Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Witam.
Zastanawia mnie pewna kwestia, którą zauważyłem na allegro od bardzo długiego czasu.
Jaki jest sens, że wielu sprzedawców wystawia dany przedmiot na licytacje z kwotą minimalną wynoszącą średnią wartość danego przedmiotu, albo i nawet powyżej tej średniej wartości?
Może po prostu na licytacjach jest naliczana mniejsza prowizja i jest to sposób, aby zapłacić mniejszą prowizje od sprzedanego przedmiotu?
Nawet jeśli moja teoria z prowizją okaże się prawdziwa to dla ewentualnego kupującego jest to problem, bo zalicytuje tą kwotę minimalną i musi czekać tydzień, aż ta licytacja się skończy i dopiero wtedy może dokończyć zakup, a sprzedający musi co tydzień od nowa wystawiać licytacje, zamiast tylko jeden raz wystawić na kup teraz, więc nie wiem czy ta udręka z wystawianiem co tydzień licytacji jest warta zaoszczędzenia paru groszy.
Chyba że jest inne wytłumaczenie tego mechanizmu niż oszczędność na prowizji.
Ja jako sprzedający praktycznie wszystkie pozycje w licytacji nie rozumiem po kiego czorta inni tę cenę minimalną ustawiają . Z punktu widzenia kupującego takie aukcje są zazwyczaj omijane i bardzo rzadko osiągają to co sprzedawca chciałby osiągnąć . Za każdą niesprzedaną taką pozycję trzeba płacić za tę "barierę ochronną zwaną minimum" a lepie sobie wystawić bez ryzyka w licytacji od kwoty która już satysfakcjonuje.