anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

Zwroty od konsumentow

natitel
#2 Obserwator#

Witam serdecznie jako sprzedawca s zarazem firma spotykam się z sytuacja iż nowy towar wysyłany do klienta powraca do nas np niekompletny lub uszkodzony z winy użytkownika co w takiej sytuacji owszem pomniejszamy wartość owego przedmiotu a co w przypadku np smartwacha który ma pęknięte szkiełko ekranu mimo iż obnozylismy wartość klient nadal upiera się o zwrot całości. W jednym przypadku nawet zaproponował odesłanie jemu tego urządzenia i wrecz dopłaty za nie o wartość która zaproponowaliśmy obniżyć. Macie duże doświadczenie powiedzcie jak można się obronić przed szkodnikami lub co robić w takich sytuacjach bo prawo konsumenckie nakazuje zwrot z pomniejszeniem wartości ale jeżeli przedmiot jest uszkodzony i nie nadaje się do dalszej odsprzedaży nawet jako używany?

oznacz moderatorów
4 ODPOWIEDZI 4

konto zamknięte
Nie dotyczy

@natitel nie da się bronić. Zostają chyba tylko sądy.

Prosiłbym też o wypowiedzenie się @cloudcloud @msniezek @_HolaOla_ albo kogoś innego z supportu.

Sam bowiem dzisiaj mam przypadek, że klientka odesłała mi fartuszek pooperacyjny, który po rozpakowaniu, okazało się, że był używany. Są ślady sierści, a fartuszek dodatkowo czuć płynem lub proszkiem do prania. Wszystko jednoznacznie wskazuje, że był używany kilkanaście dni, a gdy pies wyzdrowiał, klientka postanowiła odesłać produkt. Proces rozpakowywania mam nagrany. Poinformowałem klientkę, że w tej sytuacji, z uwagi na szczególne przeznaczenie tego produktu, zastosuję 100% utraty wartości bo to ubranko nadaje się do kosza. Ew. mogę je ponownie do niej odesłać jeśli pokryje koszt wysyłki.

To już któraś taka sytuacja. Do tej pory jednak, klientki (dziwnym trafem same Panie były takie mądre) odpuszczały i nie ciągnęły tego tematu. Tymczasem dzisiaj trafiła się wyjątkowo oporna, która standardowo straszy zgłoszeniem sprawy do Allegro, wystawieniem negatywa i czym jeszcze się da. Jak to ujęła. Ona "tylko wyjęła z opakowania i zobaczyła, że jest za mały". Tylko ciekawe skąd sierść i zapach proszku....

Produkt nie nadaje się do dalszej odsprzedaży bo nie będę ryzykował kolejnego nega, bo np. ktoś dopatrzy się sierści. Poza tym, dochodzi kwestia ew.bakterii itp. Nie zamierzam się z kimś ciągać po sądach bo mu np. zwierzak dostanie zakażenia przez to, że dostałbym jakiś fartuszek po zwrocie, z florą bakteryjną innego zwierzęcia.

Pytanie więc do pracowników Allegro, jak zamierzacie w takich sytuacjach chronić sprzedawców. To kolejny przypadek gdzie klient nawet gdy nie ma racji, zamierza zrobić wszystko, aby zaszkodzić sprzedawcy. Tylko dlatego, że Allegro mu to umożliwia, a sprzedawca nie daje się ugiąć pod próbą oszustwa czy wyłudzenia.

Naprawdę, dojdzie do tego, że za niedługo strach będzie cokolwiek tutaj sprzedawać bo skoro klienci są do tego stopnia bezczelni, to prowadzenie interesu na Allegro będzie się mijało z celem. Nie każdego będzie stać, aby świadomie wliczać sobie po np. kilkaset złotych strat w takich sytuacjach. No i dochodzi zwykła ludzka uczciwość i świadomość, że klient po prostu robi sprzedawcę w ch...a. Dosłownie. Śmiejąc się mu w oczy.

Oczywiście zostają sądy itp. ale to niepoważne, aby w sytuacji jak moja, czy powyżej, Allegro nie reagowało. W takich przypadkach powinna być wręcz blokada konta kupującego. Właśnie za próby wyłudzenia czy oszustwa.

No i jest jeszcze coś takiego (co potwierdza zarówno UOKiK jak i jakiś tam organ UE), że klient ma prawo zapoznać się z produktem tylko i wyłącznie w taki sposób, w jaki zrobiłby to w sklepie stacjonarnym. Ja sprzedając z odbiorem osobistym, nawet nie wyciągam tych produktów z opakowania! Nie mówiąc o jakimś rozkładaniu, przymierzaniu itp.

Tylko klienci mają to w nosie, bo przecież mają narzędzia w postaci dyskusji i negatywów...

oznacz moderatorów

DarkStoorM
#17 Koryfeusz#

Tak może z innej beczki, ja miałem sytuację, gdzie ktoś kupił opiekacz do hotdogów, odstąpił od umowy, dorzucił formularz itd. Po otwarciu paczki, opiekacz nie miał nawet opakowania, był pełen okruchów, kratka otłuszczona, miał poodbijane paluchy na obudowie i wygiętą blaszkę, a kupujący krzyczy do telefonu, że nie używał, tylko wyciągnął ale "przypadkowo uszkodziło się opakowanie", nie spodobał się i oddał "bo miał do tego prawo" i kazał zwrócić 100% kosztów + wysyłkę 19zł albo zgłosi do allegro 🙂

Opiekacz nadawał się jedynie do utylizacji albo do odesłania z powrotem, ale jednak odstąpił od umowy i go nie chciał. Serwis postanowił wymienić części i kupujący z powrotem dostał 40zł + najtańsza opcja z oferty 8,99zł, zamiast 129 🙂

Prostować trzeba ludzi, bo niektórzy za dużo sobie pozwalają albo kłamią w żywe oczy i udają głupiego.

oznacz moderatorów

konto zamknięte
Nie dotyczy

@DarkStoorM oczywiście, że tak. Tylko problemem jest tutaj właśnie postawa Allegro, które przyzwala na takie zachowania klientów. Sprzedawca ma bowiem mało, że przestrzegać ustaw i przepisów, to jeszcze nawet gdy ktoś "nie łapie się" na zwrot czy reklamację zgodnie z prawem, to i tak szantażem sprzedawca ma np. oddać kasę. To jest nienormalne i moim zdaniem, działania Allegro, które pozwala na to kupującym, są przestępstwem. Jeśli bowiem ktoś próbuje coś wyłudzić, a Allegro nie widzi w tym problemu i jeszcze umożliwia mu realizację takiego celu, dając ku temu narzędzia, no to sorry...powinni odpowiadać za współudział w takiej sytuacji.

oznacz moderatorów

exoryna
#14 Krzewiciel#

Ale chwila moment. Opakowania nie musi zwracać przecież. 

 

oznacz moderatorów