Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Witam, jestem sprzedającym, opiszę swoją sytuacje, może ktoś miał podobnie i da wskazówkę 🙂
Dajmy na to Pani Janina*
- Pani Janina kupuje 25 lutego 2021
- Zgłasza zwrot 08 marca 2021
(Powód zwrotu: nie chcę podawać powodu)
- Paczka ze zwrotem nadana:
22 Mar 2021, 10:39
- Jest u mnie:
23 Mar 2021, 11:19
Przedmiotem są obrazy dekoracyjne w ramach, które podczas pakowania dajemy do pudła o gramaturze 480g, owijamy ponad 20 razy folią bąbelkową dookoła aby mieć pewność, że przetrwają całą logistykę aż do rąk klienta. Produkt będzie wisiał na ścianie więc musi dojść bez uszkodzeń/zadrapań i o to dbamy.
Pani dokonując zwrotu zdjęła wszystkie folie zabezpieczające z ramek, wyciągnęła z pudełka i włożyła obrazy do worka na śmieci i tak je do Nas wysłała. Oczywiście produkt przyszedł uszkodzony i nie nadaje się do niczego.
Pani Janina spamuje mailowo, iż widzi, że przesyłka doszła, zatem prosi o zwrot środków.
Ja zostaje bez towaru (uszkodzony, nadaje się do kosza) i bez kasy?
Miał ktoś podobny problem?
Po odstąpieniu od umowy musisz oddać pieniądze za towar i za przesyłkę do kupującego. Jeżeli doszło do zmniejszenia wartości rzeczy w wyniku używania jej przez klienta, masz prawo potrącić część zwracanej kwoty. Zmniejszenie zwracanej kwoty musi być poparte odpowiednimi wyliczeniami, nie można zmniejszać kwoty dowolnie. Nigdy nie jest tak, że zwracany towar nie ma żadnej wartości. Lepiej nie przesadzać, ponieważ klient może wystąpić o rekompensatę z Programu Ochrony Kupujących, a to już dla sprzedawcy może być większym problemem.
@DRUK_Pingwinek w myśl regulaminu allegro koszt opakowania jest wliczony w cenę produktu
więc jeżeli Kupujący nie zwraca opakowania to już można mu próbować coś potrącić
jeżeli obrazy mają uszkodzenia też
przypominam, że wytyczne do ustawy konsumenckiej i wyroki sądów mówią wyraźnie - Kupujący testuje i sprawdza produkt z pełną świadomością, że może go zwracać - czyli nie może go niszczyć, używać i itp
Pod tą świadomość można także zaliczyć odesłanie towaru w bezpiecznym opakowaniu, w którym towar przysłał sprzedawca
xyz96 mocno koloryzując podał w miarę podobną wykładnie
czyli -
- Trzymaj się ustawowych terminów
- uzasadnij Kupującemu obniżenie wartości - nie rób tego z automatu
- wtedy pok ci nie groźny, a ewentualny negatywny komentarz podlega ocenie prawnej
@DRUK_Pingwinek Zwrot musisz przyjąć, środki musisz zwrócić, zrób dokumentację, wyceń uczciwie i pomniejsz wartość zwróconego towaru i resztę oddaj kupującemu.
@DRUK_Pingwinek Nie musi podawać powodu zwrotu konsumenckiego, daty się zgadzają, zrobiła wszystko w czasie wymaganym przez przepisy.
Masz prawo potrącić od Pani Janiny za uszkodzenia obniżając wartość do wartości w jakiej możesz ponownie sprzedać towar. Jeśli udokumentujesz, udowodnisz, ze towaru już nie da się sprzedać to możesz nie zwracać lub żądać zwrotu tego co zwróciłeś i odesłać zniszczony towar. Oczywiście tu jest słowo przeciwko słowu i jak się nie dogadacie i nie popuścicie to może wasz problem rozwiązać tylko sąd.
O zwrot nie mam pretensji, dużo sprzedajemy, czasem zwroty się zdarzają, ale do tej pory wszystkie były dobrze pakowane przez kupujących, natomiast dziś po prostu ręce mi opadły jak otrzymałem przesyłkę. Człowiek poświecą tyle materiału, pracy aby wszystko dochodziło bez uszkodzeń, a kupujący ma to gdzieś i ładuje luźno do worka na śmieci. Olałbym sprawę gdyby się zniszczyła będąc jako tako w miare zapakowana, ale nie tak lekceważąco i perfidnie.
czasem zwroty się zdarzają, ale do tej pory wszystkie były dobrze pakowane przez kupujących
I zwracałeś wtedy całą kwotę? W terminie, bez problemu?
To bardzo ważny dowód na Twoją korzyść. Bardzo, bardzo ważny. Jeśli klientka założy Ci dyskusję, nie zapomnij wyraźnie tego zaznaczyć.
PS. Zdjęcie pojawi się po akceptacji przez Allegro. Na razie wszyscy widzimy trójkącik.
Zwróć uwagę na kilka spraw:
- klientka odesłała towar równo po 14 dniach od odstąpienia
- w ciągu kilku godzin od odebrania przez Ciebie towaru już dostałeś przypomnienie o zwrocie środków - co znaczy, że klientce zaczęło niezwykle zależeć na czasie; zastanów się, dlaczego między 8 a 22 marca jej nie zależało?
Teoretycznie powinieneś zwrócić wpłatę dzisiaj. Moja rada: nie rób tego. Dzisiaj wyślij do klientki maila z informacją, że towar przyszedł zniszczony i musisz ocenić skalę zniszczeń, żeby zdecydować jaką kwotę zwrócić. Przyjmijmy, że dodatkowy tydzień wystarczy.
Nic Ci się nie stanie z powodu opóźnienia, daję głowę - żaden sąd ani Allegro nie będzie wymagać natychmiastowej wyceny szkód powstałych z winy klientki.
Zrób dokładną dokumentację fotograficzną ze szczególnym uwzględnieniem zewnętrznego opakowania - tego z nalepką dostawcy zwrotu. Jeżeli klientka owinęła ten worek na śmiecie zwykłym szarym papierem - albo w ogóle wysłała w worku i to na nim jest nalepka (o Jezu!) - będziesz mieć niezbity dowód na potwierdzenie przyczyny powstania uszkodzeń. W żadnym wypadku nie wyrzucaj ani towaru, ani opakowania - mogą się jeszcze bardzo przydać, niech sobie leżą w kącie przez rok albo dwa.
Jeśli dasz radę odzyskać choć część ceny - na przykład oprawić obraz w nową ramę (zakładając że nie kupujesz ich razem w ramą oczywiście) albo sprzedać samą ramę bez obrazu - obniż kwotę zwrotu tak, żeby na tym nie zarobić. Jeśli produkt naprawdę nadaje się do śmieci, pamiętaj że nie możesz nic nie oddać. Ja zaproponowałabym zwrot 10 procent ceny towaru plus cały koszt wysyłki do klienta (niestety), albo odesłanie towaru klientce na jej koszt.
Nie podoba mi się zwrot po równo dwóch tygodniach od odstąpienia i natychmiast potem maile z prośbą o zwrot kasy. To może sugerować awanturę, kiedy klientka się dowie, ile ją ten worek na śmiecie będzie kosztować.
W razie awantury sam musisz wybrać: czy oddać całość dla świętego spokoju, czy nie.
Generalnie - to kupujący odpowiada za stan zwracanego towaru. Otrzymałeś uszkodzony towar. Równie dobrze kupujący mógł go uszkodzić w domu, jak również mógł ulec uszkodzeniu w transporcie na wskutek niewłaściwego zabezpieczenia towaru (chyba każdy przewoźnik ma regulamin i instrukcję pakowania towaru). Nawet jak to był darmowy zwrot SMART - owszem, sprzedawca odpowiada wtedy za np. zaginięcie przesyłki, lecz za odpowiednie jej zabezpieczenie odpowiada nadający przesyłkę.
@DRUK_Pingwinek możesz zwrócić kwotę pomniejszoną o wartość jaką utracił produkt. Obniżenie powinno być o kwotę realną czyli taką o którą rzeczywiście towar stracił na wartości w wyniku nadmiernego użycia lub nieodpowiedniego zabezpieczenia przez konsumenta i musisz być w stanie taką wycenę uzasadnić np. przed sądem. Jeżeli Kupujący nie zgodzi się z przedstawionym przez Ciebie stanowiskiem może zwrócić się np. do Rzecznika praw konsumenta, może też dochodzić swoich praw przed sądem. Wówczas należy też pamiętać, że jeśli sąd nie zgodzi się z Twoim stanowiskiem i przyzna rację konsumentowi to zostaniesz obciążony kosztami postępowania.
@la_nika Możesz mi wyjaśnić dlaczego zostały usunięte moje zapytania odnośnie zwrotu prezerwatywy. Czy słowo,, prezerwatywa" też jest ocenzurowane przez Allegro? 14000 pozycji na Allegro, a wy mi wycinacie zapytanie o zwrot prezerwatywy.
To jakaś kpina i partyzantka z waszymi cięciami wpisów.
Może mam założyć nowy wątek?
@pulkownik66 nie mam problemu ze słowem prezerwatywa, ale Twoja wypowiedź nic nie wnosiła do wątku. Pisaliśmy już wielokrotnie, że niemerytoryczne wypowiedzi, zaczepki skierowane do innych forumowiczów itp. będą usuwane, dlatego Twoja wymiana z xyz96 zniknęła z wątku.
@la_nika zauważ wypowiedź xyz . Wcześniej wspomniała że każdy towar zwracany ma jakąś wartość. Ja w odpowiedzi że tak nie jest przytoczyłem prosty przykład, ze wyjątki istnieją. Czy każde jej słowo jest święte nawet jak jest bzdurą.
I nie ma tak- że każdy towar zwracany jest cokolwiek wart. Ona twierdzi że tak nie jest, więc udowadniam że się myli. To nie są zaczepki, tylko zapytanie. Jak zwrócić dziurawą prezerwatywę, wyciągniętą z opakowania /okazuje się bublem/ i jaką wartość ma dla sprzedającego po jej odesłaniu do niego w ramach reklamacji.
Podaję powód. Nieszczelność przed użyciem.
@pulkownik66 wiadomości xyz96 także bywają usuwane. I tutaj słusznie Ci odpowiedział, że ten przykład jest niefortunny o tyle, że prezerwatywa jest artykułem higienicznym, w związku z tym po rozpakowaniu nie można jej zwrócić, nawet gdyby była dziurawa przed użyciem.
@la_nika Ja mam uwagi co do jednego : nie zgadzam się z tym ze każdy towar jest coś wart. Bo kto kupi podziurawiony obrazek? zużyte ni śmierdzące buty? brudną chustkę do nosa? Teoretycznie mają wartośc - praktycznie : nie.
@pinsplash takie sytuacje muszą być rozpatrywane indywidualnie i nie sposób zabrać tutaj jednoznacznego stanowiska, ponieważ np. są sposoby na usunięcie zapachu z butów, więc może znaleźć się Kupujący, który uzna, że taki zakup (w odpowiednio obniżonej cenie) będzie korzystny. W przypadku brudnej chustki do nosa z przyczyn higienicznych taki zwrot nie byłby możliwy, a podziurawiony obrazek tu również zależy jaki to obrazek i jakie to dziury, może się zdarzyć, że znajdą się Kupcy, którzy chętnie skorzystają z niższej ceny, jeżeli uszkodzenie nie jest znaczne. Natomiast w przypadku skrajnych sytuacji, gdy zwracany towar kompletnie nie nadaje się ani do sprzedaży ani do użycia i kwalifikuje się wyłącznie do utylizacji (oczywiście konsument nie może być obarczony jej kosztem) to można obniżyć kwotę zwrotu do wartości minimalnych, ale wciąż Sprzedający powinien taką wycenę odpowiednio uzasadnić i Kupujący może się z tym nie zgodzić i np. skierować sprawę do sądu.
@la_nika Dodam, że w przypadku podziurawionego obrazu może czasem dojść do zwiększenia wartości rzeczy. Takie dzieło może być uznane za awangardowe. Ktoś może doszukać się w nim zamierzonego i przemyślanego działania twórcy 🙂
I masz świętą rację, że się nie zgadzasz. Niestety musisz uzmysłowić sobie, z czym się nie zgadzasz.
A nie zgadzasz się z przepisami prawa, nie z opiniami xyz-a twierdzącego, że nie można nic nie oddać - bo tu akurat ma rację. Nie z opinią @la_nika , która opierając się na tych przepisach pisze o wartościach minimalnych, a nie o obniżeniu do zera.
Trzeba się jakoś dostosować, albo zmienić prawo - ale na to drugie bym nie liczyła. Zniszczony towar razem z opakowaniem do kąta i niech leżakuje w celach dowodowych. Klientce oddać symboliczne 10 procent ceny plus wysyłka, z pełną świadomością że ani Allegro ani sąd nie uzna, że to za mało (zakładając, że z obrazem nic się nie da zrobić).
Klientka, która wtopi 90 procent ceny, dostanie wystarczającą nauczkę.
PS. To nie jest dobry czas na próby zmieniania polskiego prawa - no chyba, że na gorsze
@Kasiulki2 Towar jest warty tyle ile ktoś chce za niego zapłacić - prawda stara jak świat. Więc wystawiam brudną chustkę do nosa, podziurawiony obraz, zuzyte śmierdzące buty. Załóżmy że każde za symboliczny 1gr ( jeden grosz). Nikt nie kupuje, wystawiam po raz kolejny i kolejny... I jak za n-tym razem nikt nie kupi to nasuwa się pytanie - ile one są warte sokoro nikt ich nie chce za 1gr? Bo ceny już obniżyć nie możesz...🤔