 25.04) w paczkomacie otworzyły mi się 2 skrytki, nie od razu ale z kilku sekundową przerwą, ale pierwsza jakby się zacinała przez chwilę. Z automatu wsadziłam paczkę w tą pierwszą skrytkę a drugą po prostu zamknełam. Coś mi nie pasowało z tymi skrytkami więc potem obserwowałam status. Efekt - paczkomat uznał że paczka została wsadzona do drugiej skrytki, skutkiem czego kurier nie znalazł nic w środku i odnotował w statusie "zagubiono". Zgłosiłam to szybko do inpostu ( miałam dostać na meila nr zgłoszenia ale nic nie przyszło), powiedziano mi że bedzie kurier sprawdzać jak nie "dziś" to jutro (sob), i wrazie czego jest monitoring, że odnajdą. Do dziś kontaktowałam sie ze 3 razy z konsultantami, ostatnie info z wczoraj że znaleziono paczkę przeniesiono ją do innej skrytki - żeby obserwować status.
No ale status się nie zmienia ani dudu nic a nic, zero efektu.
Chciałabym się dowiedzieć czy faktycznie paczka NAMACALNIE FAKTYCZNIE trafiła w dalszą drogę, czy da się to sprawdzić, skoro status ciągle taki jak w momencie nadania (na ogólnym śledzeniu inpost - nadana, na managerze paczek - zagubiona ). Chciałabym uniknąć sytuacji gdy kupujący zacznie się domagać drugiej wysyłki a w mdzy czasie dostanie tą własciwą.
I czy podlegałoby ewentualnej reklamacji to że otwiera mi się druga skrytka równocześnie z powodu jakiegoś zacięcia się automatu..
nr paczki: 605503688558400119569785
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czy ktoś miał podobne przypadki?
.
Niedługo zrobię doktorat z użytkowania paczkomatów i już mnie nic nie zdziwi.
Paczka wróciła po długim szukaniu i monitorowaniu. Prawdopodobnie prawie 3 tygodnie jeździła pod siedzeniem albo leżała w krzakach.. jakoś w końcu trafiła do odbiorcy. Allegro wygenerowało na moją prośbę etykietę zwrotną i tylko po interwencji TUTAJ ( bo za późno już było z formularza ), i dzięki uczciwości klienta (który wcześniej odzyskał pieniądze) wróciła do mnie.
A teraz wiem jedno ( nie pierwszy przypadek) = reklamacje jakiekolwiek można sobie wsadzić w d*, sprzedawca nie ma żadnych praw jeżeli cos się zgubi lub zniszczy po drodze (nawet jak masz na to dowody) - nic się nie da wyegzekwować tylko przepychanki, formularze i odsyłki allegro do inposta, inposta do alegro. Inpost na rozpatrzenie reklamacji ma 30 dni i zgadnijcie średnio ile im to zajmuje? 29. Bo mogą. Odpowiedzialności żadnej.. Efekty tylko w przypadku odnalezionej zguby jakieś, inaczej tylko straty.. A kupujący z allegro protect na jedno beknięcie mają odszkodowania gdzie racja się nie liczy..
reklamacje jakiekolwiek można sobie wsadzić w d*,
@GaleriaAV nadawca ma prawo do odszkodowania na nie wykonaną usługę
Tak, dostałam raz za zniszczenie paczki - 10% bo tak postanowił ubezpieczyciel 😄