Wiesz gdzie leży problem? Statystyk nie prowadzi się na małych liczbach. To ma jakiś sens dla sklepów, które mają po kilkadziesiąt tys. ocen.
Według mnie, to powinny być trzy poziomy jakości sprzedaży, dla początkujących sprzedawców, tych wprawionych oraz ekspertów, gdzie liczby są dla każdego inne i sprawiedliwe.
Dla kogoś, kto lubi numerki, to już dołującym może być sam fakt, że traci dodatkowe punkty tylko przez to, że kupujący otworzył dyskusję i tak ona wisi, zamiast przesłać sprzedającemu pytanie. Nie mówię, że dyskusje są be, ale od pytań jest centrum wiadomości albo chociaż telefon. Dyskusję po zamknięciu allegro samo musi otworzyć, dlatego kupujący nie chcą ich zamykać.
Ja to chciałbym czy jakość sprzedaży to tylko sekcja informacyjna dla sprzedającego, czy faktycznie wpływa ona na "trafność".
Ci, co mają jakieś tam przeciętne wyniki na allegro (tak do 100 transakcji na 30 dni), ale ładnie lecą z liczbami, 750pkt, mogą bardzo szybko je stracić nawet przez jedną durną zaniżoną ocenę "bo tak i ch..". Mało tego, jeżeli to będzie negtyw 1/5, którego kupujący nie usunie, to możesz stracić nawet 300 punktów, co według allegro mówi innym kupującym, że jesteś badziewnym sprzedawcą i Twój poziom sprzedaży jest do kitu.
