Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Witam jakbyście się odnieśli do takiej reklamacji:
"Witam,zakupiłam 2 kremy u Panstwa,dzis przyszła paczka w kopercie jeden krem,drugiego brak.
kurier inpostu twierdzi ze koperta był nabrzmiała i mu pekła w aucie ale absolutnie nic sie nie wysypało,ze to co bylo to jest czyli jeden krem,prosze o info co dalej z odzyskaniem kremu"
Wysłałam 2 kramy w kopercie bąbelkowej i wybuchnąć na pewno nie miała jak.
@Anusiatoja a czemu klientka nie spisała protokołu szkody skoro koperta wybuchła ?
W myśl art. 74 ustawy z dnia 15 listopada 1984r. Prawo przewozowe (Dz. U. z 2000r. nr 50, poz. 601 t.j.), jeżeli przed wydaniem przesyłki okaże się, że doznała ona ubytku lub uszkodzenia, przewoźnik ustala niezwłocznie protokolarnie stan przesyłki oraz okoliczności powstania szkody. Przewoźnik wykonuje te czynności także na żądanie uprawnionego, jeżeli twierdzi on, że przesyłka jest naruszona (ust. 1). Jeżeli po wydaniu przesyłki ujawniono ubytek lub uszkodzenie nie dające się z zewnątrz zauważyć przy odbiorze, przewoźnik ustala stan przesyłki na żądanie uprawnionego zgłoszone niezwłocznie po ujawnieniu szkody, nie później jednak niż w ciągu 7 dni od dnia odbioru przesyłki (ust. 3). Natomiast w świetle art. 76 ustawy, przyjęcie przesyłki przez uprawnionego bez zastrzeżeń powoduje wygaśnięcie roszczeń z tytułu ubytku lub uszkodzenia, chyba że:
1) szkodę stwierdzono protokolarnie przed przyjęciem przesyłki przez uprawnionego,
2) zaniechano takiego stwierdzenia z winy przewoźnika,
3) ubytek lub uszkodzenie wynikło z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa przewoźnika,
4) szkodę nie dającą się z zewnątrz zauważyć uprawniony stwierdził po przyjęciu przesyłki i w terminie 7 dni zażądał ustalenia jej stanu oraz udowodnił, że szkoda powstała w czasie między przyjęciem przesyłki do przewozu a jej wydaniem.
W doktrynie podnosi się, że niewykonanie przez kupującego obowiązku zbadania rzeczy zgodnie z § 2 art. 545 k.c. wywołuje dwa negatywne dla niego skutki, mianowicie: po pierwsze – daje sprzedawcy możliwość podniesienia zarzutu, ze uszkodzenie lub zniszczenie rzeczy nastąpiło po jej wydaniu, a więc już po przejściu ryzyka przypadkowego zniszczenia lub utraty rzeczy na kupującego i po drugie – pozwala sprzedawcy zwolnić się od odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę w takim zakresie, w jakim niezbadanie rzeczy spowodowało utrudnienie lub uniemożliwienie mu dochodzenia roszczeń od przewoźnika bądź ubezpieczyciela.
dobre pytanie. odp jej coś takiego:
"To trzeba było zgłosić kurierowi że chce Pani sporządzić protokół szkody/uszkodzenia. Ja wysłałam normalnie zapakowane dwa kremy w kopertę bąbelkową. Proszę o przesłanie jakiegoś pisma opisującego sytuację o której Pani napisała odnośnie kuriera oraz zdjęcia przesyłki , postaram się zgłosić reklamacje w Inposcie. Paragonu ani faktury nie wystawiam bo nie jestem firmą."
@Anusiatoja Do Ciebie należy aby ją poinformować co i jak zrobić bo ostatecznie Ty poniesiesz koszty, a prawidłowe złożenie reklamacji, szczególnie w tej sytuacji pozwala Ci na przeprowadzenie reklamacji z firmą kurierską w celu zwrotu wszystkich kosztów 😉
Reklamację trzeba rozpatrzyć i ją uznać lu odrzucić. Za uszkodzenia i braki powstałe w transporcie także odpowiada sprzedawca. Po uznaniu reklamacji doślij na swój koszt brakujący krem. Po odrzuceniu reklamacji klient może otworzyć Dyskusję i skorzystać z Programu Ochrony Kupujących, a to przeważnie spory kłopot dla sprzedawcy, do blokady konta włącznie.
UOKiK i Allegro stoją na stanowisku, że klient nie ma obowiązku sporządzać żadnych protokołów szkody, a mimo to reklamację trzeba rozpatrzyć.
https://spolecznosc.allegro.pl/t5/dyskusje-kupuj%C4%85cych/uszkodzony-towar/m-p/135184#M44643
@xyz96 "UOKiK i Allegro stoją na stanowisku, że klient nie ma obowiązku sporządzać żadnych protokołów szkody, a mimo to reklamację trzeba rozpatrzyć."
OBOWIĄZKU NIBY NIE MA, ALE zaniechanie tego (nawet jeśli uszkodzenie jest stwierdzone już po odbiorze przesyłki, może skutkować odrzuceniem reklamacji przez sprzedawcę gdyż nie ma on możliwości nawet starania się o odszkodowanie. Takie jest stanowisko UOKiK. Wiem bo sam dostałem uszkodzoną paczkę w grudniu. Z zewnątrz cała, bez uszkodzeń. Natomiast w środku, z uwagi na to, że sprzedawca niechlujnie wrzucił wszystko bez zabezpieczeń, wylał się jeden płyn i zabrudził pozostałe produkty. Sprzedawca zażądał ode mnie spisania protokołu. Wiedząc, że nie mam takiego obowiązku, zadzwoniłem z ciekawości do UOKiK (a także Rzecznika Praw Obywatelskich). W obu instytucjach powiedziano to samo. Obowiązku nie ma, ale dla mnie lepiej spisać, aby dopełnić wszelkich formalności gdyż w przeciwnym wypadku sprzedawca reklamację może odrzucić powołując się właśnie na brak protokołu.
A i jeszcze jedno @xyz96 . Pamiętasz jak pisałem tutaj o negatywie jaki dostałem bo klient stwierdził, że za długo czekał na zwrot pieniędzy? Również to poruszyłem przy okazji tej reklamacji grudniowej bo sprzedawca ociągał się ze zwrotem. I również tutaj, zarówno u rzecznika jak i UOKiK usłyszałem, że niby powinno być "niezwłocznie", ale de facto, obowiązuje termin do 14 dni i jeśli sprzedawca nie przekroczył tego terminu to nie ma formalnych możliwości aby go ponaglić. Więc takie negi czy pretensje, że ktoś czeka jego zdaniem za długo na zwrot kasy, są bezpodstawne.
@konto zamknięte Obowiązku nie niby nie ma, tylko nie ma 🙂
Nie po to jest napisane w ustawie "niezwłocznie, najpóźniej w czasie 14 dni", aby to "niezwłocznie" nie miało znaczenia. Gdyby nie miało, ustawodawca by pominął.
Według interpretacji sądu niezwłocznie oznacza najszybciej jak to możliwe w danym przypadku.
@xyz96 W ustawie jest też napisane, że "kupujący jest zobowiązany odesłać towar niezwłocznie, nie później niż w terminie 14 dni", niemniej jednak w takich przypadkach poruszanych na tym forum nie ma to dla ciebie znaczenia (chyba że akurat to sprzedający ma oddać kasę kupującemu - wtedy robisz raban o to, że powinien to zrobić "niezwłocznie").
Bezstronność i obiektywność😏
"złote myśli" xyz96: "Sprzedawcy zawsze byli, są i będą moimi wrogami na AG."😄
@Knowhere Nie twoja sprawa, o co ja robię raban i co ma dla mnie znaczenie, pilnuj siebie i swojej "bezstronności i obiektywności", a nie mojej.
@mr_oma @_HolaOla_ Tak usuwacie te posty, ale zapomniałyście o tym, który już raz był przez którąś z Was usunięty😏
"złote myśli" xyz96: "Sprzedawcy zawsze byli, są i będą moimi wrogami na AG."😄
Termin "niezwłocznie" funkcjonuje w wielu przepisach - w tym dotyczących czynności podejmowanych przez sąd - i wszędzie jest interpretowany tak samo: niezwłocznie, czyli w ciągu 14 dni.
Zapis o 14 dniach nie jest jakimś wyjątkiem od zasady niezwłocznego zwrotu - on tę zasadę definiuje. "W ciągu 14 dni" oznacza "niezwłocznie".
@konto zamknięte usłyszał błędną interpretację. Nie rozdziela się "niezwłocznie" od "termin do 14 dni". Gdyby się rozdzielało, byłyby formalne możliwości ponaglenia sprzedawcy, ponieważ nie zwrócił kasy "niezwłocznie". Cytowany pracownik Biura RPO czy UOKiK sam sobie przeczy...
@Kasiulki2 Mylisz się. Zgodnie z interpretacją polskiego sądu niezwłocznie oznacza najszybciej jak to możliwe w konkretnym przypadku, a nie w ciągu 14 dni. 14 dni to termin ostateczny.
Poszukaj sobie, jest taka interpretacja.
Przyjmuje się jednak, że w sytuacjach typowych, gdy dłużnik dokonuje prostych czynności polegających na zwykłym przeliczeniu towaru, sprawdzeniu faktury jako dokumentu rozliczeniowego, wysłaniu należności przekazem pocztowym, na dokonanie tych czynności z reguły wystarcza mu około dwóch tygodni.
Tak wygląda definicja "niezwłoczności" w interpretacji Sądu Najwyższego. Na wszelki wypadek SN zaznaczył także, że "niezwłocznie" nie oznacza "natychmiast".
Jeśli dysponujesz interpretacją sądu niższej instancji, która jest sprzeczna z tym co zacytowałam, to dysponujesz błędną interpretacją. Zdarzają się takie, niestety...
Oczywiście, że "niezwłocznie" oznacza "najszybciej jak to możliwe" - ale "najszybciej jak to możliwe" oznacza "w ciągu 14 dni" - jeśli sprzedawca dokonuje prostych czynności.
@Kasiulki2 Mylisz się. Gdyby niezwłocznie oznaczało 14 dni, nie byłoby w ustawie słowa "niezwłocznie". Byłoby 14 dni. Tak, na pewno jest interpretacja sądu dokładnie odnosząca się do pojęcia "niezwłocznie". Poszukam i pokażę.
Poza tym popełniasz inny błąd. Gdyby najszybciej jak to możliwe oznaczało 14 dni, to nie dałoby się szybciej, a da się.
Przepis prawa, o który się właśnie spieramy, jest tak a nie inaczej skonstruowany po to właśnie, żeby podobne spory nie toczyły się przed sądem.
Po to, żeby sąd nie musiał się zastanawiać, czy zwrot fafnastu złociszy z wysyłką można było zrobić szybciej, czy nie. Żeby nie musiał analizować zachowania sprzedawcy: czy mógł najpierw pojechać do hurtowni po towar, czy raczej powinien opóźnić wyjazd i dokonać zwrotu na rzecz konsumenta.
Uważasz, że sprzedający, który mógł dokonać zwrotu dzisiaj, a zrobił go za tydzień, naruszył przepisy prawa. Prawo tak nie uważa - za każde naruszenie przewidziane są mniejsze lub większe sankcje, tu takich sankcji nie ma, co według mnie mówi samo za siebie.
Sprawa jest jasna: sprzedawca zmieścił się w 14-dniowym terminie, przyjmuje się więc, że zwrot został dokonany niezwłocznie. Oczywiście dokonywanie przez sprzedającego wielu zwrotów zawsze w ostatnim dniu terminu nie jest właściwe (przynajmniej moim zdaniem), jednak podlega ocenie wyłącznie w kategoriach moralnych. A do oceny moralnej (nie podoba mi się i już!) służy wyłącznie system komentarzy.
Ja to interpretuję tak: jeśli zwrot został dokonany w ciągu 14 dni, przyjmuje się, że został dokonany niezwłocznie. Żadnych pozwów, roszczeń odszkodowawczych, skarg do UOKiK. Chętnie przeczytam orzeczenie, w którym sąd twierdzi co innego.
Powtórzyłam się, sorry🙄
Dziękuję wszystkim za opinie.
Jestem zarówno sprzedającym jak i kupującym .
Ale mam wrażenie że chyba tak trochę jest to nie fair i ludzie wykorzystują to że zamawiając kilka produktów zgłaszają brak jakiejś sztuki nie popierając tego żadnymi dowodami ,a my biedni sprzedający żeby uniknąć negatywnych opinii i ocen sprzedaży ponosimy dodatkowe koszty ....Ja jak coś zamawiam i stwierdzam brak to od razu robię zdjęcia na dowód ...
Miłego dnia wszystkim życzę i jak najmniejszej liczby problemów sprzedażowych 😉
@Anusiatoja "ludzie wykorzystują to że zamawiając kilka produktów zgłaszają brak jakiejś sztuki nie popierając tego żadnymi dowodami ,a my biedni sprzedający żeby uniknąć negatywnych opinii i ocen sprzedaży ponosimy dodatkowe koszty "
Niestety Allegro tak ich do tego przyzwyczaiło. Mi niedawno jeden sprzedawca opowiadał, że aby usunąć komentarz, musiał oddać klientowi (bezpodstawnie bo produkt był ok, ale klient miał kaprys i dał nega) 100zł, a do tego na piśmie go przeprosić, że niby produkt był nie do końca jaki powinien. No i się debil zgodził...
Więc wielu sprzedawców tak naprawdę wchodzi w tyłek klientom, a oni na tym bazują i później tak robią z innymi. Allegro daje narzędzia do szantażu więc korzystają z tego pełną gębą.
to akurat prawda...praktycznie zero pomocy z ich strony...a tylko wiecznie dodatkowe opłaty i wzrosty prowizji ...a to prowizja od kosztów dostawy a to teraz 0,99 za smarta za którego biorą abonament....
Anusiatoja zapytałbym klienta czy przesyłka była uszkodzona i i czy była w kopercie bąbelkowej czy inpostu (jeśli inpost uszkodzi z reguły wkładają w swój foliopak) . Jelsi paczka byla uszkodzona tak ewidentnie to spytałabym także o protokół szkody. jełsi nie ma monitoringu przy pakowaniu to reklamacje i tak trzeba bedzie uznać bo klient zawsze może powiedzieć ze ktoś żle spakował paczke. A slowo klienta rzecz swieta:). Ale swoją drogą przy tak dużym uszkodzenie klientka powinna spisac protokół byłaby to dla Was podstawa do reklamacji