Laptop oczywiście jest ten sam który wysłał, po prostu gdy wysłałem mu zdjęcie że ekran się nie włącza to sprzedający zaczął pisać, że urządzenie nie wygląda jak to które wysłał. Sprzedający napisał mi tak:
"Ewentualnie może Pan odesłać komputer, oddam do serwisu z prośbą o sprawdzenie czy jest to laptop o tym samym numerze seryjnym i poproszę o określenie przyczyny awarii, jeśli okaże się, że nie leży po Panskiej stronie, odeślę pieniądze ale odliczając koszty wysyłki."
"Wysłane było sprawne. Zgodnie z przepisami dostawy kurierem miał Pan obowiązek sprawdzić w obecności kuriera przesyłkę i czy wszystko jest ok. A może Pan niechcący coś uszkodził i teraz wmawia, że to moja wina? Proszę odesłać sprzęt, postąpię zgodnie z tym co napisałem."
Z mojej perspektywy otrzymałem urządzenie które nie działa tak jak było napisane w opisie więc rozumiem że przysługuje mi reklamacja z tytułu rękojmii tak?
Po prostu podejrzewam, że sprzedającemu w serwisie powiedzą, że jest jakaś usterka która mogła wyniknąć w którymkolwiek momencie a wtedy sprzedający będzie starał się mi wmówić że mogło to wyniknąć już po tym jak odebrałem przesyłkę i że to moja wina. Przesyłkę sprawdziłem przy kurierze, była zapakowana profesjonalnie i laptop nie posiadał uszkodzeń ale przecież nie będę po odebraniu paczki czekać z kurierem aż włącze laptop i sprawdzę czy wszystko działa i każdy parametr zgadza się z podanym w opisie...
Kupujący napisał też:
"W związku ze zwrotem proszę też jako podstawę zwrotu pieniędzy wysłać mailem informacje, że odstępuje Pan od umowy zakupu że wskazaniem powodu. Potrzebuje tego fla prawnika."
Czy w mailu powinienem napisać że chcę skorzystać z prawa do rękojmii ponieważ dostarczone urządzenie nie działa tak jak było napisane w opisie?
