Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Witam, 17 maja otrzymałem zwrot towaru od klienta, który towar otrzymał 13 kwietnia, ponieważ termin na zwrot towaru mamy wydłużony do 20 dni, graniczny termin na zgłoszenie zwrotu (odstąpienie od umowy) minął zatem 3 maja. Termin ten nie został przez kupującego zachowany i dopiero 17 maja wraz z towarem otrzymałem pismo "Oświadczenie o odstąpieniu od umowy zawartej na odległość" w formie papierowej z domyślnego druku, który jest na Allegro, nigdzie nie wskazuje aby było to zgłoszenie reklamacyjne z tytułu rękojmi (dopisał sobie tylko długopisem pod tytułem pisma zwrot/rękojmia), nie wskazuje żadnego powodu skorzystania z prawa do rękojmi/reklamacji towaru. Poinformowałem zatem kupującego, że zwrot w ramach odstąpienia od umowy nie może zostać przyjęty ponieważ ostateczny termin na zgłoszenie odstąpienia od umowy minął 3 maja. W odpowiedzi otrzymałem bardzo oficjalne, wręcz urzędowe pismo, w którym straszy postepowaniem sądowym, zgłoszeniem naruszenia prawa do odpowiednich organów etc. w którym domaga się zapłaty za towar zwrócony w terminie do 14 dni licząc od 17 maja, po tym terminie zastosuje czynności prawne etc.
Co robić? Jak postąpić? Czy sprzedawca nie ma już totalnie żadnych praw, a kupujący może trzymać sobie towar przez 2 lata i przed upływem 2 letniej rękojmi odesłać sobie nowy, nienaruszony towar na zwrot i żądać zwrotu środków powołując się na rękojmie? Tym samym, w sumie zamrażając swój kapitał...
Z góry dziękuje za pomoc i powiem szczerze, że brak wyrozumiałości i uprzejmości wśród polskich klientów szerzy się coraz bardziej...
@_Likos_ Ja bym to lekko zmodyfikował i napisał, że "prosze o odebranie przedmiotu do dnia xx.xx.xxxx lub opłacenie i zamówienie kuriera we własnym zakresie".
Należy pamiętać, że towar jest własnością kupującego i jeśli sprzedający sam zamówi kuriera (nawet jeśli klient przeleje środki na opłacenie) to odpowiedzialność za uszkodzenia w transporcie lub zaginięcie przesyłki przechodzi na sprzedającego gdyż to on zamawia usługę transportu.
Dziękuję za pomoc @komis-bell oraz @_Likos_ . @komis-bell odnośnie odpowiedzialności za przesyłkę to wydaje się, że w sumie bez różnicy bo paczka i tak byłaby ubezpieczona, ale z drugiej strony, jeżeli klient będzie cwany to zniszczy towar, zrzuci winę na spedytora i wtedy ja będę musiał ubiegać się o odszkodowanie, które pewnie zostanie w takim przypadku odrzucone, bo klient nie spisze protokołu szkody etc. i w ostateczności wyjdzie na swoje. Chociaż jest to towar, którego zniszczenie w transporcie wydaje się wręcz niemożliwe.
@YIVO ja zniszczoną paczka bym sie martwił
1) Sprzedawca jest odpowiedzialny za paczke - to prawda - ale tylko kiedy wysyła zakupiony produkt do kupujacego. Potem odpowiedzialnośc przechodzi na kupującego wiec to on jest włascielem i na jego odpowiedzialnośc odsyłasz towar reklamowany
2) reklamować u przewoźnika może zarówno dostawca jak i odbiorca przesyłki. Wiec generalnie ja bym wydał paczke kurierowi i sie nią dalej nie martwił.
Oczywiście o ile kupujący najpierw zapłaci za jej odesłanie. Chyba że sie inaczej dogadacie. Tak czy inaczej podstawą jest informacja o odrzuceniu reklamcji - bo tutaj masz określony termin. A reszta to już na spokojnie. Produkt jest kupującego wiec niech On sie martwi jak go odebrać.
Dobre 🙂
Przyznam szczerze, że przestudiowałem wczoraj całe KC w temacie reklamacji i niestety żaden artykuł nie pasuje mi pod ten temat aby go podpiąć, a na pewno wyglądało by to poważniej. Wszystko wskazuje na to, że nawet nie przewiduje się takiej opcji, że klient odeśle sobie towar na reklamację bez wskazywania jakichkolwiek wad - w końcu to nie jest logiczne. Znając życie po otrzymaniu informacji, że reklamacja została odrzucona od razu będzie się buntował i kontynuował swoje groźby przez email, pomimo iż na wcześniejsze kilka moich maili z prośbą o sprecyzowanie oraz 2 komunikaty z strony Allegro nie udzielił żadnej odpowiedzi 😜
https://business.trustedshops.pl/blog/kiedy-sprzedawca-moze-odrzucic-reklamacje
Poczytaj. Zacytuj artykuły. Na koniec napisz że żadna z przesłanek wskazanych w KC nie zaistniała - klinet nie wskazał żadnej wady. I na rtej podstawie reklamacje jest bezpodstawna
Tam w podsumowanie jest wyraźnie napisane:
Podsumowując, aby sprzedawca mógł uwzględnić reklamację, towar musi być wadliwy, a wada – zaistnieć w chwili zawarcia umowy sprzedaży (przy założeniu, że kupujący nie był o niej wcześniej poinformowany).
Jeślie nie wskazano wady - nie ma podstaw do reklamacji
Hej, klient nie odpowiada, jutro mija wyznaczony termin na odbiór przedmiotów. Z tego co się zorientowałem i gdzieś doczytałem to teraz powinienem wystawić mu kolejny termin na odbiór i dopiero teraz, w przypadku którego przekroczenia mogę naliczać koszty magazynowania. Pytanie jaka może być to wartość? Mogę sam dowolnie sobie wymyślić czy musi to być jakaś średnia rynkowa?