Nie zawsze jest tak zerojedynkowo jak piszesz.
Mam przykład trzech klientów (powinnam napisać klientek właściwie), które dały negatywy, pewnie z ich punktu widzenia słuszne, ale w żaden sposób nie chcą się dogadać i ich usunąć. I nie chodzi tu tylko o proste prośby o usunięcie!
Nie chcą żadnej rekompensaty, nie chcą zwrotu towaru, nie chcą nic, nawet rabat proponowaliśmy i d**pa. A produkty są przez nie używane...
Jeżeli ktoś dostał wadliwy towar, a sprzedawca zrobił wszystko, żeby na to poradzić, zabiegał samodzielnie o zwrot lub reklamację, proponował rabat, a klient nie reaguje i jest zadowolony ze swojej nędznej postawy to jak to określić?
Jest wielu uczciwych sprzedawców, którzy podchodzą z sercem do tego co robią, ale natrafiają na takich klientów, dla których mam wrażenie zaistnienie w Internecie takim zachowaniem jest ważniejsze niż normalna ludzka współpraca, niż normalne kontakty.
Jest to ułamek wszystkich klientów, ale takich właśnie nazywam małpami z brzytwą. Brzytwę daje im w tym przypadku Allegro
Robię zakupy przez Allegro od wielu lat i raz zdarzyło mi się otworzyć dyskusję i raz dać negatywa w tej samej sprawie. Zakończyła się ona oddaniem pieniędzy przez Allegro, bo transakcja nie została zrealizowana, a moje pieniądze przepadły.
Nie rozumiem takich postaw i nie rozumiem jak można człowieka w taki sposób traktować.
Smutna polska rzeczywistość.
