Zakup z dostawą przez One Box (tak, wiem, więcej tego błędu nie popełnię).
Przyszło 15 marca, ale okazało się, że to nie to, co powinno być - nie ma problemu, jest darmowy zwrot przez zielony automat... Tego samego dnia zgłosiłem, dostałem kod, zapakowałem i włożyłem do tej **piiip**ycznej maszyny.
Dni mijały, a zwrotu brak... Założyłem dyskusję, po niemal tygodniu przyszły pieniądze od sprzedającego - super, zapominam o sprawie.
A tu nagle, 23 marca sprzedający dzwoni - nie dostali przedmiotu (po prawie 2 tygodniach!). Patrze w historię przesyłki - 15 nadane w automacie, 16 podjęte przez kuriera, przekazane do magazynu i dalej nic. Zgłosiłem do Allegro przez formularz, dostałem maila że zgłoszenie nr 32245544 przyjęte... A status przesyłki - uwaga - 23 marca - "Przesyłka została zagubiona"!
Myślałem, że jakoś załatwią to ze sprzedającym, a dziś ten mi pisze, że nic... Czyli Allegro radośnie oznaczyło przesyłkę jako zgubioną i ma wywalone, sprawa zamknięta, sprzedający przedmiotu nie ma, pieniędzy nie ma.
Mógłbym oczywiście olać - w końcu ja swoje zrobiłem... ale sprzedający (porządny swoja drogą, nie mam pretensji, pieniądze w ciemno oddał) pisze i dzwoni...
Ten zwrot miał numer N8QP/2023, przesyłka ALE0000716F5C9A.
