Wlaśnie spotkała mnie taka sama niemiła niespodzianka.Zakupiłem przedmiot za 8000,00 wybierając raty w mBank.Początek zachęcający gdy widzę komunikat ,że "98% naszych klientów otrzymuje decyzję w 3 minuty".Niestety znalazłem się w tych 2%.Pól dnia czekania i telefon na infolinię gdzie dowiaduję się ,że mam czekać do 48 godz.Następnego dnia otrzymuję mail,że kredyt przyznany tylko trzeba zrobić przelew 1 zl w celu weryfikacji.Mimo dokonania przelewu czekam kolejne pól dnia aż otrzymuję mail ,że mam jechać do oddziału mBanku podpisać umowę.Dzwonię na infolinię i tam po weryfikacji dowiaduje się,że jednak nie jestem zweryfikowany.Ale dlaczego?Czego brakuje,co się nie zgadza?Wkurzony bo zależy mi na czasie postanawiam zrezygnować z kredytu.Wymaga to oczywiście rozmowy z jakimś dyrektorem gdzie zostaję znów przekierowany.Po kilku minutch słuchania popisów jakiegoś akustycznego gitarzysty zaszczyca mnie swą rozmową pan dyrektor i oznjmia ,że nie może anulować umowy bo....mam założone konto techniczne(jesli dobrze pamietam) nie jestem zweryfikowany itd. i muszę się udać do oddziału banku na co mam 30 dni.
Ręce opadają.Bralem na raty 2 czy 3 razy kupując na Allegro ale miałem to szczęście ,że trafiłem na inny bank.Wowczas zajęło mi to wszystko raptem parę godzin.
Jednego mnie to nauczyło.MBank jest na mojej "czarnej liście" do końca moich(albo jego) dni.Nie będę utrzymywał z moich pieniędzy(bo przecież na mnie zarabiają) instytucji,która nie szanuje swoich klientów.
