Autoryzacja nie powiodła się.
Odśwież stronę i spróbuj jeszcze raz.
Witam kupilem dmuchawe do lisci, rozpakowalem przetestowałem. Okazalo sie ze nie spełnia oczekiwań bardzo slabo dmucha. Moge ja tersz zwrócić? Dodam ze to taki sprzet ktory sie troche zakurzyl przy testowaniu w srodku rozdrabniacza zostaly resztki lisci.
@Niuni3k002 kupiłeś to prywatnie czy na firmę? Jeśli prywatnie to możesz skorzystać z odstąpienia od umowy (o ile nie minęło 14 dni od odbioru przesyłki). Jeśli na firmę, to nie przysługuje Ci takie prawo, a sprzedawca na 99.99% nie przyjmie tego zwrotu.
Odnośnie stanu to wykroczyłeś poza niezbędny do zapoznania (czyli taki, w jakim stopniu możesz się zapoznać z tym towarem w sklepie stacjonarnym). Tym samym sprzedawca może zgodnie z prawem zastosować potrącenie wartości tego produktu. Z pewnością to zrobi i wystawi taki produkt już jako używany albo po zwrocie, a cena wówczas leci w dół o jakieś 20-30% + ew. koszt czyszczenia.
Mogłeś sobie to włączyć np. w domu, położyć jakieś papierki na podłodze i już byś widział jak to dmucha. Wówczas nie miałbyś problemu z żadnym potrąceniem. Wówczas spokojnie można się zapoznać z działaniem urządzenia (i to lepiej niż w niejednym sklepie bo nawet w sklepach, a na pewno nie wszystkich, masz możliwość takiego testowania, nawet "na sucho" w pomieszczeniu).
Kupiłem prywatnie, w sumie to dzis odebrałem. Czyli nie zwróci 100%. A z drugiej strony jak miałem sprawdzić jak działa myslalem ze to wlasnie wyróżnia zakupy na allegro od sklepu stacjonarnego - mozliwosc zwrotu. Mimo to odeślę- zobaczymy. Przed tym wyczyszczę.
@Niuni3k002 przepisy są tutaj jednoznaczne. Nieważne czy kupujesz na Allegro czy gdzieś w sklepie internetowym. Zwrot jest możliwy ZAWSZE do 14 dni od odbioru, ale jak pisałem, sprzedawca MOŻE (nie musi, ale wiadomo, że skorzysta z tego) potrącić za zużycie produktu lub zniszczenie, jeśli nastąpiło to wskutek używania go ponad niezbędny sposób do określenia cech tego produktu. W skrócie, jak nawet UOKiK to podobno interpretuje, nie wolno "zapoznawać się" z produktem w sposób inny niż robiłoby się to w sklepie stacjonarnym. Tak jak to napisałem wyżej.
Jak porządnie doczyścisz to może sprzedawca nie zauważy, albo machnie ręką na to. Kwestia jak to będzie wyglądać.
Pamiętaj też po prostu o zwykłej ludzkiej uczciwości. Ty jako klient, kupując nowy towar, płacąc za niego określoną kwotę, też oczekujesz, że będzie on nowy, nieużywany itp. Tak samo klient, który kupi ten produkt po Tobie. Nie chciałby zapłacić 100% wartości jak za nowy, a dostać produkt przykurzony czy zabrudzony, po zwrocie. Z kolei sprzedawca, chcąc być fair wobec przyszłego nabywcy też musi poświęcić czas na czyszczenie takiego urządzenia (a to jego czas pracy, który mógłby przeznaczyć na coś innego) czy ponieść inne koszty z tym związane, lub opuścić cenę i opisać produkt jako "po zwrocie".
@konto zamknięte "Jak porządnie doczyścisz to może sprzedawca nie zauważy, albo machnie ręką na to." - ale wiesz, nie wiadomo czy przypadkiem nie czyta AG😏
"złote myśli" xyz96: "Sprzedawcy zawsze byli, są i będą moimi wrogami na AG."😄
@Knowhere trzeba być sprawiedliwym w obie strony. Jeśli produkt jest tak zabrudzony, że klient sam nie doczyści to niech się nie obraża jeśli sprzedawca potrąci na wartości. Z kolei sprzedawca też nie powinien mnożyć i wymyślać problemów jeśli faktycznie zwracany produkt wygląda jak nowy itp.
@Niuni3k002 Masz prawo do zwrotu bez podania przyczyny. Wyczyść dokładnie i odeślij. Jeżeli jednokrotne użycie zmniejszyło wartość sprzętu, sprzedawca będzie mógł Ci potrącić część ceny. Jeżeli jednak odeślesz towar bez śladów używania, będzie musiał oddać pełen koszt towaru i koszt wysyłki do Ciebie.
@Niuni3k002, prywatnie od firmy czy prywatnego? drugi prywatny ci nie przyjmie, ale zobacz warunki zwrotu 😉
@Niuni3k002 Kupiłeś dmuchawę DO LIŚCI, a nie do papierków rozrzuconych w sterylnym mieszkaniu. Miałeś pełne prawo przetestować przedmiot zgodnie z jego przeznaczeniem. Nie wykroczyłeś poza zwykły zarząd i powinieneś otrzymać pełny zwrot poniesionych kosztów. Nie daj się zastraszyć sprzedawcom i żądaj swoich pieniędzy. W razie kłopotów rozpocznij dyskusję ze sprzedawcą i zaproś do niej pracownika Allegro. Jeśli sprzedawca zechce przywłaszczyć sobie część lub całość Twoich pieniędzy skorzystaj z Programu Ochrony Kupujących.
Ty też masz dość CZARNEJ LISTY KUPUJĄCYCH? Poprzyj pomysł!
@Client:79179573 przestań pisać bzdury. Przepisy jasno mówią, że nie można testować w sposób inny niż by to zrobił w sklepie stacjonarnym. Poczytaj sobie nawet dyrektywy UE. Z kolei w żadnym sklepie nikt nikomu nie pozwoli iść na zewnątrz i testować dmuchawy czy kosiarki do trawy. Chyba, że mają jakiś egzemplarz testowy, to co innego, ale takiego obowiązku żaden sklep nie ma.
Takim pomysłodawcom jak Ty, proponuję zacząć sprzedawać na Allegro i podać tutaj oficjalnie swoje nicki. Zobaczymy jak długo wytrzymacie.
Już to pisałem. Działanie takich "Januszy" jak Ty, doprowadzi za jakiś czas do tego, że ceny w sieci poszybują w górę, bo sprzedawcy będą musieli mieć rekompensatę za sytuację z klientami Twojego pokroju. Tym samym, sprzedaż w necie stanie się mniej opłacalna. Więc ponownie potulnie jak baranki, wrócicie do sklepów stacjonarnych i skończą się nadużycia.
Niedobrze się robi jak się czyta takie złote rady kombinatorów.
Na to forum powinien zaglądać ktoś z UOKiK. Może poszli by po rozum do głowy i zrobili w końcu jakieś sensowne zmiany w przepisach bo co któryś temat przewijają się porady "jak zrobić w chu...a sprzedawcę". Poużywać sobie sprzętu do woli i odesłać.
@konto zamknięte Oj, masz rację. Na to forum powinien zaglądać UOKIK i przypatrywać się się zapisom w zakładkach Zwroty, Reklamacje i O sprzedającym sprzedawców, bo moim zdaniem 99% z nich narusza tam prawo konsumenckie 🙂
@xyz96, a co jeśli lew jest z uokikikiki? 😮
Hmmm, może na portierni tam pracuje, kto wie?
@konto zamknięte Na portierni zakładu w którym "ono" przebywa(gumowe ściany).
@xyz96 nie jestem pewien tego, że 99% sprzedawców narusza prawo konsumenckie. Mało tego, nawet jeśli robi to jakaś część, to i tak wielu z nich może to robić NIEŚWIADOMIE. Sam się wściekam czasami gdy potrzebuję jakiejś porady jak postąpić, aby było to zgodne z prawem i mogę się co najwyżej odbić od ściany bo jak tylko powiesz na infolinii UOKiK, że jesteś przedsiębiorcą to od razu Cię rozłączą. Pytam, DLACZEGO??? Rozumiem, że są mega firmy, mające sztaby prawników na etatach. Jednak jest wielu ludzi, którzy np. dopiero zaczynają własną DG. Dlaczego takim osobom nikt nie chce pomóc, czy rozjaśnić te zawikłane przepisy? W skarbówce nie pomogą, bo odsyłają na infolinię krajową. Na krajowej, no, niby coś doradzą, ale nie wiążąco. Jak chcesz mieć pewność i indywidualną interpretację to trzeba pisać gdzieś do Bielska Białej czy coś w tym stylu. Ręce opadają. Z jednej strony obecnie klienci patrzą tylko jak wydymać bez mydła sprzedawcę, a z drugiej, nie ma ŻADNEJ instytucji, która w jakikolwiek sposób by pomagała przedsiębiorcom czy walczyła z nadużyciami ze strony klientów.
@konto zamknięte Przecież on podobno sprzedaje. Ale najpierw twierdził, że nie będzie tu pisał ze swojego głównego konta w obawie przed tym, że msniezek napisał kiedyś, iż być może w przyszłości userzy z najwyższymi rangami na forum uzyskają niektóre uprawnienia moderatorskie, a on nie chce żeby ktoś z forum miał dostęp do jego danych osobowych.
Ostatnio jednak zmienił narrację i w którymś z wątków napisał, że nie pozwoli na to, aby ktoś ze stałych bywalców AG (piszących tu głównie ze swoich kont sprzedażowych) kupił coś u niego tylko po to, żeby zasadzić mu negatywa i otworzyć dyskusję🤣
"złote myśli" xyz96: "Sprzedawcy zawsze byli, są i będą moimi wrogami na AG."😄
@konto zamknięte napisał: "Przepisy jasno mówią, że nie można testować w sposób inny niż by to zrobił w sklepie stacjonarnym."
Które przepisy? Konkretnie. Bo na pewno nie art. 34. pkt 4. ustawy z dn. 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta.
Ty też masz dość CZARNEJ LISTY KUPUJĄCYCH? Poprzyj pomysł!
"UOKiK w wydanym przez siebie poradniku – Przepisy Konsumenckie dla Przedsiębiorców, na s. 29 podaje:
Na konsumencie spoczywa obowiązek sprawowania pieczy nad towarem do czasu jego zwrócenia. Po otrzymaniu produktu może zatem sprawdzić jego charakter, kompletność, cechy czy funkcjonowanie – ale tylko tak, jak robiłby to w sklepie stacjonarnym. Kupujący ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za zmniejszenie wartości towaru będące następstwem zachowań, które wykraczają poza niezbędne działania pozwalające na zapoznanie się z rzeczą.
UOKiK podaje także dwa przykłady, które mają doprecyzować powyższe stwierdzenie:
Przykład 1 Piotr kupił przez internet rower. Po jego otrzymaniu może sprawdzić wyposażenie, stabilność i łatwość prowadzenia w czasie jazdy próbnej, ale to nie oznacza,że może go normalnie używać i jeździć na wycieczki rowerowe, a następnie odstąpić od umowy i zwrócić pojazd. Odstąpienie wprawdzie będzie ważne, ale Piotr poniesie odpowiedzialność za przekroczenie granic prawidłowego zapoznania się z towarem.
Przykład 2 Szymon zamówił w e-sklepie kosiarkę, w związku z czym może ją złożyć czy też włączyć. Jeżeli jednak zacznie kosić trawnik i uszkodzi kosiarkę np. na kamieniu, to przy odstąpieniu od umowy w terminie 14 dni poniesie koszty wymiany części eksploatacyjnych.
Również Komisja Europejska w swoich wytycznych do dyrektywy 2011/83/UE w sprawie praw konsumentów doprecyzowała możliwy zakres korzystania z towaru przez konsumenta, który następnie odstępuje od umowy. Wytyczne te oczywiście nie mają charakteru wiążącego, ale z uwagi na autorytet KE z pewnością są one przydatne i warto z nich korzystać. W pierwszej jednak kolejności przytoczymy motyw 47 powyższej dyrektywy (na podstawie tej dyrektywy została uchwalona nasza ustawa o prawach konsumenta):
W celu stwierdzenia charakteru, cech i funkcjonowania towarów konsument powinien obchodzić się z towarami i sprawdzać je tylko w taki sam sposób, w jaki mógłby to zrobić w sklepie. Na przykład: konsument powinien jedynie przymierzać odzież, lecz nie powinien móc jej nosić. W związku z tym w okresie na odstąpienie od umowy konsument powinien obchodzić się z towarami i sprawdzać je z należytą starannością."
uokik to dziwna instytucja
reaguje na sprawy, które są bzdurne, a pomija np: łamanie praw konsumentów przez banki i duże firmy
jak ktoś śledzi komunikaty uokik to zapis "ale tylko tak, jak robiłby to w sklepie stacjonarnym."
pojawił się u nich dużo później niż wyszła ustawa konsumencka
bo najpierw twierdzili, że testy mogą być w stylu jak powyżej napisano
widocznie, ktoś im powiedział, że się mylą
przypominam, że w myśl ustawy konsumenckiej kupujący został poinformowany o swoich prawach
ponadto ustawa zakłada, że nie jest de bilem tylko w pełni rozumnym człowiekiem
więc zna i rozumie swoje prawa - czyli wie, że odpowiada za testowany produkt, że może go tylko sprawdzic po zakupie i ma to zrobić w sposób jak najmniej inwazyjny by nie zmniejszyć wartości rzeczy
więc test cyt "do papierków rozrzuconych w sterylnym mieszkaniu. " jest jak najbardziej okej
stosując logikę @Client:79179573 to mogę sobie zrobić 20 krotny test prania t-shirta w pralce bo chce sprawdzić czy bluzka jest dobrej jakości i nie traci kolorów bo złe to oddaję i chcę nosić tylko dobre bluzki
ale jest furtka - nie powinienem tego pisac jako Sprzedawca, do skutecznej reklamacji takiego towaru - wystarczy złożyc reklamację, że produkt nie spełnia parametrów typowych dla klasy tego sprzętu bo słabo rozgania liście a np: liści klonu czy magnolii już nawet nie ruszy
cyt:
Gdy zakupiony przez ciebie produkt nie nadaje się do celu, do jakiego zazwyczaj tego rodzaju towar jest stosowany.
Gdy zakupiony produkt nie posiada właściwości, które zazwyczaj posiada tego rodzaju towar.
Gdy zakupiony produkt nie spełnia oczekiwań, o których publicznie zapewniał sprzedawca, producent lub przedstawiciel producenta (chodzi tu również o niezgodność produktu z jego opisem stworzonym przez producenta lub sprzedawcę).
Zobacz więcej: https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-kupiles-produkt-niezgodny-z-opisem-sprawdz-jakie-masz-prawa
@RED napisał: "stosując logikę @Client:79179573 to mogę sobie zrobić 20 krotny test prania t-shirta w pralce bo chce sprawdzić czy bluzka jest dobrej jakości"
Nigdy czegoś podobnego nie napisałem.
Ty też masz dość CZARNEJ LISTY KUPUJĄCYCH? Poprzyj pomysł!