W przypadku platform chińskich Sprzedawcy, firmy chińskie, mają znacznie ułatwione rozliczenie VAT i brak opłat manipulacyjnych. Natomiast drobni Sprzedawcy na Allegro, którzy zaopatrują się na platformach globalnych, albo płacą pocztową opłatę manipulacyjną zbliżoną do wartości towaru, albo podwójny VAT (zależnie od zastosowanej procedury). W obu przypadkach przepisy faworyzują chińskie platformy kosztem Allegro. Także biurokracja, uciążliwości i komplikacje podatkowe są poważniejsze jeśli ktoś chce sprzedawać towar na Allegro.
Przykładowo jeśli produkt kosztuje 50 zł netto i jest sprzedawany w Polsce przez Aliex..., to automatycznie nalicza się VAT bez żadnej dodatkowej biurokracji. To ułatwienie dla Sprzedawcy, zwłaszcza z Chin. Koszt tylko 11,50 zł za dotarcie na polski rynek.
Jeśli natomiast dokładnie ten sam towar wartości 50 zł polska firma chce oferować na Allegro, to zależnie od procedury albo zostanie naliczony podwójny VAT, albo jeden VAT i pocztowa opłata manipulacyjna 8,50 zł. Czyli koszt wyniesie albo 23 zł, albo 20 zł, jeszcze przed prowizjami danej platformy. Przypominam - dla Chińczyka z Aliex... ten koszt sprzedaży w Polsce to tylko 11,50 zł dla danego przykładu. Trzeba to przemnożyć przez ilość transakcji.
Jak widzimy z tego porównania sprzedaż przez Aliex... generuje prawie dwa razy mniejsze koszty podatkowe u Sprzedawców, niż sprzedaż tego samego towaru (w tym samym miejscu kupionego), tyle że przez Allegro.
Rząd powinien wyrównać szanse, bo inaczej większość drobnych Sprzedawców odejdzie z Allegro. Polacy zbankrutują, a Chińczycy założą tu swoją prowincję. Polska mikrofirma kupująca drobny towar do sprzedaży na Allegro nie powinna płacić tego 8,50 zł, tak jak nie płaci tego chińska firma wrzucająca tu towar przez chińską platformę. Dlaczego polska firma i polska platforma jest gorzej traktowana przez rząd?
Czy są już prowadzone zaawansowane rozmowy Zarządu Allegro w tej kwestii z Ministerstwem Finansów? Gdzie deregulacja i patriotyzm gospodarczy? W USA nie do pomyślenia.
