Insynuowanie klientowi, że może oznaczyć dyskusję jako nierozwiązaną po 14 dniach jest strzałem w kolano sprzedawcy.
Bardzo często w tym czasie klient nawet nie zdążył wysłać sprzętu, albo dopiero co dotarł do sprzedawcy.
Przez takie sytuacje, dbając o jakość sprzedaży trzeba akceptować klienta reklamacje bez przeprowadzenia sensownej diagnozy.
Po 14 dniach klient powinien otrzymać informację typu, czy Twój problem został rozwiązany, jeżeli nie- poproś allegro o pomoc.
Wtedy do konwersacji dołącza pracownik Allegro i weryfikuje czy wszystko odbywa się zgodnie z regulaminem.
Informacja, która pojawia się w tej chwili dnia 14 mogłaby być dostępna załóżmy po 21, ewentualnie 24 dniach.
Dzięki temu sprzedawca miałby możliwość rzetelnie podchodzić do reklamacji i nie akceptować wszystkiego 'od ręki' byle jakość sprzedaży nie spadła.
Dodatkowo klient również miałby po 14 dniach wsparcie w postaci konsultanta, który mógłby pilnować prawidłowego przebiegu reklamacji.